Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Wujek Józek" <j...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna,pl.soc.seks,pl.sci.psychologia
Subject: Re: Gdzie się wykastrować?
Date: Tue, 17 Jan 2006 23:08:43 +0100
Organization: Onet.pl
Lines: 148
Message-ID: <dqjpr2$l2l$1@news.onet.pl>
References: <dqei0a$f9e$1@news.onet.pl> <dqh5ae$50o$1@nemesis.news.tpi.pl>
<dqh63s$1gq3$1@node2.news.atman.pl> <dqh7fr$ose$1@atlantis.news.tpi.pl>
<dqib9u$m51$1@node1.news.atman.pl> <dqij4j$i0o$1@nemesis.news.tpi.pl>
<dqj6k3$vd3$1@node1.news.atman.pl> <dqji8o$ndo$1@nemesis.news.tpi.pl>
<dqjo5o$gsv$1@nemesis.news.tpi.pl>
Reply-To: "Wujek Józek" <j...@o...pl>
NNTP-Posting-Host: 83.68.70.77.kutno70.tnp.pl
X-Trace: news.onet.pl 1137535650 21589 83.68.70.77 (17 Jan 2006 22:07:30 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 17 Jan 2006 22:07:30 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2670
X-Sender: qeXvc0wGvEgSaYDV4ecfxeN8zIsNJuKC
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2670
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:199329 pl.soc.seks:643325
pl.sci.psychologia:337775
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Aicha" <m...@p...strone> napisał w wiadomości
news:dqjo5o$gsv$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Bacikiem ;)))
Jeśli tak lubisz bondage/domination/sado/maso, przeczytaj to, co
znalazłem niedawno na psp:
***
Strach wyjść z domu, mogę przysiąc,
Choćbyś zmówił sto pacierzy.
Choć ostrzygłeś się na łyso
Przerażenie włosy jeży.
Zamordował lump człowieka,
Zmasakrował, wbił nóż w szyję,
Nigdzie nawet nie ucieka,
Policja go nie wykryje.
Żeby bólu sprawić więcej,
Wykłuł śrubokrętem oczy,
Złamał kości,wyrwał ręce,
Ciągle jeszcze trup krwią broczy.
Chociaż wlókł go przez pół miasta,
Nikt sumienia nie obudził.
Dochodziła jedenasta
I ulicą szedł tłum ludzi.
Innym razem kilku żuli
Wzięło kije bejsbolowe;
Przechodniowi brzuch rozpruli,
Roztrzaskali pałą głowę.
Ta osoba, ciągle bita,
Ducha nie wyzionie mało.
Wypłynęły wnet jelita,
Gówno na wierzch się wylało.
Zdarła gardło już ofiara,
Krzycząc z bólu i katuszy,
Nikt jej pomóc się nie stara,
Każdy szczelnie zakrył uszy.
W końcu twarz oblali kwasem.
Czemu? Nie wiedzieli sami!
Ranny się zmienił w bezkształtną masę,
Gęsto pokrytą siniakami.
Skonał mężczyzna w powodzi
Krwi, ale nie koniec na tym,
Bandyta po mieście chodzi,
Wie, że nie trafi za kraty.
Na stadionie trwa zadyma,
Lecą krzesła i kamienie,
Ciosów w twarz nikt nie wytrzyma,
Ranni walą się na ziemię.
Kto zastrzeli agresora,
Nie uchroni się od kary.
Spędzi rok albo półtora
W celi nawet dziadek stary.
Znaleźć kozła ofiarnego,
Łatwo- on nie zniszczy sali,
nie pobije też sędziego
I granatu nie odpali.
Do roboty decydenci!
Trzeba szybko i surowo
Karać, choć brakuje chęci.
Myślcie więc, panowie, głową.
I śmierć wszystkim sukinsynom,
Kula w łeb, gaz albo stryczek.
Wtedy człowiek z pewną miną
Będzie mógł wyjść na ulicę.
***
I jeszcze komentarze pewnego dowcipnisia:
Stefan Czernicki napisał(a):
> Strach wyjść z domu, mogę przysiąc,
Wszy łonowych chyba z tysiąc,
> Choćbyś zmówił sto pacierzy
Ku twym gaciom gibko bieży.
> Choć ostrzygłeś się na łyso
Mendo-weszki pożrą wszystko
> Przerażenie włosy jeży.
Urojony, bo
prawdziwy
dawno wypadł lub wyrwany
> Zamordował lump człowieka,
W bluzę nike byl ubrany.
> Zmasakrował, wbił nóż w szyję,
Co poradzić, miał zły dzionek
> Nigdzie nawet nie ucieka,
Bo za rogiem ma swój domek.
> Policja go nie wykryje.
Spisek mętny, mial układy
> Żeby bólu sprawić więcej,
Czytał swej ofierze "Dziady"
> Wykłuł śrubokrętem oczy,
A chciał dobrze, chciał naprawić
> Złamał kości,wyrwał ręce.
Ortopeda! Ot, nic więcej.
> Ciągle jeszcze trup krwią broczy.
Na kolację dziś czernina,
> Chociaż wlókł go przez pół miasta,
Jeszcze coś mu się wygina.
> Nikt sumienia nie obudził.
> Dochodziła jedenasta
> I ulicą szedł tłum ludzi,
Taki był z kolesia mastah.
> Innym razem kilku żuli
Przesączyło denaturat
> Wzięło kije bejsbolowe;
By grać nimi wtem akurat.
> Przechodniowi brzuch rozpruli,
Na czerwonym on przechodził
> Roztrzaskali pałą głowę,
Nie będzie kierowców zwodził.
> Ta osoba, ciągle bita,
Jak śmietana "śnieżka" w proszku,
> Ducha nie wyzionie mało,
Za to zionie wonią czosnku.
> Wypłynęły wnet jelita,
Wnet, bo takie rozbiegane,
> Gówno na wierzch się wylało.
Takie życie popaprane.
> Zdarła gardło już ofiara,
A trza było łyknąć holsa!
> Krzycząc z bólu i katuszy
Trza wziąć było coś na stolca!
> Nikt jej pomóc się nie stara,
Z robotników komunalnych.
> Każdy szczelnie zakrył uszy.
Pneumatyczny młot jest czarny.
> W końcu twarz oblali kwasem.
Coż, no, wódki było szkoda.
> Czemu? Nie wiedzieli sami!
Bo zalani byli w sztoka.
> Ranny się zmienił w bezkształtną masę,
Już nie posiedzi na internetach,
> Gęsto pokrytą siniakami.
I nie zatęskni z sieci kobieta.
Bo jak ma tęsknić, gdy poza statusem
Jej Gadu ran wyświetlić nie może.
Nawet gdyby nasz nieszczęśliwiec,
Siedział przy kompie przebity nożem.
***
Zwłaszcza to z holsem i z ortopedą jest genialne.
|