Data: 2010-09-30 13:11:24
Temat: Re: Globek...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 30 Sep 2010 04:59:34 -0700 (PDT), ??????? napisał(a):
> Tak, ale oni wchodzą w twoją, komuniści to wyzwolili na papierowej
> entuzjastycznej teorii i to by było dobre, pomagać prostakom , ale gdy
> wmawia się prostakowi, że on jest cudowny a ten drugii be, no to
> prostak jak się komuś na twarz zesra, to uważa, że jest cudowny.
To nie domena komunizmu. W komunizmie wszyscy mieli być równi (przynajmniej
według potrzeb), wiec gdzie tu jakaś mowa o prostakach ;-)
Na to, co zarzucasz DOPIERO komunizmowi, jest pre-komunistyczne przysłowie
"Gówno chłopu, nie zegarek". Stare. O komunizmie się nikomu nie śniło, a
przysłowie już funkcjonowało wieki.
> Nie
> ma czegoś takiego na zachodzie,
A gdzie jest ta legendarna granica między Wschodem a Zachodem, do której
jest, a od której nie ma? Jaki Wschód? Jaki Zachód? Jaki sens ma
jakakolwiek rejonizacja w tym względzie?
> aby nizinny prowadziły szturm na
> warstwę kultury.
Rewolucja francuska to pies? - no globuś. Francja to Zachód pełną gębą
wszak, można powiedzieć że wręcz jądro. I co, po R.F. tam już tylko
"mniód"? Już tylko "mniód"?
Instytut Francuski zamiast całej kultury dawnego porządku to pies? I już
jest lepiej? pięknie? idealnie? Wszystko załatwione od tamtej pory na tip
top?
|