Data: 2009-12-07 16:01:34
Temat: Re: Globkowi. Re: O Herbercie
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 7 Dec 2009 14:20:07 +0100, Chiron napisał(a):
> Użytkownik "XL" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:vveqdfe275d2$.1msxl2v8u8q2i.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 7 Dec 2009 11:52:04 +0100, XL napisał(a):
>>
>>> Dnia Mon, 7 Dec 2009 11:45:36 +0100, XL napisał(a):
>>>
>>>> TVP2 - teraz!
>>>
>>> ...właśnie pokazali, jak Herbert ręcznie kopie torf w Przedsiębiorstwie
>>> Przemysłu Torfowego we Włodawie...
>>
>> Fragment filmu:
>> "Zbigniew Herbert o konformizmie Miłosza w stosunku do władzy
>> komunistycznej:
>> "W decydującym momencie, rok 1945-47, kiedy ludzie nazywani bandytami
>> umierali w lesie za Polskę, on pisywał felietony, niestosowne, w
>> 'Dzienniku
>> Polskim' . Za co dostał, bo to tak trzeba nazwać, posadę attaché
>> kulturalnego w Stanach. Ja nie wymagam od przyjaciół, żeby zawsze byli
>> mojego zdania, tylko żeby nie byli zdania tak przeciwnego, i tak
>> konformistycznego, jakiegoś wazeliniarskiego, że to się nie da jeść.
>> Czy patrzeć nawet na to. I doszło do takiego spotkania w Kalifornii, gdzie
>> on powiedział (.) o przyłączeniu [Polski do ZSRR] jako siedemnastej
>> republiki. To było morderstwo intelektualne na swojej ojczyźnie. Więc tak,
>> jak napisałem w liście: wstałem i wygarnąłem. Wściekłość dawała mi
>> skrzydła"."
>
>
> I jeszcze nie od rzeczy było by wspomnieć wypowiedź Miłosza o komunizmie:
> "ciekawa przygoda intelektualna".
Pewnie pośrednio za nią dostał tego Nobla...
:-/
> Herbert został w Polsce- i jako chyba
> jedyny- pozostał sobą.
Dlatego nawet papieru do pisania nie miał - bo ten był z przydziału, tylko
dla "socjomyślnych" tfurców...
> Przypłacił to ciężką chorobą (także psychiczną)-
> ale...to wcale nie wymagało wielkiego charakteru. Nasza niezgoda, odmowa i
> upór. Mieliśmy tylko odrobinę niezbędnej odwagi, lecz w gruncie rzeczy- była
> to sprawa smaku...
> A Miłosz- no cóż- mało mu było być komunistą, to jeszcze
> oficjalnie urągał Polakom ubliżając nam- sam uważał się za piszącego po
> polsku Litwina.
To fakt znany wszystkim Polakom, nie?
--
Ikselka.
|