Data: 2012-02-27 10:26:55
Temat: Re: Godnosc Matki Polki
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-02-27 10:56, czeremcha pisze:
> On 27 Lut, 09:26, zażółcony<r...@c...pl> wrote:
>
>> Taki już los państwa komunistycznego ...
>
> Ano. Mogło zostawić przedwojennych emerytów bez środków do życia -
> skoro instytucje, które miały im zapewnić emerytury - wojna albo
> zmiotła, albo odebrała im wszelki kapitał...
>
> To byłoby nieludzkie...
>
> I nieludzkim jest oferowanie komuś 600 zł emerytury po 20 latach
> płacenia składek...
>
>> Jak ktoś ma lepszy pomysł, to moje wnuki będą mu wdzięczne.
>
> Na pewno potrzebne jest nie łatanie dziur, a konkretna reforma.
Tyle, że OFE grajace akcjami to też nie jest specjalnie ciekawe
rozwiązanie - z punktu widzenia przyszłego emeryta. A już do bani
z takim rozwiązaniem, gdzie OFE pobiera prowizję od aktywów.
Za nic.
Trzeba jednak mieć na uwadze to, że reforma systemu sprzed lat
miała więcej celów, niż tylko emerytury. OFE mają obowiązek inwestować
na polskiej giełdzie, czyli dostarczać pieniądz w polską
przedsiębiorczość. Czyli np. w akcje.
Trochę nie widzę tu niestety bezpośredniego wsparcia dla małych
i średnich przedsiębiorców, którzy nie bawią się w akcje.
Wydaje mi się o na pierwszy rzut oka bardzo poważna luka,
ale wcześniej się nad tym nie zastanawiałem, nie mam rozeznania.
> W państwie, które opisywałam, emerytura z kasy państwowej jest
> jednakowa dla wszystkich. Więcej mają np. byli pracownicy urzędów
> państwowych, albo ci, których zakład pracy prowadzi własną politykę
> emerytalną i ma swój dodatkowy system dla "swoich". I ten system też
> się zmienia w zależności od sytuacji gospodarki światowej.
>
> Np. w firma, w której pracowałam, do tej pory miała swój system
> emerytalny i wypłacała emerytom składki potrącane przy wypłacie,
> powiększone o jakiś tam procent /nie wiem o ile, nie interesowało mnie
> to/
Pewnie mówisz o tzw. PPE - pracowniczych programach emerytalnych.
Nie są obowiązkowe.
> Zachwianie gospodarki spowodowało wprowadzenie innego systemu, we
> współpracy z firmą ubezpieczeniową. Firma ubezpieczeniowa zwróci
> wpłacone składki bez oprocentowania, a pracodawca dołoży drugie tyle.
> O ile pamiętam, wysokość składki do potrącenia wynosiła bodaj 7%. Plus
> oczywiście te 4 % do systemu państwowego.
>
> Byłabym za zupełnym rozdzieleniem systemów. Niech ZUS i państwo dalej
> się biedzą nad wypłatą emerytur zusowskich /przy ustaleniu maksymalnej
> emerytury i obcięciu tych najwyższych/, a dla młodych - nowy system
> zapewniający słabą, ale "do przeżycia" emeryturę, za to niskie składki
> i możliwość odkładania pieniędzy wg swojego widzimisię.
Też jestem za rozdzieleniem. Czyli za taką konstrukcją, która
nie pozwala ZUSowi zaciągać nowych zobowiązań na przyszłość.
ZUS emerytalny umiera z ostatnim dzisiejszym emerytem. Tak w
przybliżeniu. Z rentami trzeba by jeszcze pomyśleć co i jak.
> Nawiasem mówiąc - pobieranie składek emerytalnych i równolegle
> rentowych uważam za czyste złodziejstwo, bo nikt nigdy nie będzie miał
> wypłacanej i renty, i jednocześnie emerytury. Powinno to się nazywać
> składką na wypadek niemożności wykonywania pracy, czy to ze względu na
> stan zdrowia, czy na wiek.
Tu bym akurat się nie czepiał. Kluczem jest słowo 'ubezpieczenie'.
To mniej więcęj tak, jakby narzekać na jednoczesne ubezpieczenie
na życie i OC. "Przecież jak umrę, to nie spowoduję wypadku samochodowego !"
|