Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinte
rnet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Goście z klasą
Date: Wed, 06 Aug 2003 14:15:16 +0200
Organization: zzz
Lines: 42
Message-ID: <bgqrid$q1$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <bgnvcn$54a$1@inews.gazeta.pl> <bgode9$njp$1@nemesis.news.tpi.pl>
<bgq5ak$7c7$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: qc144.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1060172179 833 217.99.12.144 (6 Aug 2003 12:16:19 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 6 Aug 2003 12:16:19 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:218746
Ukryj nagłówki
Ana napisał:
> Zdarza się znacznie gorzej. A tu należy docenić fakt pozostawienia leków.
Fakt może i można docenić, ale z klasą to nie ma nic wspólnego -
najpierw była kradzież [czyli ordynarny brak klasy], później zwrot leków
[niby klasa, ale jednocześnie dyskfalifikacja za pierwszy czyn]. Nie da
sie chyba powiedzieć o np. damskim bokserze, który nieznajomym kobietom
wręcza kwiaty, że ma klasę.
> Gość chciał być samodzielny, tak to odebrałam.
A co to ma wspólnego z klasą? Był normalny i chwała mu za to - podział
świata na tych z klasą i bez klasy, bez stanów posrednich wynaturza
rzeczywistość - w efekcie każda czynność staje się dowodem klasy lub
braku klasy. Czy mówiąc ordynarnie, jeżeli leję do sedesu zamiast obok,
to stanowi to dowód mojej klasy, czy może jestem w miarę normalny? ;)
> Zastanawiałam się nawet, czy nie zaproponować im pomocy.
No i zobacz, jaki jest wynik OCENIANIA LUDZI [bez tego się nie obejdzie?
;)] - On był z klasą, Ty bez, bo nawet nie spytałaś. :))
> Wyobraź sobie, jakim wysiłkiem facet okupił swoją niezależność.
Zapewne o wiele wiekszym niż moim, kiedy przez pół roku z racji "bloku"
w krzyżu spacery do kiosku to była walka z bólem - a jeszcze latałem po
mieście. Ale powyższe daje mi pewien tytuł do stwierdzenia, że to nie
miało nic wspólnego z klasą.
> Podejrzewam,że podział ról pomiędzy nim a żoną był z góry ustalony i to
> według jego życzeń.
> Co do kobiet: święte-tak, krowy-nie. Jeśli nie dostrzegasz różnicy, to tylko
> Ci współczuć.
Opierałem sie tylko na TWOIM opisie - skoro zaprzęgłaś do niego także
kobietę, to prawdopodobnie o coś w tym wszystkim chodziło. A co do
świętości - wybacz, jestem wytworem wojującego feminizmu, czyli adeptem
wojującego maskulinizmu i nie uważam kobiet za święte - uważam je za
ludzi takich samych jak mężczyźni. ;)
Flyer
|