« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-01-22 22:22:26
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !> > Co zrobić ? Ja sie przeokropnie boję :):):):):)
> > mojemu koledze przez przypadek przy takim zabiegu rozcieto rogówkę i
>
> To chyba niezmiernie rzadkie "powiklanie" (casus?). Na wszelki wypadek nie
> idz do tego samego okulisty, jesli to prawda ...
Mowiac szczerze nie spotkalem sie z takim przypadkiem, nie bylo tez
doniesien w Polsce ( a zapewne byloby to prezentowane ). Moze chodzi o
rozciecie ( perforacje ) powieki? Nie wiem, mowiac szczerze, jak mozna przy
zabiegu usuwania gradowki przeciac rogowke - prawidlowo robiony zabieg
wykonuje sie dosc duzej odleglosci od rogowki....hmmmm....troche
nieprawdopodobne.
>
> > potem przez pół roku przyjmował bardzo bolesne zastrzyki w gałkę
> > oczną :(
>
> Podspojowkowe chyba.
> Robert
Trudno wyrazic zdanie - ale przez pol roku podawanie zastrzykow ( a
zwlaszcza tych bolesnych??? ) mija sie z celem....za bardzo mi to traca
nieprawdopodobna sytuacja....
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-01-22 23:08:11
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !bupif3$e8l$...@i...gazeta.pl,
casus <c...@g...pl>:
>>> Co zrobić ? Ja sie przeokropnie boję :):):):):)
>>> mojemu koledze przez przypadek przy takim zabiegu rozcieto rogówkę
>>> i
>>
>> To chyba niezmiernie rzadkie "powiklanie" (casus?). Na wszelki
>> wypadek nie idz do tego samego okulisty, jesli to prawda ...
>
> Mowiac szczerze nie spotkalem sie z takim przypadkiem, nie bylo tez
> doniesien w Polsce ( a zapewne byloby to prezentowane ). Moze chodzi o
> rozciecie ( perforacje ) powieki? Nie wiem, mowiac szczerze, jak
> mozna przy zabiegu usuwania gradowki przeciac rogowke - prawidlowo
> robiony zabieg wykonuje sie dosc duzej odleglosci od
> rogowki....hmmmm....troche nieprawdopodobne.
Prawda? Tez tak mi sie wydawalo.
Brzmi trochę jak to, ze ginekolog-poloznik przy przyjmowaniu porodu zlamal
poloznicy rękę.
Jednak akurat taki przypadek znam prawie osobiscie (tzn. nie bylem
swiadkiem, ale znam te pacjentke i jest wiarygodna). Zeby jeszcze tego bylo
malo, byl to specjalnie zamowiony, oplacony (slono) poloznik.
Mam nadzieje, ze przekonalem Ize, ze moze sie spokojnie poddac zabiegowi ;)
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-01-23 06:35:47
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !my friend RobertS ( u...@o...pl ) wrote :
> Brzmi trochę jak to, ze ginekolog-poloznik przy przyjmowaniu porodu zlamal
> poloznicy rękę.
>
> Jednak akurat taki przypadek znam prawie osobiscie (tzn. nie bylem
> swiadkiem, ale znam te pacjentke i jest wiarygodna). Zeby jeszcze tego
> bylo malo, byl to specjalnie zamowiony, oplacony (slono) poloznik.
>
> Mam nadzieje, ze przekonalem Ize, ze moze sie spokojnie poddac zabiegowi
> ;)
Takim przykładem???! No, nie wiem.
Iwona
P.s.
Czy jest możliwe wyleczenie gradówki lub też samoistne jej "zniknięcie"?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-01-23 09:22:50
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !> Błagam poradzcie mi cos .Mam gradówkę na powiece(to już jest
> potwierdzone)ale za wszelką cenę chce uniknąc zabiegu usuwania!!!
> Słyszałam ze czasem znika sama...
> Co robić zeby jej w tym pomóc ?
> Jakie są szanse na to ze sie wyleczy bez cięcia?
>
> Pozdrawiam
> IZA
> i...@p...fm
>
> A dla mojej córki lekarka przypisala na gradówkę krople CHIBROXIN i maść
GENTAMICIN. Troszkę ciężko jej zapuszczać te krople (1 kropla trzy razy
dziennie) i zakładać maść (rano i wieczorem) (3 lata) ale chyba jest trochę
lepiej.
Pozdrawiam
Burpot
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-01-23 12:00:29
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !> P.s.
> Czy jest możliwe wyleczenie gradówki lub też samoistne jej "zniknięcie"?
Zeby juz zakonczyc ten temat, bo wydaje mi sie, ze pewne fakty sa
niezrozumiale. Gradowka jest druga i ostateczna faza jeczmienia. W przypadku
jeczmienia leczenie zachowawcze jest skuteczne. W przypadku gradowki
niestety nie. Przyczyna jest prozaiczna - gradowka jest guzkiem otorbionym,
tak wiec cala substancja znajdujaca sie w niej ( obojetne - miekka wodnista
czy tez maziowa gesta ) nie ma drogi wyjscia z tamtad. Oczywiscie - po
podawaniu antybiotykow moze gradowka sie zmniejszyc, tak samo jak na mrozie
robi sie twardsza. Ale nawet po zmniejszeniu pozostaje torebka i resztki
substancji, ktora jest niczym innym, tylko lozyskiem bakterii. Wczesniej czy
pozniej, nawet po wyraznym zmniejszeniu sie gradowki bedzie ona przeszkadzac
w mruganiu, bedzie widoczne zgrubienie na powiece i co gorsze, wczesniej czy
poznij nastapi nawrot zwiekszenia i stan zapalny. Moze rowniez sie rozsiac
po calej powiece, lub byc przeniesiona ( jak kazda infekcja ) na drugie oko.
Chodzi glownie o to, ze z tego lozyska ( otorbionego ) - zawsze bedzie sie
wysaczac infekcja i dopoki nie usunie sie lozyska WRAZ z torebka - nawroty i
dolegliwosci beda wracac. DLATEGO wlasnie koniecznym i jedynym sposobem
wyleczenia calkowitego gradowki jest sposob chirurgiczny.
Po za tym nalezy pamietac, ze gradowka moze wywolywac efekt gorszego
widzenia poprzez wytworzenie nieregularnego astygmatyzmu, oraz w druga
strone - osoby majace wade wzroku i nie noszace korekcji okularowej czesto
lapia gradowki, jako odpowiedz organizmu.
Mysle, ze rozwialem Twoje watpliwosci i namowilem Cie na rozwazenie zabiegu.
Na marginesie - dostajesz kropelki do oka i maly zastrzyk w powieke, aby Cie
znieczulic, zabieg trwa 5-15 minut i jest calkowicie bezbolesny. Po zabiegu
nosisz opatrunek na oku 1-2 dni, podajac sobie rownoczesnie masz
antybiotykowa. W 1 dzien czujesz dyskomfort i niewielki bol przy mruganiu -
dlatego tez dobrze zalozony opatrunek i duzo masci lagodza te dolegliwosci.
Predzej mozna powiedziec, ze oko jest czule niz ze boli. Po 2-3 dniach
praktycznie dolegliwosci juz nie ma.
Aby bylo jasne - tez mialem usuwane 2 gradowki, wiec rowniez z doswiadczenia
pacjenta moge o tym pisac, a nie stricte zawodowo.
pozdr.
casus
spec. ch. oczu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-01-24 08:02:36
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !
Użytkownik "casus" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bur2cv$mkc$1@inews.gazeta.pl...
> > P.s.
> > Czy jest możliwe wyleczenie gradówki lub też samoistne jej "zniknięcie"?
>
>
> Zeby juz zakonczyc ten temat, bo wydaje mi sie, ze pewne fakty sa
> niezrozumiale. Gradowka jest druga i ostateczna faza jeczmienia. W
przypadku
> jeczmienia leczenie zachowawcze jest skuteczne. W przypadku gradowki
> niestety nie. Przyczyna jest prozaiczna - gradowka jest guzkiem
otorbionym,
> tak wiec cala substancja znajdujaca sie w niej ( obojetne - miekka
wodnista
> czy tez maziowa gesta ) nie ma drogi wyjscia z tamtad. Oczywiscie - po
> podawaniu antybiotykow moze gradowka sie zmniejszyc, tak samo jak na
mrozie
> robi sie twardsza. Ale nawet po zmniejszeniu pozostaje torebka i resztki
> substancji, ktora jest niczym innym, tylko lozyskiem bakterii. Wczesniej
czy
> pozniej, nawet po wyraznym zmniejszeniu sie gradowki bedzie ona
przeszkadzac
> w mruganiu, bedzie widoczne zgrubienie na powiece i co gorsze, wczesniej
czy
> poznij nastapi nawrot zwiekszenia i stan zapalny. Moze rowniez sie rozsiac
> po calej powiece, lub byc przeniesiona ( jak kazda infekcja ) na drugie
oko.
> Chodzi glownie o to, ze z tego lozyska ( otorbionego ) - zawsze bedzie sie
> wysaczac infekcja i dopoki nie usunie sie lozyska WRAZ z torebka - nawroty
i
> dolegliwosci beda wracac. DLATEGO wlasnie koniecznym i jedynym sposobem
> wyleczenia calkowitego gradowki jest sposob chirurgiczny.
> Po za tym nalezy pamietac, ze gradowka moze wywolywac efekt gorszego
> widzenia poprzez wytworzenie nieregularnego astygmatyzmu, oraz w druga
> strone - osoby majace wade wzroku i nie noszace korekcji okularowej czesto
> lapia gradowki, jako odpowiedz organizmu.
>
> Mysle, ze rozwialem Twoje watpliwosci i namowilem Cie na rozwazenie
zabiegu.
> Na marginesie - dostajesz kropelki do oka i maly zastrzyk w powieke, aby
Cie
> znieczulic, zabieg trwa 5-15 minut i jest calkowicie bezbolesny. Po
zabiegu
> nosisz opatrunek na oku 1-2 dni, podajac sobie rownoczesnie masz
> antybiotykowa. W 1 dzien czujesz dyskomfort i niewielki bol przy
mruganiu -
> dlatego tez dobrze zalozony opatrunek i duzo masci lagodza te
dolegliwosci.
> Predzej mozna powiedziec, ze oko jest czule niz ze boli. Po 2-3 dniach
> praktycznie dolegliwosci juz nie ma.
> Aby bylo jasne - tez mialem usuwane 2 gradowki, wiec rowniez z
doswiadczenia
> pacjenta moge o tym pisac, a nie stricte zawodowo.
>
> pozdr.
>
> casus
> spec. ch. oczu
>
Dzieki bardzo za te wyczerpujacą odpowiedz.Nigdzie jeszcze tak dokładnie mi
o tym nikt nie opowiedział.
Ale mam nadzieję ze nie zdnenerwujesz sie jak zadam ci jeszcze 2 pytania:
:):):)
1. Mój znajomy miał gradówkąę i nie leczył jej a jednak zniknęła mu sama po
jakimś czasie...czy jest to mozliwe i jakie w/g ciebie jest na to
prawdopodobieństwo?
2. Co sądzisz o tym co napisała Iwona : że leczyła to ATECORTINEM i po dwóch
dniach gradówka pękła? Czy myslisz ze warto przed zabiegiem spróbowac tej
metody?
Czekam na odpowiedz
Nadal lekko zestresowana IZA
i...@p...fm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-01-24 08:04:14
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !but8tv$750$...@n...news.tpi.pl,
IZA <i...@p...fm>:
> 1. Mój znajomy miał gradówkąę i nie leczył jej a jednak zniknęła mu
> sama po jakimś czasie...czy jest to mozliwe i jakie w/g ciebie jest
> na to prawdopodobieństwo?
Na tyle male, ze nieracjonalnym byloby na to liczyc.
> 2. Co sądzisz o tym co napisała Iwona : że leczyła to ATECORTINEM i
> po dwóch dniach gradówka pękła? Czy myslisz ze warto przed zabiegiem
> spróbowac tej metody?
IMO przypadkowy zbieg okolicznosci. Nie warto.
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-01-24 09:16:56
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !my friend IZA ( i...@p...fm ) wrote :
> 1. Mój znajomy miał gradówkąę i nie leczył jej a jednak zniknęła mu sama
> po jakimś czasie...czy jest to mozliwe i jakie w/g ciebie jest na to
> prawdopodobieństwo?
>
> 2. Co sądzisz o tym co napisała Iwona : że leczyła to ATECORTINEM i po
> dwóch dniach gradówka pękła? Czy myslisz ze warto przed zabiegiem
> spróbowac tej metody?
>
> Czekam na odpowiedz
> Nadal lekko zestresowana IZA
> i...@p...fm
Iza jak najbardziej polecam słuchać fachowców-nie mogę powiedzieć nic
innego.
W moim przypadku gradówka pękła, to jest fakt i jak na razie mam spokój.
Cieszę się, że nie musiałam usuwać jej chirurgicznie, ponieważ wszystkie
próby JAKIEJKOLWIEK ingerencji w mój organizm kończą się nieciekawie (o tym
mogłabym napisać książkę). Opiszę tylko mały drobiazg, który u mnie się
pojawił :
Jakiś czas temu na małym palcu u ręki wyrosła mi gulajka. Bolała,
przeszkadzała, miała niebieskawoczerwony kolor, bóle promieniowały do całej
ręki. Poszłam do chirurga. Okazało się, że to naczyniak i że trzeba usunąć.
Naciął, krew trysnęła do sufitu, a ja myślałam, że zemdleję. Posiedziałam
chwilę, bo byłam blada jak ściana. Z opatrzonym palcem wróciłam do domu. I
jakież było moje zdziwienie, kiedy zauważyłam, że zamiast ładnie się goić -
rośnie nowa, większa (!). Pomyślałam - "trudno, nie będę tego przeżywać
ponownie i nie pójdę do lekarza".
Po kilku m-cach pech chciał (a może nie?) przygniotłam niechcąco tegoż palca
sklepowymi drzwiami od lodówy. Wydałam wewnętrzny krzyk (dużo ludzi wokół).
Palec calusieńki w oka mgnieniu zsiniał, spuchł. Nie wiedziałam co teraz z
tym robić, ale...nic specjalnego nie zrobiłam. Jakieś tylko okłady jak przy
stłuczeniach.
Po naczyniaku nie mam śladu(kilka lat).
Nie bierz ze mnie oczywiście przykładu(!) ;)))
Pzdr.
Iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-01-24 14:43:12
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !> Dzieki bardzo za te wyczerpujacą odpowiedz.Nigdzie jeszcze tak dokładnie
mi
> o tym nikt nie opowiedział.
> Ale mam nadzieję ze nie zdnenerwujesz sie jak zadam ci jeszcze 2 pytania:
> :):):)
> 1. Mój znajomy miał gradówkąę i nie leczył jej a jednak zniknęła mu sama
po
> jakimś czasie...czy jest to mozliwe i jakie w/g ciebie jest na to
> prawdopodobieństwo?
Mala zawsze ma mozliwosc wsiakniecia, ale....torebka pozostaje , i tak jak
pisalem przez to mozliwe sa nawroty! Prawdopodobienstwa zanikniecia
klasycznej gradowki jest praktycznie zerowe.
>
> 2. Co sądzisz o tym co napisała Iwona : że leczyła to ATECORTINEM i po
dwóch
> dniach gradówka pękła? Czy myslisz ze warto przed zabiegiem spróbowac tej
> metody?
> Czekam na odpowiedz
> Nadal lekko zestresowana IZA
> i...@p...fm
Atecortin, czy inny lek - to bez znaczenia - stan zapalny bakteryjny
ustepuje po podaniu antybiotykow i indywidualnie zalezy, czy dany antybiotyk
podziala, czy tez nie. Iwona uzywala Atecortin, ktos inny Neomycyne - jezeli
bakterie sa czule na konkretny antybiotyk, to dzialanie leku bedzie
skuteczne.
Co do pekniecia - pytanie pierwsze, czy to aby na pewno byla gradowka, czy
tez nabrzmialy jeczmien. I druga rzecz - nawet jesli gradowka wtornie
zacznie rosnac, nabrzmiewac i dojdzie do pekniecia, oproznienia jej i
wyraznej poprawy, to jednak nie nalezy zapominac, ze torebka tam
pozostanie - nalezy wiec wczesniej czy pozniej oczekiwac nawrotow.
Widzialem ( nawet czesto ) podczas usuwania gradowek, ze dochodzi rowniez do
wrecz wyzarcia czesi torebki przez infekcje bakteryjna - wtedy gradowka lzej
sie przebija, ale i potrafi wytworzyc otwory w powiece, co wymaga potem
zszycia od zewnatrz ( a wiec blizna bedzie na powiece widoczna ), oraz
zmniejszenia prawidlowej pracy powieki i nawet zagojenie blizna, ktora ja
zdeformuje...wiec....?:-)
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-01-24 19:28:16
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !Słyszałam jeszcze o bezposrednim podaniu zastrzyku ze sterydem . Czy to
mogło by pomóc ???
Jak widzisz jestem twarda :):):)
Pozdrawiam
IZA
i...@p...fm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |