« poprzedni wątek | następny wątek » |
22. Data: 2004-01-24 19:40:23
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !
>
> Iza jak najbardziej polecam słuchać fachowców-nie mogę powiedzieć nic
> innego.
> W moim przypadku gradówka pękła, to jest fakt i jak na razie mam spokój.
>
> Cieszę się, że nie musiałam usuwać jej chirurgicznie, ponieważ wszystkie
> próby JAKIEJKOLWIEK ingerencji w mój organizm kończą się nieciekawie (o
tym
> mogłabym napisać książkę). Opiszę tylko mały drobiazg, który u mnie się
> pojawił :
> Jakiś czas temu na małym palcu u ręki wyrosła mi gulajka. Bolała,
> przeszkadzała, miała niebieskawoczerwony kolor, bóle promieniowały do
całej
> ręki. Poszłam do chirurga. Okazało się, że to naczyniak i że trzeba
usunąć.
> Naciął, krew trysnęła do sufitu, a ja myślałam, że zemdleję. Posiedziałam
> chwilę, bo byłam blada jak ściana. Z opatrzonym palcem wróciłam do domu. I
> jakież było moje zdziwienie, kiedy zauważyłam, że zamiast ładnie się
goić -
> rośnie nowa, większa (!). Pomyślałam - "trudno, nie będę tego przeżywać
> ponownie i nie pójdę do lekarza".
> Po kilku m-cach pech chciał (a może nie?) przygniotłam niechcąco tegoż
palca
> sklepowymi drzwiami od lodówy. Wydałam wewnętrzny krzyk (dużo ludzi
wokół).
> Palec calusieńki w oka mgnieniu zsiniał, spuchł. Nie wiedziałam co teraz z
> tym robić, ale...nic specjalnego nie zrobiłam. Jakieś tylko okłady jak
przy
> stłuczeniach.
> Po naczyniaku nie mam śladu(kilka lat).
>
> Nie bierz ze mnie oczywiście przykładu(!) ;)))
> Pzdr.
> Iwona
>
>
ja również mam ciekawe doswiadczenia ze swoim zdrówkiem....jak cos mi sie
przytrafia to już musi sie ciagnąć i ciągnąć.....
Mnie sie zrobiło cos takiego jak tobie ale na podeszwie stopy, leczyłam to
pół roku u dermatologa róznymi dziwnymi specyfikami ,ale jak nie pomagało to
odtawiłam.Pomyślałam sobie olewam bo i tak nic sie nie zmienia.Pojechałam na
wakacje do Chorwacji,połaziłam 2 tygodnie po żwirowej plaży i było po
wszystkim.....
Druga sprawa : do dzis nie wiem co to było. Jakies alergiczne pękanie skóry
,co jakiś czas sie goiło ale dwa dni pózniej znowu wyłaziło.To również
leczyłam u różnych specjalistów (równiez prywatnych ) leczyli mnie
antybiotykami i róznymi maściami.....Równiez to trwało około pół roku jak
sobie pomyślałam:olewam. po jakims czasie wpadłam na pomysł zeby to
posmarowac jeszcze najzwyklejszym kremikiem do pielegnacji dzieci. I
wyobraź sobie: pomogło.
Z jednym i drugim mam spokój już od jakiegoś czasu i sie nie nawraca...
Tak ze chyba jednak mamy coś wspólnego.
Cały czas mam nadzieję ze sie obejdzie bez tego cięcia, choć powoli już
przywykam do tej świadomości :(
Pozdrawiam
IZA
i...@p...fm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
21. Data: 2004-01-24 19:40:23
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !
>
> Iza jak najbardziej polecam słuchać fachowców-nie mogę powiedzieć nic
> innego.
> W moim przypadku gradówka pękła, to jest fakt i jak na razie mam spokój.
>
> Cieszę się, że nie musiałam usuwać jej chirurgicznie, ponieważ wszystkie
> próby JAKIEJKOLWIEK ingerencji w mój organizm kończą się nieciekawie (o
tym
> mogłabym napisać książkę). Opiszę tylko mały drobiazg, który u mnie się
> pojawił :
> Jakiś czas temu na małym palcu u ręki wyrosła mi gulajka. Bolała,
> przeszkadzała, miała niebieskawoczerwony kolor, bóle promieniowały do
całej
> ręki. Poszłam do chirurga. Okazało się, że to naczyniak i że trzeba
usunąć.
> Naciął, krew trysnęła do sufitu, a ja myślałam, że zemdleję. Posiedziałam
> chwilę, bo byłam blada jak ściana. Z opatrzonym palcem wróciłam do domu. I
> jakież było moje zdziwienie, kiedy zauważyłam, że zamiast ładnie się
goić -
> rośnie nowa, większa (!). Pomyślałam - "trudno, nie będę tego przeżywać
> ponownie i nie pójdę do lekarza".
> Po kilku m-cach pech chciał (a może nie?) przygniotłam niechcąco tegoż
palca
> sklepowymi drzwiami od lodówy. Wydałam wewnętrzny krzyk (dużo ludzi
wokół).
> Palec calusieńki w oka mgnieniu zsiniał, spuchł. Nie wiedziałam co teraz z
> tym robić, ale...nic specjalnego nie zrobiłam. Jakieś tylko okłady jak
przy
> stłuczeniach.
> Po naczyniaku nie mam śladu(kilka lat).
>
> Nie bierz ze mnie oczywiście przykładu(!) ;)))
> Pzdr.
> Iwona
>
>
ja również mam ciekawe doswiadczenia ze swoim zdrówkiem....jak cos mi sie
przytrafia to już musi sie ciagnąć i ciągnąć.....
Mnie sie zrobiło cos takiego jak tobie ale na podeszwie stopy, leczyłam to
pół roku u dermatologa róznymi dziwnymi specyfikami ,ale jak nie pomagało to
odtawiłam.Pomyślałam sobie olewam bo i tak nic sie nie zmienia.Pojechałam na
wakacje do Chorwacji,połaziłam 2 tygodnie po żwirowej plaży i było po
wszystkim.....
Druga sprawa : do dzis nie wiem co to było. Jakies alergiczne pękanie skóry
,co jakiś czas sie goiło ale dwa dni pózniej znowu wyłaziło.To również
leczyłam u różnych specjalistów (równiez prywatnych ) leczyli mnie
antybiotykami i róznymi maściami.....Równiez to trwało około pół roku jak
sobie pomyślałam:olewam. po jakims czasie wpadłam na pomysł zeby to
posmarowac jeszcze najzwyklejszym kremikiem do pielegnacji dzieci. I
wyobraź sobie: pomogło.
Z jednym i drugim mam spokój już od jakiegoś czasu i sie nie nawraca...
Tak ze chyba jednak mamy coś wspólnego.
Cały czas mam nadzieję ze sie obejdzie bez tego cięcia, choć powoli już
przywykam do tej świadomości :(
Pozdrawiam
IZA
i...@p...fm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-01-24 20:53:53
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !
Użytkownik "IZA" <i...@p...fm> napisał w wiadomości
news:buuh0s$3gb$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Słyszałam jeszcze o bezposrednim podaniu zastrzyku ze sterydem . Czy to
> mogło by pomóc ???
> Jak widzisz jestem twarda :):):)
a własciwie to jeszcze jedno : moze to głupie pytanie ale czy powieka którą
sie znieczuli zastrzykiem nadal mruga ? Ja mam straszny odruch
mrugania --jak mi tylko ktoś robi fotkę i mówi nie mrugaj to ja wtedy jak
na potegę :):):)
Pytam dlatego,zeby być przygotowana na wszystko jak pójdę to
ciachnąć....Wiem ze mi odwiną powiekę i co wtedy z tym moim nieszczesnym
mruganiem???
> Pozdrawiam
> IZA
> i...@p...fm
>
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-01-24 21:07:04
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !buum16$pl5$...@a...news.tpi.pl,
IZA <i...@p...fm>:
> Pytam dlatego,zeby być przygotowana na wszystko jak pójdę to
> ciachnąć....Wiem ze mi odwiną powiekę i co wtedy z tym moim
> nieszczesnym mruganiem???
Pewnie Ci zaloza rozworke - nie da sie mrugac.
A oko Ci znieczula i sklonnosc do mrugania bedzie mniejsza. Bo odruch
mrugania jest "sterowany" bardziej w rogowce niz w samej powiece.
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2004-01-24 21:23:04
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !
> Pewnie Ci zaloza rozworke - nie da sie mrugac.
> A oko Ci znieczula i sklonnosc do mrugania bedzie mniejsza. Bo odruch
> mrugania jest "sterowany" bardziej w rogowce niz w samej powiece.
A co to jest ta rozworka?
IZA
i...@p...fm
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2004-01-24 22:15:04
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !buunol$3m3$...@a...news.tpi.pl,
IZA <i...@p...fm>:
>> Pewnie Ci zaloza rozworke - nie da sie mrugac.
>> A oko Ci znieczula i sklonnosc do mrugania bedzie mniejsza. Bo odruch
>> mrugania jest "sterowany" bardziej w rogowce niz w samej powiece.
>
> A co to jest ta rozworka?
Przyrzad do rozwierania powiek.
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2004-01-25 03:54:53
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !> > Słyszałam jeszcze o bezposrednim podaniu zastrzyku ze sterydem . Czy to
> > mogło by pomóc ???
> > Jak widzisz jestem twarda :):):)
Ze wzgl. na brak efektow leczniczych zrezygnowano juz z tej metody wiele lat
temu. Nie wiem, czy dokladnie przeczytalas moje odpowiedzi. Zwroc wiec uwage
na slowo: torebka. I to jest moja odpowiedz.
>
> a własciwie to jeszcze jedno : moze to głupie pytanie ale czy powieka
którą
> sie znieczuli zastrzykiem nadal mruga ? Ja mam straszny odruch
> mrugania --jak mi tylko ktoś robi fotkę i mówi nie mrugaj to ja wtedy jak
> na potegę :):):)
> Pytam dlatego,zeby być przygotowana na wszystko jak pójdę to
> ciachnąć....Wiem ze mi odwiną powiekę i co wtedy z tym moim nieszczesnym
> mruganiem???
> > Pozdrawiam
> > IZA
> > i...@p...fm
Powieke bedziesz miala unieruchomiona rozworka lub powiekotrzymaczem, wiec
nie bedzie to Twoj problem. Podobnie jak znieczulenie, ktore zniesie problem
mrugania.
casus
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2004-01-25 07:12:46
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !my friend casus ( c...@g...pl ) wrote :
> Chodzi glownie o to, ze
> z tego lozyska ( otorbionego ) - zawsze bedzie sie wysaczac infekcja i
> dopoki nie usunie sie lozyska WRAZ z torebka - nawroty i dolegliwosci beda
> wracac. DLATEGO wlasnie koniecznym i jedynym sposobem wyleczenia
> calkowitego gradowki jest sposob chirurgiczny.
Jeśli chodzi o mnie, to mnie załamałeś:(
>Po za tym nalezy pamietac,
> ze gradowka moze wywolywac efekt gorszego widzenia poprzez wytworzenie
> nieregularnego astygmatyzmu,
Jaka jest tego przyczyna? Dlaczego tak sie dzieje? Nie chodzi chyba o to, że
coś(gradówka) wystaje i przesłania widzenie?
>oraz w druga strone - osoby majace wade
> wzroku i nie noszace korekcji okularowej czesto lapia gradowki, jako
> odpowiedz organizmu.
Nie noszę - nie potrafią mi ich dobrać.
> dostajesz kropelki do oka i maly zastrzyk w
> powieke, aby Cie znieczulic, zabieg trwa 5-15 minut i jest calkowicie
> bezbolesny.
A co z osobami uczulonymi na leki znieczulające? (ja do nich należę)
> Aby bylo jasne - tez mialem usuwane 2 gradowki, wiec rowniez z
> doswiadczenia pacjenta moge o tym pisac, a nie stricte zawodowo.
Miałeś je na obu oczach i były usuwane podczas jednego zabiegu? Czy też było
inaczej?
Pzdr.
Iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2004-01-25 07:16:23
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !my friend IZA ( i...@p...fm ) wrote :
>
> Tak ze chyba jednak mamy coś wspólnego.
;)))
> Cały czas mam nadzieję ze sie obejdzie bez tego cięcia, choć powoli już
> przywykam do tej świadomości :(
Bierz to pod uwagę:)
Pzdr.
Iwona
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2004-01-25 07:39:41
Temat: Re: Gradówka. Pomocy !buvq9l$o6l$...@a...dialog.net.pl,
Iwona <i...@W...pl>:
> my friend casus ( c...@g...pl ) wrote :
>> dolegliwosci beda wracac. DLATEGO wlasnie koniecznym i jedynym
>> sposobem wyleczenia calkowitego gradowki jest sposob chirurgiczny.
> Jeśli chodzi o mnie, to mnie załamałeś:(
Alez przestan panikowac - to jest naprawde drobny zabieg.
>> Po za tym nalezy pamietac,
>> ze gradowka moze wywolywac efekt gorszego widzenia poprzez
>> wytworzenie nieregularnego astygmatyzmu,
> Jaka jest tego przyczyna? Dlaczego tak sie dzieje? Nie chodzi chyba o
> to, że coś(gradówka) wystaje i przesłania widzenie?
Prawdopodobnie chodzi o ucisk na galke.
>> oraz w druga strone - osoby majace wade
>> wzroku i nie noszace korekcji okularowej czesto lapia gradowki, jako
>> odpowiedz organizmu.
> Nie noszę - nie potrafią mi ich dobrać.
Co znaczy "nie potrafia"? Idz gdzie indziej.
Jesli masz wade i nie nosisz korekcji, szkodzisz sobie.
> A co z osobami uczulonymi na leki znieczulające? (ja do nich należę)
Koniecznie zaznacz to przed zabiegiem. Na jakie leki znieczulajace dokladnie
masz na razie stwierdzone uczulenie?
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |