Data: 2010-03-03 10:24:22
Temat: Re: Grafik?
Od: "Robakks" <R...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ender" <e...@n...net>
news:hmlckl$dfj$1@news.onet.pl...
> Robakks pisze:
>> "kiwiko" <k...@o...pl>
>> news:hmlc19$lq3$15@nemesis.news.neostrada.pl...
>>> "Robakks" <R...@g...pl>
>>> news:hml657$npu$1@inews.gazeta.pl...
>>
>>>>> dostaje minus i idzie bez kolacji spać :)
>>>>> przecież to chore jest
>>>>>
>>>>> kiwiko
>>>>
>>>> Potrafisz sobie wyobrazić kiwiko, że jesteś panienką pracującą,
>>>> a Twój partner także zalatany, więc czas dla siebie możecie
>>>> wygospodarować tylko raz w tygodniu na parę godzin czystego
>>>> erotyzmu, orgazmów i wymiany płynów ustrojowych?
>>>> "Ale za to niedziela - niedziela będzie dla nas".
>>>> To co opisał ENder to tylko przeniesienie partnerstwa na małżeństwo.
>>>> Wieczni kochankowie.
>>>> No to "byle do niedzieli" ;DDD
>>>> Edward Robak* z Nowej Huty
>>>> ~>°<~
>>>> miłośnik mądrości i nie tylko :)
>>
>>> dużo potrafię sobie wyobrazić, chociaż nie wszystko mi się zawsze podoba ;)
>>> podoba mi się idea partnerstwa i sprawiedliwy podział obowiązków, nawet według
grafiku, by był
>>> czas i ochota na przyjemności. Nie podoba mi się natomiast sprowadzanie
przyjemności na poziom
>>> obowiązku, nagrody czy czegoś za coś.
>>> Jak Ci się podoba moje wyobrażenie?
>>>
>>> kiwiko
>> Prawie mi się podoba. :-)
>> Nawet sobie wyobraziłem, że umówiłaś się ze mną na tet a tet
>> w przyszły piątek o 14:00. Znów będzie fajnie ;DDD
>> tylko...
>> tylko?
>> tylko dlaczego traktujesz to jako obowiązek, nagrodę czy
>> transakcję coś za coś, skoro chcesz tego tak samo jak ja.? ;p
>> porównaj:
>> 15 marca zabiorę Cię na działkę pokazać pierwsze przebiśniegi.
>> Czy ten termin jest dla Ciebie obowiązkiem, nagrodą czy
>> transakcją coś za coś? :-)
>> Robakks
>> *°"˝'´¨˘`˙.^:;~>¤<×÷-.,˛¸
> Dlaczego obowiązek?
> Bo nie zawsze masz na to ochotę i spełniasz głównie oczekiwania innych (tu
partnerki) i vice
> versa.
> Owszem, czasem można zgrać w to z czasem, ale czasem lepiej,
> a nawet trzeba zgrać czas z oczekiwaniem.
> hmm... to chyba są jednak trudne rzeczy i może nie łam sobie nad tym głowy z
koleżanką.
> Wam to i tak się do niczego nie przyda ;-)
> ENder
Dla mnie jest faktycznie niezrozumiałe jak można nie mieć ochoty
na współżycie z własną żoną, zwłaszcza gdy z grafiku wynika, że
to właśnie jest ten oczekiwany moment....(?)
Oczywiści gdy żona ma kaprys poza grafikiem także pofiglować
to tym bardziej cieszy jak "manna z nieba" - dar losu. :-)
Edward Robak* z Nowej Huty
~>°<~
miłośnik mądrości i nie tylko :)
|