Data: 2004-10-01 20:49:54
Temat: Re: Gronkowiec w szpitalu a...
Od: "JVX" <j...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Zresztą żeby dokładnie to wszystko opisać to potrzeba o wiele więcej
> miejsca.
> Co do możliwośc zarażenia - nie słyszałem zeby ktoś zdrowy, w dobrym
> stanie
> układu odpornośćiowego zaraził się w domu od innego. Generalnie postępuj
> ostrożnei ale bez przesady. I ojciec nie umrze od tego gronkowca,
> spokojnie.
Sytuacja nieco sie zmienia. Ojciec mial rano operacje. Trwala 4 godziny.
Okazalo sie, ze ropa wylala sie po calych jelitach. Po pierwszej operacji 10
dni temu usunieto mu kawalek jelita i zalozono worek, tzw stomia. Rany sie
nie goily, bardzo ropialo, zachodzilo prawodpodobienstwo gronkowca, gdyz juz
3 pacjentow na sali mialo to samo. Po operacji ordynator podszedl i
powiedzial, ze stan ojca jest bardzo powazny. Usuneli tyle ropy ile sie dalo
ale nie ma pewnosci czy jakas kropla gdzies nie zostala. Obecnie oprocz
jelita grubego ma tez na wierzchu jelito cienkie. Nie bardzo chca mowic. Od
osoby postronnej uslyszalem, ze nadzieja w antybiotyku, ktory podali, jesli
jednak organizm go odrzuci to koniec, moze dojsc do tzw Septy, czyli
zakazenia ciala i wowczas natychmiastowe przetaczanie krwi czy cos takiego.
Zbyt zwlekano z ta ropa, ojciec ropil po pierwszej operacji juz w
poniedzialek, dopiero dzis go operowali. Jestem zalamany. Podobno pierwsze
trzy doby sa krytyczne...
|