| « poprzedni wątek | następny wątek » |
31. Data: 2006-12-10 20:29:46
Temat: Re: HerbicydowanieDirko wrote:
>>> Hejka. To jak byś określił takich, którzy wypuścili wigilijnego
>>> karpia do stawu w sierpniu? :-)
>> A od wigilii do sierpnia trzymali go w wannie?
>>
> Hejka. Tak, w wannie, w łazience. :-)
>> Wtedy właściwe określenie jest "brudasy" :-)
>>
> Nie staje Ci wyobraźni, jak w takiej sytuacji zachować higienę?
W standardowym polskim mieszkaniu może to być mocno utrudnione.
Pozdrowienia,
Michał
--
Michał Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
32. Data: 2006-12-10 20:41:38
Temat: Re: Herbicydowanie (OT)
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał w
wiadomości news:X8Zeh.4052$ja6.1270@tornado.ohiordc.rr.com...
>
> I dlatego należy redukować wszelkie skażenia. Niekoniecznie trzeba
> dokonywać wyborów typu "czy myć ręce czy nogi". Z tym, że zamieszanie
> wokół efektu cieplarnianego, to głównie polityka, a nie nauka.
>
Mam nadzieję, że to polityka, odnosiłam się do tego sceptycznie, ale ostanio
zaczynam się trochę bać. Żeby mi moich Żuław nie zalało w przyszłości :(
Rezty tematu nie ciagnę, bo zaraz idę spać :)))
Pozdrawiam
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
33. Data: 2006-12-10 20:48:01
Temat: Re: Herbicydowanie
Użytkownik "Barbara Miącz" <s...@i...te.ria.pl> napisał w wiadomości
news:elhphk$srg$1@inews.gazeta.pl...
>
> Jeszcze tylko nie wiem, co znaczy " zherbicydować" wg alfaro.
> Tak mi się skojarzyło, że gdy zherbicyduje dokładnie, żeby na wiosnę
> chwasty nie rosły, to kwiatki też nie mają szans.
>
Proponuję się trochę poduczyć w temacie...dziwy tu wypisujesz....oj,
dziwy....
Pozdrawiam
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
34. Data: 2006-12-10 20:50:50
Temat: Re: Herbicydowanie
Użytkownik "Barbara Miącz" <s...@i...te.ria.pl> napisał w wiadomości
news:elhqeq$3gn$1@inews.gazeta.pl...
> A owoców i warzyw chronionych chemią nie mam ochoty jeść, bo się
> zwyczajnie brzydzę :-(. Chyba że nie widziałam, jak to robili .
>
Chronionych chemią....co to znaczy, a mozna chronić nie-chemią, istnieje coś
w naszym wszechświecie co nie jest związkiem/pierwistkiem chemicznym?
Pozdrawiam
Kaśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
35. Data: 2006-12-10 20:52:33
Temat: Re: HerbicydowanieDnia Sun, 10 Dec 2006 22:33:24 +0100, Barbara Miącz napisał(a):
> A owoców i warzyw chronionych chemią nie mam ochoty jeść, bo się
> zwyczajnie brzydzę :-(. Chyba że nie widziałam, jak to robili .
Rozumiem, ze wszystkie owoce i warzywa które zjadasz pochodzą z twojego
ogrodu?
Groszek i kukurydza do światecznej sałatki również?
I pomarańczowa, kandyzowa skórka do ciasta też...
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
36. Data: 2006-12-10 20:55:07
Temat: Re: HerbicydowanieUżytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:o2ghiqwyq5at$.1xmn6k8swbkir$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 10 Dec 2006 22:33:24 +0100, Barbara Miącz napisał(a):
>
> > A owoców i warzyw chronionych chemią nie mam ochoty jeść, bo się
> > zwyczajnie brzydzę :-(. Chyba że nie widziałam, jak to robili .
> Rozumiem, ze wszystkie owoce i warzywa które zjadasz pochodzą z twojego
> ogrodu?
> Groszek i kukurydza do światecznej sałatki również?
> I pomarańczowa, kandyzowa skórka do ciasta też...
Można zerwać cytrynę z własnego drzewa:) Tyle że akurat ja nie dam rady,
przędziorki były no i...;)
Pozdrawiam, Basia.
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
37. Data: 2006-12-10 21:09:08
Temat: Re: HerbicydowanieDnia Sun, 10 Dec 2006 21:55:07 +0100, Basia Kulesz napisał(a):
>
> Można zerwać cytrynę z własnego drzewa:) Tyle że akurat ja nie dam rady,
> przędziorki były no i...;)
>
A kokos do sernika?
Miód do miodownika oczywiście z własnej pasieki...
A mąka z własnej pszenicy:)
Pozdrawiam,
Marta
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
38. Data: 2006-12-10 21:17:48
Temat: Re: HerbicydowanieUżytkownik Basia Kulesz napisał:
>
>>Jak wytłumaczyć herbicydowi, że roślina ozdobna nie jest chwastem ?
>
>
> To znacznie łatwiejsze, niż wytłumaczyć niektórym, że odpowiada się POD
> postem, a nie nad...
To chyba nie o mnie ? ;-) Bo tak staram się odpowiadać :-)
Jeszcze tylko nie wiem, co znaczy " zherbicydować" wg alfaro.
Tak mi się skojarzyło, że gdy zherbicyduje dokładnie, żeby na wiosnę
chwasty nie rosły, to kwiatki też nie mają szans.
Pozdrawiam, Barbara
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
39. Data: 2006-12-10 21:33:24
Temat: Re: HerbicydowanieUżytkownik AurorA napisał:
> A pseudoekologom, którzy nie noszą skórzanych butów
> bo szkodam im zwierzaków
> powiem, że te sztuczne niszczą środowisko o wiele bardziej.
Nie wrzucaj wszystkich do jednego wora.
Nie toleruję odzieży z syntetyków, chodzę w butach skórzanych, swetrach
wełnianych i kożuszku choć wiem, że garbarnie trują środowisko.
A owoców i warzyw chronionych chemią nie mam ochoty jeść, bo się
zwyczajnie brzydzę :-(. Chyba że nie widziałam, jak to robili .
Pozdrawiam, Barbara
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
40. Data: 2006-12-10 21:44:47
Temat: Re: Herbicydowanie
Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
news:n2tv9pcxf765.1v0o154lni7pa.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 10 Dec 2006 21:55:07 +0100, Basia Kulesz napisał(a):
>
> >
> > Można zerwać cytrynę z własnego drzewa:) Tyle że akurat ja nie dam rady,
> > przędziorki były no i...;)
> >
>
> A kokos do sernika?
> Miód do miodownika oczywiście z własnej pasieki...
> A mąka z własnej pszenicy:)
No, znamy takich, co mają pasieki, a osobiście widziałam u kogoś w ogrodzie
spłachetek pszenicy. Jeno z kokosem kłopot, niestety;)
Pozdrawiam, Basia.
--
http://tabaza.sapijaszko.net/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |