> Tem rok nie był dobry, dla roślin ciepłolubnych.Pomimo upałów
> rok był zimny, najlepiej widać to po winogronach.

W okresie wegetacyjnym średnie miesięczne temperatury były w Warszawie (a i
pozostałych stacjach również, podejrzewam) wyższe od normy. Działo się tak aż do
sierpnia (który chyba wyszedł nieco poniżej). Lipiec był o 4 czy 5 stopni
cieplejszy niż zwykle, co jest wręcz kolosalnym odchyleniem od normy (w
pierwszym z podanych odnośników można uświadczyć, jak pięknie przebiło wykres p.
prof. Lorenc. :-)

http://www.imgw.pl/wl/internet/zz/zz_xpages/klimat/k
limat_pliki/okecie.html
http://www.imgw.pl/wl/internet/zz/zz_xpages/klimat/k
limat_pliki/termika.html
http://www.imgw.pl/wl/internet/zz/zz_xpages/klimat/k
limat_pliki/termika_stacje.html
http://www.imgw.pl/wl/internet/zz/pogoda/tempsred.ht
ml

Jeszcze nigdy nie uświadczyliśmy tu w Warszawie tylu tropikalnych (z temperaturą
powyżej 20 stopni) nocy. Odbiło się to bardzo korzystnie na moich egzotach
(paulownia wręcz oszalała). Warunki sprzyjające kwitnieniu lagerstroemii a także
owocowaniu szczęślinu (ciekawe czy komuś się uda - oby i jesień była ciepła).

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl