Piotr \"StarEd\" Migdał wrote:
>>[...] Dlaczego więc nie mówimy że homoseksualizm jest chorobą? [...]
>
>
> {} A ja nazywam homoseksualizm chorobą. Czy tak naprawdę nieuleczalną?
>
> Nie słyszałem, by były prowadzone jakieś dłuższe badania nad lekarstwem.
> Zresztą, jest wiele nieuleczalnych chorób, które jednak nazywamy chorobami.
>
> Wiem, że zaraz dostanie mi się na grupie, ale wolę nazywać rzeczy po imieniu
> niż być politycznie poprawnym.
>
> Tak swoją drogą - nie tępię czy dyskryminuję homoseksualistów (tak jak np.
> chorych na cukrzycę), ale uważam za _chore_społecznie_ lansowanie ich na
> nowoczesnych, bohaterów itp. Dla porównania, nie widziałem nikogo, by się
> obnosił wszem i wobec, że jest diabetykiem.
>
> --
> Pozdrawiam!
> Piotr "StarEd" Migdał
>
>

Tak dostanie Ci sie, za Twoja krotkowzrocznosc. Irytuje mnie, ze tak
pobierznie liznales ten temat. Homoseksualistow sie nie lansuje, to
spoleczenstwo ich wychowuje, bledna socjalizacja w srodowisku rodzinnym
zbyt nadopiekuncza matka ktora nie pozwala na samodzielnosc syna,
ogranicza jego swobode doprowadza do patologicznej sytuacji, nie
przerwania pemopowiny miedzy matka a synem. W ten sposob nie pozwala na
identyfikacje syna z rola meska. a Tym samym moze doprowadzic do
homoseksualizmu. Rowniez genetyka nie jest tu bezznaczenia, postaw sie
na miejscu homoseksualisty, myslisz ze latwo jest zyc w swiecie pelnym
nie tolerancji i obludy? Homoseksualizm nie jest dysfunkcja ani choroba
w moim mniemaniu. To ze sa homoseksualisci na nic nie wplywa. NIe
zmienia to mojego swiata, nie robi nikomu krzywdy, tak jak my szukaja
Oni milosci i akceptacji, tylko ze wsrod tej samej plci. Nie zgadzam
sie jedynie tylko, aby homoseksualisci mieli prawo do adopcji, bo w ten
sposob wracamy do punktu wyjsciowego czyli blednej socjalizacji.
Przyczyny homoseksualizmu jest wiele. Nikt nie jest nim na wlasne
zycznie. Orientacja seksualnajest dosc szerokim pojeciem i nalezy
zapoznac sie z nim aby potem tworzyc swoje opinie.

Iwonka (goscinnie)