Data: 2009-07-30 23:01:05
Temat: Re: Homosie w akcji
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "bazyli4" <b...@o...pl> napisa� w wiadomo�ci
> news:h4t0fc$pog$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> >
> > U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> > news:226bb146-a5aa-4f7b-ae68-e63b4e7f3818@r38g2000yq
n.googlegroups.com...
> >
> >> Fanatyk religijny dzia�a jak w stanie hipnozy , zaw�onym polem
> >> �wiadomo�ci , liczy si� tylko skupienie na jednej prawdzie, jest tak
> >> odcz�owieczony �e wysadza dzieci i nawet ju� nie reaguje na sw�j b�l i
> >> wszystko w imi� jakie� tam wypaczonej wizji rzeczywisto�ci. Tak jak na
> >> rozkaz dow�dcy hiszpa�skiego , gdy �o�nierze nie chcieli zabija� , bo
> >> nie mogli odr�ni� wierz�cych od niewierz�cych. Dow�dca wyda� rozkaz
> >> =zabi� wszystkich, B�g ich odr�ni.
> >
> > Cesar byďż˝ fantastďż˝, tego zdania nikt wtedy nie wypowiedziaďż˝...
> > przynajmniej �adnych na to dowod�w nie ma... czytaj u Pernoud...
>
> A �ci�lej- je�li je wypowiedziano- to z premedytacj� i ironi�
>
> Chiron
Dziecię szatana ,to też jest zabawne dla ciebie katolicki
psycholu=Wyprawy krzyżowe,Żarliwa wiara]
"Wojny religijne na ogół są prowadzone ze szczególną zaciekłością.
Kiedy ludzie walczą o jakiś obszar dla korzyści gospodarczych, wojna w
pewnym momencie przestaje się im opłacać i wtedy dążą do ugody.
Natomiast gdy w grę wchodzi religia -- kompromis i pojednanie wydają
się czymś nie do przyjęcia"
Roger Shinn
"Cóż można mieć przeciw wojnie? To, że giną ludzie, którzy i tak
kiedyś muszą umrzeć?"
(św. Augustyn, ojciec Kościoła, 345-430)
OKOŁOdziewięciuset lat temu, w roku 1096, kończyły się przygotowania
do pierwszej wyprawy krzyżowej. Gdybyś żył wówczas w Europie
Zachodniej -- byłbyś świadkiem przemieszczania się mnóstwa ludzi,
wozów, koni i statków. Wszyscy zmierzali do Jerozolimy -- świętego
miasta, które od VII wieku n.e. znajdowało się w rękach muzułmanów.
Po tej wyprawie wyruszyły następne. Historycy wymieniają na ogół osiem
większych krucjat. Położyły się one cieniem na stosunkach Wschodu z
Zachodem. Towarzyszyły im masakry i inne okrucieństwa dokonywane w
imię Boga i Chrystusa. Ostatnią wielką krucjatę podjęto 174 lata
później, w roku 1270.
Słowo "krucjata" wywodzi się z łacińskiegocrux, czyli krzyż.
Członkowie owych wypraw często mieli wyszyty na szatach symbol krzyża.
* Przyczyny:Oficjalnym powodem krucjat było oswobodzenie z rąk
muzułmanów Jerozolimy i tak zwanego Świętego Grobu. Ale w gruncie
rzeczy chodziło o coś innego. Nie licząc pojedynczych incydentów,
stosunki pomiędzy tytularnymi chrześcijanami osiadłymi na Bliskim
Wschodzie a wyznawcami islamu były dość poprawne. Rzeczywistą
przyczynę krucjat stanowiła sytuacja polityczna, ekonomiczna i
religilna w Europie.
W XI stuleciu w celu zwiększenia produkcji żywności przeznaczano pod
uprawę nowe tereny. Miasta przeżywały rozkwit. Rosła liczba ludności.
Kiedy jednak, wskutek klęski głodu, wsie dotknęło ubóstwo -- chłopi
zaczęli przenosić się do miast, pojawiło się tam bezrobocie i nędza.
Narastała fala protestów.
Na szczycie drabiny społecznej stało liczne grono baronów feudalnych.
Ci zawodowi wojownicy chcieli wykorzystać polityczną pustkę powstałą
na skutek upadku cesarstwa Karola Wielkiego i zdobyć nowe posiadłości
ziemskie.
Kościół katolicki też przeżywał niespokojny okres. W roku 1054 spod
jego władzy wyłamał się Kościół wschodni. Ponadto wielu duchownym
zarzucano niemoralność i mieszanie się do polityki.
Krucjaty spowodowały straszny rozlew krwi, w imię Boga i Chrystusa.
* Apel z Clermont: W tej atmosferze papież Urban II ogłosił pierwszą
wyprawę krzyżową. Był przekonany, że taki czyn zbrojny w celu
odzyskania Jerozolimy i Palestyny przyniesie różnorakie korzyści.
Podziała jednocząco na zachodnie chrześcijaństwo i ugruntuje prymat
Kościoła katolickiego; da też ujście emocjom nagromadzonym wskutek
ciągłych sporów wśród członków wyższych warstw społecznych. Mając na
względzie korzyści religijne, a przede wszystkim ekonomiczne, będą
gotowi do spożytkowania umiejętności wojskowych w służbie
"szlachetnej" sprawy i staną się zbrojnym ramieniem Kościoła.
Na synodzie w Clermont, we Francji, 27 listopada 1095 roku Urban
zaapelował o podjęcie wyprawy. Kościół malował przeciwników w czarnych
kolorach, jako zasługujących na karę Bożą. Według księdza Fouchera de
Chartres'a, uczestnika pierwszej krucjaty, wojna w obronie chrześcijan
wschodnich przed muzułmanami była koniecznością. Tym, którzy stracą
życie w drodze lub polegną w boju, obiecywano natychmiastowe
odpuszczenie grzechów. Zwaśnieni panowie feudalni, zamiast prowadzić
bratobójcze porachunki -- mogli wyruszyć na "świętą" wojnę z
"niewiernymi". Na wspomnianym synodzie wzniesiono okrzyk bojowy, który
stał się dewizą tej krucjaty: "Bóg tak chce!"
Wyprawy krzyżowe -- czy na pewno Bóg tego chciał?
* Dwa wymarsze: Po ustaleniu daty wymarszu na 15 sierpnia 1096 roku,
papież zapewnił o swym poparciu świeckich panów, mających dowodzić
operacjami wojskowymi. Na czas trwania wyprawy Kościół gwarantował
ochronę ich posiadłości. Mniej zamożnych zachęcono do sfinansowania
udziału w tym przedsięwzięciu z jałmużny.
Niektórzy jednak wyruszyli przed oznaczoną datą. Było to zbiorowisko
nieprzygotowanych i niezdyscyplinowanych ludzi, między innymi kobiet i
dzieci. Nazwano ichpauperes Christi (biedacy Chrystusowi). Zmierzali
do Jerozolimy. Mieli różnych prowodyrów, ale najbardziej zasłynął
chyba mnich -- Piotr Pustelnik, który rozpoczął agitację wśród ludu pod
koniec 1095 roku. Średniowieczny kronikarz Albert z Akwizgranu
utrzymuje, że Piotr już wcześniej odbył podróż do Jerozolimy. Podobno
pewnej nocy ukazał mu się w wizji Chrystus i nakłaniał go, by udał się
do patriarchy Jerozolimy, od którego dostanie listy uwierzytelniające,
a z nimi powróci na Zachód. Według Alberta -- sen się spełnił i po
otrzymaniu tych listów Piotr wyruszył do Rzymu, gdzie spotkał się z
papieżem. W relacji kronikarza prawda przeplata się z fantazją, ale
domniemane sny, wizje i listy wywierały ogromny wpływ na rzesze
pospólstwa.
Czereda wędrowców skupiona wokół Piotra Pustelnika wyruszyła z Kolonii
20 kwietnia 1096 roku. Pauperes nie mogli sobie pozwolić na podróż
morzem, zmuszeni więc byli odbyć drogę do Ziemi Świętej pieszo lub na
rozklekotanych wozach. Ponieważ bardzo szybko zabrakło im prowiantu i
broni, ci niezdyscyplinowani "żołnierze Chrystusa" zaczęli grabić
zaskoczoną ludność z terenów leżących na trasie ich wędrówki.
Cmentarz żydowski w Wormacji, w Niemczech -- świadectwo masakry,
podczas pierwszej krucjaty.
Pierwszymi ofiarami byli europejscy Żydzi, oskarżeni o udzielenie
pożyczki celem przekupienia biskupów. Zwolennicy Piotra Pustelnika
dopuszczali się wobec Żydów różnych okrucieństw, na przykład w Rouen
czy w Kolonii, skąd wymaszerowali. Jak pisze Albert z Akwizgranu,
kiedy Żydzi w Moguncji "ujrzeli, iż chrześcijanie nie oszczędzą nawet
ich dzieci ani nie zlitują się nad nikim, rzucili się na własnych
braci, własne żony, matki i siostry i wybijali się wzajemnie.
Najbardziej rozdzierał serce widok matek podrzynających gardła swych
niemowląt lub przebijających dziatki nożem, wolały bowiem same zadać
im śmierć, niż patrzeć, jak giną z rąk nieobrzezanych".
W drodze do Azji Mniejszej przez Półwysep Bałkański historia
powtarzała się wielokrotnie. Kiedy tłum doszedł do Konstantynopola,
cesarz Aleksy I -- chcąc uniknąć podobnych zajść -- przetransportował
pauperes na wybrzeże azjatyckie, gdzie oddziały muzułmańskie wybiły
wiele kobiet, dzieci, chorych i starców. Tylko garstce niedobitków
udało się wrócić do Konstantynopola.
Spuścizną chrześcijaństwa są nieustające krwawe walki w imię "miłości"
do Boga
Tymczasem latem 1096 roku ruszyły regularne wojska. Na ich czele stali
słynni ówcześni wodzowie. Papież Urban, zaniepokojony wcześniejszym
wymarszem niezdyscyplinowanych pauperes, poczynił starania, żeby
uporządkować napór krzyżowców na Wschód. Każdy, kto chciał wziąć
udział w wyprawie, musiał dowieść, że stać go na pokrycie kosztów.
Chodziło o zredukowanie liczby kobiet, dzieci, starców i ubogich.
* Podboje i kolejne rzezie: Punktem zbornym dla wojsk, baronów i
ocalałych pauperes stał się Konstantynopol, skąd krzyżowcy podążyli w
zamierzonym kierunku. I znów w imię Boga dopuszczali się zbrodni.
Kronikarz Petrus Tudebod napisał, że w czasie oblężenia Antiochii, po
wymordowaniu wrogów -- "wrzucili wszystkie ciała do wspólnego grobu, a
odrąbane głowy przynieśli z powrotem do obozu, aby je policzyć
(wyjąwszy ładunek głów przewieziony czwórką koni na wybrzeże, do
ambasadorów emira Babilonu)".
Dnia 15 lipca 1099 roku krzyżowcy zdobyli Jerozolimę. Rajmund z
Aguilers pisze: "Rozgrywały się straszliwe sceny. Szczęśliwszy los
spotkał tych [wrogów], których pozbawiono głów; inni spadli z murów
przeszyci gradem strzał; sporo poniosło śmierć w płomieniach. Na
ulicach i placach miasta można było zobaczyć stosy odrąbanych głów,
rąk i stóp". Ale krzyżowcy znów usprawiedliwiali ów gwałt popełniony w
imię religii.
* Kres Iluzji: Dzięki temu zwycięstwu narodziło się katolickie
Królestwo Jerozolimskie. Państwo to wiodło niepewny żywot wskutek
rywalizacji, która wkrótce rozgorzała między osiadłymi na Wschodzie
feudałami. Tymczasem muzułmanie dokonali reorganizacji swych wojsk.
Bynajmniej nie zamierzali się pogodzić ze stratami terytorialnymi w
Palestynie.
W ciągu następnych lat wyruszały kolejne wyprawy krzyżowe, ostatnia w
roku 1270. Ale ponoszone klęski zrodziły w wielu wątpliwości co do
słuszności takich przedsięwzięć w imię religii. Rozumowali tak: gdyby
Bóg rzeczywiście popierał owe "święte" wojny -- niewątpliwie wsparłby
tych, którzy rzekomo działali z Jego błogosławieństwem. Mimo to,
począwszy od XIII wieku, znawcy prawa kościelnego usiłują
usprawiedliwiać wojny religijne oraz rolę odgrywaną w nich przez kler.
Zapał, który porywał uczestników pierwszych krucjat, z czasem ostygł.
Organizowanie tych wypraw ogromnie wyczerpywało gospodarkę Zachodu.
Oddziały krzyżowców skierowano więc do walki przeciwko wewnętrznym
wrogom europejskiego chrześcijaństwa: Arabom w Hiszpanii, "heretykom"
oraz pogańskim ludom Północy.
Współczesne "wyprawy krzyżowe", czyli błogosławienie żołnierzy
bombowca, przed misją, mającej na celu zamordowanie jak największej
ilości ludzi, przy pomocy wielotonowych bomb.
W 1291 roku muzułmanie zdobyli Akkę -- ostatnią twierdzę krzyżowców.
Mieli już w swych rękach także Jerozolimę i "Święty Grób". W ciągu
dwóch wieków konfliktu interesy ekonomiczne i polityczne wzięły górę
nad kwestiami religijnymi. Włoski historyk Franco Cardini zauważa: "Do
tego czasu krucjaty przeobraziły się w skomplikowane przedsięwzięcia
polityczno-ekonomiczne, złożoną próbę sił, w której uczestniczyli
biskupi, opaci, królowie, kwestarze i bankierzy. W tej grze (...) grób
Jezusa stracił wszelkie znaczenie". Cardini dodaje: "Historia krucjat
jest historią największej pomyłki, najbardziej zawikłanego oszustwa,
najtragiczniejszej i pod pewnymi względami najabsurdalniejszej iluzji
chrześcijaństwa".
* Zapomniana lekcja: Krucjaty i klęska, którą się zakończyły, powinny
były stanowić nauczkę, że chciwe pożądanie bogactw i żądza wpływów
politycznych może prowadzić do fanatyzmu i masowych zbrodni. Ale ta
lekcja poszła w zapomnienie. Dowodem są liczne konflikty, które
splamiły krwią różne części świata. W zmaganiach tych religia jest
często płaszczykiem okrywającym odrażające zbrodnie.
Jednakże niedługo to się zmieni. Duch, który popychał do organizowania
krucjat, a obecnie skłania do prowadzenia "świętych wojen", zostanie
wkrótce usunięty wraz z religią fałszywą i całym systemem podległym
Szatanowi
|