Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!plix.pl!newsf
eed1.plix.pl!news-out1.kabelfoon.nl!newsfeed.kabelfoon.nl!xindi.nntp.kabelfoon.
nl!feeder.news-service.com!postnews.google.com!f37g2000yqn.googlegroups.com!not
-for-mail
From: glob <r...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Homosie w akcji
Date: Sun, 2 Aug 2009 12:06:26 -0700 (PDT)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 87
Message-ID: <3...@f...googlegroups.com>
References: <b...@c...googlegroups.com>
<h4vpjn$and$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<f...@s...googlegroups.com>
<h50fed$kdc$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<4...@j...googlegroups.com>
<h51f71$3l7$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<c...@c...googlegroups.com>
<h51plj$p9l$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<b...@b...googlegroups.com>
<h52av5$365$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<e...@d...googlegroups.com>
<h54a68$bvn$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<8...@a...googlegroups.com>
<h54l43$pii$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<2...@k...googlegroups.com>
NNTP-Posting-Host: 67.228.166.109
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1249239989 11177 127.0.0.1 (2 Aug 2009 19:06:29 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Sun, 2 Aug 2009 19:06:29 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: f37g2000yqn.googlegroups.com; posting-host=67.228.166.109;
posting-account=oxm6WwoAAABbNq-FrLxteMJGewUj6LHu
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 4.01; Windows CE; PPC;
240x320),gzip(gfe),gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:465337
Ukryj nagłówki
glob napisał(a):
> bazyli4 napisał(a):
> > U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> > news:8b610bc7-782b-4d7f-90ac-920693007f02@a13g2000yq
c.googlegroups.com...
> >
> > > Filozofia ju� dawno przesta�a zajmowa� si� �wiatem, a teraz zajmuje
> > > si� cz�owiekim , w pewnym momencie przesta�a by� m�drkowaniem, a
> > > pokusi�a si� o zrozumienie �ycia. Ty u�ywasz starej mentalno�ci,
> > > mentalno�ci rzeczy,kt�ra jest oderwaniem od prawdziwej swojej
> > > problematyki. To wyja�nia twoje wiary w fakty , obiektywizmy itd. Ale
> > > jak kto� nasi�kn�� za m�odu bezosobowiem, to na staro�� mu si�
odbija.
> >
> > Jak Ty niewiele znasz tej filozofii, biedaku, skapn�o Ci troszeczk� i
> > bierzesz to od razu za ca�o��, a to nawet nie g��wne nurta... ej,
g��bie...
> > szkoda... bo, jak to m�wi� "warto rozmawia�'... ale trzeba mie� do czego
> > nawi�za� ;o)
> >
> > Pzdr
> > Paweďż˝
>
> Oj to zarys ogólny i nie tylko ja to wiem, za to ciekawe jest że jak
> zaczeła schodzić na tereny życia, to zawyli ludzie kościoła i to tak
> wyczuli, wyczuli bo nie zrozumieli, więc wyczuli . A nauka tak jak ty
> uważa, że nie ma . Tak jak ww , ile o tym jest , materiałów w
> mieszkaniu by się nie pomieściło i co robią , wykluczają ww, bo do ww
> jest potrzebny człowiek . I teraz zobacz jak determinant za ciebie
> pisze.
>
> Ale nie wszyscy, ciekawa jest psychiatria fenomenologiczna, artykuł o
> granicy poznawalności.
>
> http://psychologia.net.pl/artykul.php?level=89
Zainteresowaniu filozofów starożytnych jednostką ludzką nie
towarzyszyło podejmowanie problematyki poznawania drugiego człowieka,
aczkolwiek niektóre traktaty greckie i rzymskie są świadectwem
wczesnych, nieśmiałych usiłowań ustalenia pewnych zależności między
cechami fizycznymi (zwłaszcza rysami twarzy), a właściwościami
psychicznymi. W czasach późniejszych próby te kontynuowały m. in.
takie kierunki, jak fizjonomika, patognomika, organologia i
frenologia. Zgodnie z przekonaniami np. Galla, Lavatera czy Engela,
aby uzyskać poznawczy wgląd w innego człowieka, należy wpierw zdać
sobie sprawę z wyglądu jego twarzy, rozmiarów i proporcji jej części,
kształtu czaszki. Cechy fizyczne wskazują bowiem na rozmaite własności
psychiczne, które gdy uda się ustalić, pozwalają na stwierdzenie, że
się go w jakiejś mierze poznało.
Poznawanie drugiego człowieka nie budziło również większego
zaciekawienia filozofów średniowiecza, epoki Odrodzenia czy
Oświecenia. Właściwie dopiero w drugiej połowie XIX wieku i w obecnym
stuleciu zwrócono baczniejszą uwagę na to zagadnienie.
-----------------
Do problematyki poznania chorego wiele wniosła psychiatria
antropologiczna (por. Jakubik, 1989, 1992), a zwłaszcza jej nurt
fenomenologiczny. Jak wiadomo, fenomenologia posługuje się poznaniem
opartym na naoczności (swoistym "wglądzie w") i oczywistości, tj.
"bezpośrednim dostrzeżeniu samej prawdy" (Husserl, 1969, s. 13).
|