| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2008-09-03 09:02:17
Temat: Re: HonorDnia Wed, 3 Sep 2008 10:53:58 +0200, Vilar napisał(a):
>> To za mało, żeby świat zaczął wyglądać inaczej=lepiej. Przynajmniej trzeba
>> go uczyć innych.
>
> To ucz.
> Ja nie mam ochoty przekształcać świata i innych na swoje kopyto
> Bo po prostu nie.
>
> M.
Nauczyłam dwie osoby - starczy.
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2008-09-03 09:20:23
Temat: Re: HonorIkselka pisze:
> To za mało, żeby świat zaczął wyglądać inaczej=lepiej. Przynajmniej trzeba
> go uczyć innych.
Jeśli każdy zastosowałby się do zasady "szukania w sobie", to byłoby
idealnie. IMO _najgorzej_ jest chcieć uczyć tego innych, w inny sposób
niż własny przykład.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2008-09-03 09:21:49
Temat: Re: Honor> Nauczyłam dwie osoby - starczy.
No to o co Ci tak właściwie chodzi?
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2008-09-03 09:24:06
Temat: Re: Honor> Jeśli każdy zastosowałby się do zasady "szukania w sobie", to byłoby
> idealnie.
Też tak myślę.
Ale łatwiej jest "zmieniać" innych, niż siebie.
W tym tkwi cały szkopuł.
M.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2008-09-03 09:36:45
Temat: Re: HonorDnia Wed, 03 Sep 2008 11:20:23 +0200, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> To za mało, żeby świat zaczął wyglądać inaczej=lepiej. Przynajmniej trzeba
>> go uczyć innych.
>
> Jeśli każdy zastosowałby się do zasady "szukania w sobie", to byłoby
> idealnie. IMO _najgorzej_ jest chcieć uczyć tego innych, w inny sposób
> niż własny przykład.
>
> Ewa
Dlaczego w moich słowach dopatrujesz się chęci uczenia Ciebie, sąsiada,
listonosza?
Ja uczę (a właściwie nauczyłam) swoje dzieci, a Ty swoje chyba też?
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2008-09-03 09:41:11
Temat: Re: HonorDnia Wed, 3 Sep 2008 11:21:49 +0200, Vilar napisał(a):
>> Nauczyłam dwie osoby - starczy.
>
> No to o co Ci tak właściwie chodzi?
>
> M.
Nie wszyscy uczą swoje dzieci honoru, bo trzeba samemu go mieć, aby uczyć.
O to mi chodzi.
I nieprawdą jest, że nie trzeba uczyć obcych - niby skąd się weźmie honor u
nich, skoro rodzice ich nie nauczyli? W jaki sposób zmienić proporcje tak,
aby stosunek ludzi mających w sobie honor do nie mających go był coraz
większy? - sprawa nie polega na tylko na posiadaniu coraz większej liczby
własnych dzieci do uczenia, bo "dyshonorni" jednako się mnożą ;-PPP
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2008-09-03 09:42:43
Temat: Re: HonorDnia Wed, 3 Sep 2008 11:24:06 +0200, Vilar napisał(a):
>> Jeśli każdy zastosowałby się do zasady "szukania w sobie", to byłoby
>> idealnie.
>
> Też tak myślę.
> Ale łatwiej jest "zmieniać" innych, niż siebie.
Powtórzę: nieprawdą jest, że nie trzeba uczyć obcych - niby skąd się
weźmie honor u
nich, skoro rodzice ich nie nauczyli? W jaki sposób zmienić proporcje tak,
aby stosunek ludzi mających w sobie honor do nie mających go był coraz
większy? - sprawa nie polega na tylko na posiadaniu coraz większej liczby
własnych dzieci do uczenia, bo "dyshonorni" jednako się mnożą.
Już bez ":-PPP".
--
"Ludzki mózg jest zbyt skomplikowany, aby dał się poznać
samemu sobie... A gdyby taki nie był, byłby po prostu zbyt głupi, aby
siebie poznać."
S. Lem
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2008-09-03 09:48:26
Temat: Re: HonorIkselka pisze:
> Powtórzę: nieprawdą jest, że nie trzeba uczyć obcych - niby skąd się
> weźmie honor u
> nich, skoro rodzice ich nie nauczyli? W jaki sposób zmienić proporcje tak,
A jak Ty sobie wyobrażasz uczenie ludzi honoru - takich, którzy w domu
się nie nauczyli? Ciekawam...
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2008-09-03 11:16:03
Temat: Re: Honor"Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:o0gc239n3ovs.tr3pkzlve5dc$.dlg@40tude.net...
Zdefiniujmy sobie najpierw honor bo kazdy moze to inaczej interpretowac.
Tu mam jakis opis:
http://bpiotrow.w.interia.pl/strona1.htm
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2008-09-03 11:38:12
Temat: Re: Honor"cbnet" <c...@n...pl> wrote in message
news:g9lg4g$2285$1@news2.ipartners.pl...
Stawiasz takie tezy ze tego sie nie da czytac.
(gdzies czytalem tez takie tezy o skrytobojstwie i Polakach jak Twoje).
Wedlug Twojej definicji, Niemiecki zolnierz ktory rostrzeliwuje cywilow,
NIE jest skytobojcą,
a maz rodziny (ktory ocalał) i zabił tego niemca ukradkiem - jest
skrytobójca,
czyli kimś negatywnym.
Dalej - według tej definicji, zaloga czolgu ktorzy strzelaja do piechoty
(bez broni ppanz)
to tez skrytobojcy.
Twoje przyklady sa zupelnie nietrafne, IMO.
Pozdr,
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |