Data: 2010-03-15 09:04:21
Temat: Re: Hypatia z Aleksandrii
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hnksf8$tv8$1@news.task.gda.pl...
> Chiron wrote:
>> Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
>> news:hnkqoc$qk4$1@news.task.gda.pl...
>>> Chiron wrote:
>>>> Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
>>>> news:hnkq9c$pg2$1@news.task.gda.pl...
>>>>> Chiron wrote:
>>>>>
>>>>>> Ludność żyjąca z turystów a ludność na nich napadająca- to 2 różne
>>>>>> odmiany islamu- wzajemnie się zwalczające. Ba! Ci mieszkańcy
>>>>>> egipskich miast to najgorsi zdrajcy- którzy zdradzili swoją religię
>>>>>> (według tych z zapadłych wiosek). Ja pytam jeszcze raz: jak walczyć z
>>>>>> partyzantami - samobójcami?
>>>>>
>>>>> Tak z czystej ciekawości zapytam: Dlaczego używasz terminologii
>>>>> "partyzanci", a nie "terroryści"?
>>>
>>>> Tak, są też terrorystami. Sposób walki- partyzancki. Dlaczego tak
>>>> napisałem- nie wiem. Ma to dla Ciebie znaczenie?
>>>
>>> Partyzant ma jednoznaczne zabarwienie pozytywne, w odróżnieniu od
>>> pejoratywnego terrorysty.
>>>
>>> Poza tym to co oni robią to nie jest "partyzancki sposób walki"
>>>
>>> Stalker, to mniej więcej tak samo jak aborcja, a zabójstwo
>>> nienarodzonego, niby to samo znaczy
>>
>> Wielu ludzi utożsamia partyzantkę z terrorem.
>
> Niestety
>
>> To właśnie jest partyzancki sposób walki.
>
> Nieprawda. Bycie partyzantem (czy też stroną wojującą) ma swoja definicję
> np. w konwencji haskiej i ma jasne określone zasady.
>
> Do działań partyzanckich nie należą ataki na osoby cywilne, wysadzanie sie
> w powietrze na targach, podkładanie bomb w autobusach itp. działania
>
>
>> Dokładnie tak. Świetlisty Szlak na ten przykład- często używa się pojęcia
>> "pazrtyznatka miejska". To przecież terroryści. IMO- w Polsce- ze względu
>> na okupację, partyzanci mogą kojarzyć się pozytywnie. Możesz w ogóle
>> podać przykład partyzantki obecnie, która nie ucieka sie do terroru? IMO-
>> nie.
>
> Bo każdy terrorysta, czy bandyta chce, żeby go nazywać partyzantem, choć
> nim nie jest. To normalne zagranie PR.
> Terroryzm zawłaszcza pojęcie partyzantki, co nie oznacza, że nią jest
>
>
>> wpastuję:
>> "Wojna partyzancka (hiszp. guerrilla) - forma walki zbrojnej jednej ze
>> stron, polegająca na działaniach nieregularnych, odwrotach, przemarszach
>> i innych formach walki, przy poparciu ludności przeciwko okupantowi lub
>> rodzimym rządom. Jest to również wojna, w której są atakowane małe
>> oddziały wroga. Działania partyzantki to szybkie ataki nękające,
>> przeprowadza się je z ukrycia, z przygotowaniem zasadzek."
>
>> Z czym Ci tu nie pasuje do tej definicji sposób walki tych ludzi?
>
> Gdzie tu jest napisane, że chodzi o ataki na ludność cywilną?
>
> Stalker
OK- wiesz- temat dla mnie w miarę obojętny. Czyli- o ile dobrze zrozumiałem:
partyzant tym różni się od terrorysty, że nie atakuje ludności cywilnej. OK?
To poproszę o przykład takiej partyzantki współcześnie.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|