Data: 2003-10-29 17:42:27
Temat: Re: I Komunia i przepisy kościelne
Od: "woj" <w...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwona" <i...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bnmnnb$emd$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "libra24" <l...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:bnmjug$205$1@news.onet.pl...
> > Czy ktos wie jakie znaleźć rozwiązanie aby moje dziecko, ktore było
> > chrzczone w Kościele polsko-katolickim(tylko tam dlatego ze chrzestny
nie
> > miał bierzmowania) moglo iść razem ze swoją klasą w Kościele
> > rzymsko-katolickim? Ksiądz tego drugiego nie chce slyszec o tym
twierdząc
> że
> > to inna wiara itp
> > MP
> >
> > Niestety ksiądz ma rację. To inna wiara. Najwyraźniej Kościól Katolicki
> nie może uznać ważności chrztu, który w tym momencie jest wymagany aby
> dziecko mogło przyjąć I Komunię św. Ale zawsze możecie przejść na
> katolicyzm, jeżeli tego chcecie.I wtedy po spełnieniu określonych wymogów
> którymi kieruje się Kościół katolicki - posłać dziecko ze wszystkimi do
> Komunii.
> Pytanie tylko nasuwa się jedno, dlaczego w momencie chrztu dziecka było
Wam
> obojętne gdzie będzie chrzczone. A skoro już Go tam ochrzciliście to czemu
> nie idzie do Komunii ze swoimi wyznawcami?
> Jeżeli zaś jesteście katolikami a przeszkodą było tylko brak bierzmowania,
> to należało wtedy dopełnić tych formalności, przyjąć bierzmowanie i po
> sprawie. albo wybrać na chrzestnego kogoś kto osiągnął dojrzałość
> chrześcijańską tzn. bierzmowanie i też byłoby po sprawie. Myślę, że wiarą
> nie można tak handlować. Trzeba się konkretnie określić w życiu kim się
jest
> i do którego Kościoła się należy, by uniknąć takich właśnie kłopotów.
> Pozdrawiam. I.
>
>
Nie byłem bierzmowany (zresztą przypadkiem - "wypadłem z terminu" z racji
długiego wyjazdu). Jestem już "potrójnym" chrzestnym; przy czym w żadnym z
przypadków brak bierzmowania nie stanowił problemu. Podobny problem nie
pojawił się także przy okazji (rzymskokatolickiego, a jakże!) ślubu. Więc
jednak można.
Sądzę ponadto, że różnice doktrynalne pomiędzy kościołem polskokatolickim
oraz rzymskokatolickim nie są nieprzezwyciężalne. A już na pewno nie chodzi
o "inną wiarę"!
Może kuria pomogłaby w znalezieniu rozwiązania?
Pozdrawiam,
Woj
|