Data: 2015-11-11 22:31:56
Temat: Re: I po raz trzeci
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-11-11 o 16:18, Pszemol pisze:
> "FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
> news:n1v2su$tn9$1@news.icm.edu.pl...
>> W dniu 2015-11-11 o 00:24, Pszemol pisze:
>>
>>> Ja ten przykład rozumiem, ale parafrazując Twój przykład do wyboru
>>> światopoglądu on wybrał sobie tą żonę a nie inną bo ktoś mu od
>>> dziecka tłukł do głowy że dziadek brał taką z krzywym nosem i za
>>> krótkimi nogami, że ojciec brał też z krzywym nosem i zakrótkimi
>>> nogami więc i jego nastraszyli ze jak sobie takiej samej nie wezmie
>>> to żadnej innej nie znajdzie, więc ze strachu jest tą z krzywym nosem.
>>> Co Ty na to?
>>
>> I żyli długo i szczęśliwie.
>
> Tych katolików, którzy rzeczywiście zgadzają się w 100% z doktryną
> i teologicznymi tezami katolicyzmu mogę policzyć na palcach jednej
> ręki. Zdecydowana większość ludzi, którzy podają się za katolików
> wcale nie jest ani szczęśliwa z tym swoim katolicyzmem ani też
> nie praktykuje katolicyzmu i robi wszelkie możliwe wykręty aby
> robić to co się chce a nie to co nakazuje doktryna. Dla przykładu,
> zainteresuj się ile w Polsce, rzekomo w ponad 97% katolickiej
> sprzedaje się rocznie prezerwatyw. Jestem pewny że te 3%
> niekatolików normy w kondomach za resztę nie wyrabiają :-)
Może po prostu myślą. Co Ty na to?
>>> Zastanów się nad tym aspektem: większość ludzi nie wybiera sobie
>>> religii. Oni w religii wyrastają. Przyjmują po prostu religię rodziców.
>>> Ty, jak mniemam, wyznajesz tą samą religię co rodzice Twoi, zgadłem?
>>> Czy robiłaś jakieś próby zbliżenia się do innych wyznań, innych religii?
>>> Poznałaś je w ogóle jako tako aby umieć porównać główne tezy teologii?
>>> A więc o jakich tu "wyborach" mowa? Przecież to nawet nie jest
>>> wybór żony, bo przecież taki wybór jest zupełnie inny od religijnego:
>>> obracasz się wśród koleżanek z klasy, z pracy, poznajesz różne kobiety
>>> wokół siebie, jedne Ci się bardziej podobaja inne mniej, jedne bardziej
>>> są Tobą zainteresowane inne mniej i nawiązuje się kiedyś jakaś nić
>>> porozumienia, czy też umiejętnie "zdobywasz" zainteresowanie tej
>>> która Ci się podoba, ale jest jakaś wzajemność... w religii tego nie
>>> masz.
>>> Dostajesz tą samą babę z krzywym nosem i krótkimi nogami :-)
>>
>> Nie do końca mnie zrozumiałeś.
>
> Mam nadzieję że nie obwiniasz wyłącznie mnie za to nieszczęście? ;-)
>
> Ale, czy wyznajesz religię swoich rodziców i dzadków?
> Czy rzeczywiście, tak jak piszesz, "wybrałaś" swoją?
A Ty jesteś pewien, że żonę wybrałeś sobie na zimno? Czy może jednak na
gorąco? ;)
Ewa
|