Data: 2011-04-28 16:42:51
Temat: Re: I po świętach panie CB
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 28 Apr 2011 18:07:26 +0200, Aicha napisał(a):
> W dniu 2011-04-28 16:51, Ikselka pisze:
>
>>> Stale poza swiętami. Czy tu jest coś o świętach i czekoladowych jajkach?
>>
>> Oto całość mojej wypowiedzi, z której tendencyjnie wycięłaś co Ci pasowało:
>>
>> "Nie ja konsumuję, lecz moja młodsza córka. I nigdy w Święta. W Święta
>> wszelka kupna czekolada jest u nas w domu w głębokiej pogardzie, w
>> zestawieniu z moimi smakołykami idzie w absolutną odstawkę. Tak że moje
>> zdziwienie podtrzymuję. Co do czekolady (w tym czekoladowego jajczanego
>> badziewia) w Święta."
>
> A więc po co komu te smakołyki - babki, mazurki, góry białej kiełbasy,
> własnoręcznie robione wędliny, pasztety?
Taka tradycja - cieszymy się ze Zmartwychwstania Pańskiego. Na tę okazję
przygotowujemy co tylko mamy najlpszego i ucztujemy.
> /że się podepnę pod pytanie
> Iwon(K)i...
Nie widzę Iwonki.
> W końcu to dla was, katolików, duchowe święto! A, jakby nie
> patrzeć, chyba jeszcze wciąż mamy przednówek.
Zaoszczędziliśmy sprzed przednówka. My, katole, jesteśmy zapobiegliwe,
pracowite, paskudne sknery. Jesteśmy przygotowani na każdy, najszerzej
rozumiany przednówek.
:-)
Polecam:
http://jeszu.blogspot.com/2011/01/przypowiesc-o-10-p
annach.html
"Przypowieść o 10 pannach
Mateusza 25:1-13 Wtedy podobne będzie Królestwo Niebios do dziesięciu
panien, które, wziąwszy lampy swoje, wyszły na spotkanie oblubieńca. A pięć
z nich było głupich, pięć zaś mądrych. Głupie bowiem zabrały lampy, ale nie
zabrały z sobą oliwy. Mądre zaś zabrały oliwę w naczyniach wraz z lampami
swymi. A gdy oblubieniec długo nie nadchodził, zdrzemnęły się wszystkie i
zasnęły. Wtem o północy powstał krzyk: Oto oblubieniec, wyjdźcie na
spotkanie. Wówczas ocknęły się wszystkie te panny i oporządziły swoje
lampy. Głupie zaś rzekły do mądrych: Użyczcie nam trochę waszej oliwy, gdyż
lampy nasze gasną. Na to odpowiedziały mądre: O nie! Gdyż mogłoby nie
starczyć i nam i wam; idźcie raczej do sprzedawców i kupcie sobie. A gdy
one odeszły kupować, nadszedł oblubieniec i te, które były gotowe, weszły z
nim na wesele i zamknięto drzwi. A później nadeszły i pozostałe panny,
mówiąc: Panie! Panie! Otwórz nam On zaś, odpowiadając, rzekł: Zaprawdę
powiadam wam, nie znam was. Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny,
o której Syn Człowieczy przyjdzie.
Bardzo ważne w tej przypowieści jest by zrozumieć, że oliwa jest osobista i
trzeba o nią zadbać samemu. To jest klucz do zrozumienia sensu
przypowieści. Pomocą dla panien może służyć szafarz opisany kilka wersetów
wcześniej niż przypowieść o pannach.
(...)
Przypowieść o pannach mądrych i głupich mówi nam, więc o sytuacji, jaka
będzie miała miejsce tam gdzie zabraknie dobrego szafarza. Nikt nie będzie
mógł się usprawiedliwić, że nie miał szczęścia do przewodników
(niewolnika/szafarza) gdyż z tej przypowieści wynika, że w takiej sytuacji
każdy musi sam wykazać się rozwagą czekając na powrót Pana. Pamiętając, że
podział na rozdziały i wersety jest sztuczny tekst z Ewangelii Mateusza
będzie wyglądał tak:
Nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie,
której nie zna. Każe go ćwiartować i z obłudnikami wyznaczy mu miejsce. Tam
będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy podobne będzie królestwo niebieskie
do dziesięciu panien, które wzięły swoje lampy i wyszły na spotkanie pana
młodego."
|