Data: 2011-05-04 17:17:34
Temat: Re: I po świętach panie CB
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zażółcony" <r...@x...pl> napisał w wiadomości
news:iprhng$h0$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Chiron" <e...@p...com> napisał w wiadomości
> news:iprepf$aen$1@node2.news.atman.pl...
>
>> Dobrze. To mój poglad- ja bym głosował przeciw:-). Nie_o_to_jednak_szło.
>> To głosowanie zadecydowało o tym- a powinni EKSPERCI. Czyli: przyjęto
>> zasadę, że coś takiego da się w ogóle ustalic przez głosowanie. Teraz
>> inna grupa, mająca chwilowo większość- przez głosowanie może uchwalić np
>> przymusową kastrację. Czy to rozumiesz? Czy się zgadzasz, że nie wolno
>> łamać POD ŻADNYM POZOREM zasad- szczególnie kardynalnyuch?
> Ale to jest kolejna utopia. Demokracja nie jest doskonała i ciągle się
> rozwija.
> Jednym z _procesów_ towarzyszących demokracji jest ważenie wartości,
> czyli wyodrębnianie wartości kardynalnych, jak to mówisz.
> Jedną z lekcji demokracji było dojście Hitlera do władzy. Ta lekcja
> daje mnóstwomateriału do powyższego procesu.
> Tak działa demokaracja: na podstawie swoich błędów jedne wartości
> wzmacnia, inne - SIŁĄ RZECZY - musi odrzucać jako albo sprzeczne
> z pierwszymi, albo co najwyżej jako mogące funkcjonować w jakiś
> lokalnych kontekstach.
> Czy Ty to rozumiesz ? Lekcja, jaką Europie i całemu światu dał Hitler
> była podstawą do tego, by wzmocnić wartości związane z godnością
> ludzką i akceptacją dla różnorodności, podejmowaniem decyzji w gronach
> eksperckich, tworzeniem silnych struktur ponadnarodowych,
> a zanegowaniem wartości rządów silnej ręki, izolacji krajów względem
> innych. Kościół katolicki, jako aspirant 'dostawcy wartości kardynalnych',
> niestety, również nie zdał tego egzaminu Hitlera za dobrze - nie wykazał
> się szczególną dojrzałością w czasach, kiedy Hitler dochodził do władzy.
> Kościół w sensie instytucji, która ma w swoich rękach władzę porównywalną
> z władzą struktur demokratycznych - niestety tak samo 'poległ' na
> Hitlerze.
>
No cóż- jesteś socjalistą. Stwierdzam to z ogromną przykrością- bo wydawałeś
mi się sympatyczny. Powaga. I- jak rasowy socjalista- mieszasz w historii, o
której nie masz bladofiołkowego pojęcia. Piszesz, że demokracja nie jest
doskonała i cały czas się rozwija- w sensie koryguje i ulepsza. A dupa
Jasiu, pierdzi Stasiu. Z tego, co napisałes- można wydedukować, że
demokracja powstała gdzieś w 20 wieku- i miała różne takie zawirowania.
Bzdura. Demokracja jest stara jak świat- i nic nie wskazuje na to, żeby
gdziekolwiek się sprawdziła- w przeciwieństwie np do republiki czy
królestwa. Każda demokracja skończy tak, jak musi: ochlokracją, czyli
triumfem wszelkich hien nad rządzonymi przez nie osłami. Czy w ogóle wiesz,
kto tak zdefiniował demokrację? Właśnie dlatego się trzyma, bo ku uciesze
grupki zawodowych hien osłom daje się możliwość decydowania o sprawach
nieważnych, albo o tym, czy upieprzyć sąsiada. A hieny jak to hieny-
napuszczają osły na siebie, no i kradna ile się da. Kolejna sprawa- totalny
bełkot propagandowy: Hitler, drogi Panie- demokratycznie to doszedł do
urzędu kanclerskiego. Dość szybko naprawił gospodarkę niemiecką (wiesz
chociaż jak? W GW raczej o tym nie poczytasz. Tylko nie powtarzaj idiotyzmów
o nakręceniu zbrojeń, please:-). A wtedy Niemcy w demokratyczny sposób
chcieli go zastąpić kimś innym. Nie od razu- jeszcze miał silne poparcie.
Jednak wielu Niemców wiedziało, że za dużo pomysłów na gospodarkę już nie
ma- więc postanowili mu podziękować. Adolf był jednak sprytny- wyczuł
sytuację, i zrobił zamach stanu- cały czas mając poparcie większości, choć
już bardzo osłabione.Jaka to szkoła dla demokracji? Ot- dyktator, wyróżniał
się tym, że miał spore poparcie. I wiesz co? On nie udawał demokraty. Ty-
powtarzasz polit- gramotne brednie, mające się do rzeczywistości jak gwałt
w samochodzie do samogwałtu w chodzie. A czemu nie napiszesz, że ciekawą
lekcją demokrecji europejskiej był sowiecki komunizm? Ilu to wyborców
głosowało na Stalina w okręgu Moskiewskim- 110%? Nie pamiętam dokładnie, ale
coś koło tego. A zdziwionym obserwatorom zachodnim tłumaczono, że Stalin
jest tak kochany, że ludzie przyjeżdżają z innych obwodów, żeby na niego
głosować. On, Wielki Demokrata wiedział, że w demokracji nie ma żadnego
znaczenia, kto i jak głosuje, a jedynie- kto liczy głosy. Dlaczego więc
piszesz o Hitlerze, który nie ukrywał, że nienawidzi demokracji, a nie o
Stalinie, który ogłaszał wszem i wobec, że demokracja to jest taka wielka
zdobycz klasy robotniczej? Ty nawet przez chwilę tak nie pomyślisz, bo
popełnił byś myślozbrodnię:-).
>> No tak, jak Ci podpierniczają ponad 80% Twojego dochodu- to i Cię nie
>> stać. Państwo, które nie traktuje swoich obywateli jak niewolników (w
>> Rzymie niewolnik zwyczajowo mógł zatrzymać 10% dochodów)- odbierze Ci w
>> postaci różnych danin gdzieś 10-15%, i za to będziesz miał sprawnie
>> działającą armię, policję i sądy. A także- sprawną, chudziutką
>> admistrację. A szkoła- to Ty zadecydujesz, czy i do jakiej.
> A będę miał UOKiK ? A PIPę będę miał ?
To sobie ich utrzymuj- ale za swoje pieniądze. Ja ich pi...ę. Niech się
wezmą do pracy. Uczciwej. Patrzę, ile pięknych, młodych kobiet marnuje swe
wdzięki za biurkami, bzykając się często ze stetryczałym kierownikiem
referatu. I w imię czego? Jakiejś nędznej premii? Naprawdę szkoda patrzeć,
jak się marnują
:-)
>> Wiesz co? Często podejrzewam, że Ciebie nie martwi to, że nie masz
>> NAJMNIEJSZEGO wpływu na to, czgo przecież pod przymusem uczą Twoje
>> dzieci- a cieszy Cię to, że ja też nie mam wpływu. Czy tak?
> Wiesz, moja córka chodzi do szkoły katolickiej i uczą jej tam czasem
> bardzo
> "dziwnych" rzeczy. Biorę to na klatę i jako rodzic koryguję.
>
>> Ciebie przecież wcale nie niepokoi fakt, że za pieniądze zabierane Tobie
>> na samo tylko szkolnictwo- z wielkim spokojem wykształcił byś swoje
>> dzieci w najlepszych szkołach. A mnie to przeraża.
> Wiesz co, w tym miejscu się wepnę z pewną refleksją.
> Ile nasze państwo wydaje na wojsko, a ile na na szkolnictwo ?
> Dlaczego nie przypieprzasz się do naszego uczestnictwa w NATO (jakby nie
> patrzeć
> - strukturze z USA w centrum), a przypieprzasz się akurat do szkolnictwa ?
> Jakby Ci to powiedzieć - jakby z budżetu wypadło szkolnctwo, to obawiam
> się, że
> nawet bym tego w podatkach nie odczuł. Na szkolnictwo prywatne i tak by
> mnie nie
> było stać.
NATO- nie byłem za wstąpieniem. Do tej pory mam wiele wątpliwości. No ale
właściwie...A co Ty proponujesz?
Jeśli chodzi o szkolnictwo: o ile kojarzę- nie miałem czasu sprawdzić- to
koło 60 miliardów złotych rocznie. Teraz pytanie do Ciebie: jaka częśćtej
kwoty trafia jako pensje nauczycieli + pomoce naukowe? Zajrzyj na stronę
Instytytu A.Smitha- pogadamy. OK?
p.s.
Zauważ, że to myślenie politgramoty: państwo mi zabiera rocznie 10 tysięcy
złotych- to kształcę dzieci. Nie zabierze mi- to bym w życiu nie
wykształcił. I państwo socjalistyczne, wychodząc na przeciw Redartom-
niedługo może będzie nam zabierać 100% dochodów- i za to nas nakarmi,
ubierze- bo sami perzecież nie byli byśmy w stanie, ne spa?
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
|