Dnia Sun, 1 May 2011 11:34:18 -0500, Iwon(K)a napisał(a):

> "Fragile" <s...@o...pl> wrote in message
> news:91ht4xvozysh.p06f7cs9vz97.dlg@40tude.net...
>>> chodzi o to, ze te "pojedyncze sytuacje" nie sa pojedyncze. To polityka
>>> kosciola.
>>>
>> O "polityce kosciola" mysle, ze wiele nie wiessz, wiec przez skromnosc nie
>> powinnas zabierac zdania :)
>
> a Ty wiesz cos wiecej, ze potrafisz teraz tak pisac?
>
Wiem na tyle duzo, by nigdy w zyciu nie odwazyc sie na generalizowanie.
Im wiecej wiem, tym mniej wiem :) Jestem taka tyci, tyci, malusienka, choc
wielka.
>
>>>
>>> Te przytulki, i co tam jeszcze to naprawde margines. Cale zakony, ktore
>>> slubuja
>>> ubostwo - ich czlonkowie daleko maja do ubostwa. Bylam kiedys w parafii
>>> prowadzonej
>>> przez zakon...zenada. Ten mercedes w koziej wolce to nie byl odosobiony
>>> przypadek. Caly zakon
>>> oplywal w luksusy.
>>>
>> Podaj teraz Iwonko, prosze, dla przeciwwagi, ogrom dobrych, wielkodusznych
>> i bezinteresownych uczynkow ze strony ludzi nie zwiazanych z religia
>> katolicka czy _jakakolwiek inna_ (liczby bylyby mile widziane), wszak
>> dyskusja, przypominam, zaczela sie od ewidentnej krytyki religii jako
>> takiej, a nie konkretnie religii katolickeij. Znamienne to, ze rozmowa
>> przerodzila sie w krytyke katolkow. Swiadczy o dyskutantach i ich
>> otwartosci na drugiego czlowieka :)
>
> UNICEF, CARE, Women for women international, Czerwony Krzyz, Polska
> Akcja Humanitarna. Mam teraz rzucic sie na google zeby Ci uzmyslowic jak
> wiele
> swieckich organizacji robi wiele wiecej niz KK?
>
Ja nie pytalam o organizacje, tylko o _ludzi_. To _ludzie_ tworza
organizacje. Zarowno religijne, jak i swieckie. I w tych, i w tych mozna
doszukac sie niedoskonalosci, poniewaz towrza je _ludzie_. Religia to
sprawa drugoplanowa. Na podstawie mercedesa w koziej wolce wysnuwasz
wniosek o wszystkich katolikach (zakonnikach, ksiezach i wiernych)?
Jesli lekarz X i Y to lapowkarze, to jeszcze nie dowod na to, ze wszyscy
lekarze to lapowkarze. Jesli jeszcze okaze sie, ze ci lapowkarze to np.
ateisci , nalezaloby wysnuc wniosek, ze wszyscy lapowkarze to ateisci, a
wszyscy ateisci to lapowkarze? :) Paranoja, glupota i dziecinada, imo, w
najgorszym tego slowa znaczeniu. Takie "rozumowanie" pozbawione jest sensu,
i mysle, ze czesto gesto jest domena maluczkich i prostych ludzi (nie mam
na mysli konkretnie Ciebie :). Generalizowanie czlowieka zniewala, zamyka
go na drugiego czlowieka, i na zycie. Nie musze chyba wspominac o tym, jak
bardzo jest krzywdzace.
Jesli bylabys pewna, ze w organizacjach tych nie ma katolikow czy wyznawcow
innych religii, to wowczas moglibysmy je definitywnie odciac od wiary i
religii. I do tego nawiazalam. Do glownej "tezy" tego watku, od ktorej
zaczela sie "nagonka" na kk i katolikow, choc "teza" ta nie dotyczyla
(pierwotnie) tylko katolikow, a ogolnie wyznawcow roznych religii, jako
ludzi "ograniczonych dogmatami religijnymi, a wiec zamknietych na innych
ludzi". Hanka napisala: "... Mysle, ze jest to otwarcie na drugiego
czlowieka i ciekawosc calego swiata. Co niemozliwe jest przy nakazach,
zakazach, jedynych dopuszczalnych "prawdach" oraz wszelkich tabu,
fundowanych przez religie." I w tym miejscu zaczela sie rozwijac dyskusja,
ktora powoli przerodzila sie w ... krytyke tylko i wylacznie kk, ksiezy,
zakonnikow etc.
Na moje pytanie o liczby nie oczekiwalam odpowiedzi :)
Tego nie da sie oszacowac. Nie wiadomo przeciez, ile osob zwiazanych badz
nie z jakakolwiek religia pomaga poprzez udzial w wymienionych przez Ciebie
organizacjach, to po pierwsze, a po drugie - ogrom ludzi (wierzacych badz
nie, religijnych badz nie) pomaga w ciszy i bez rozglosu, tylko i wylacznie
z potrzeby serca, i nie koniecznie za posrednictwem jakichkolwiek
organizacji.
>
> O religii jako takiej wole sie nie wypowiadac, i nie to akurat mialam na
> mysli.
> i.
>
Czyli blednie Cie zrozumialam, za co przepraszam :) Odebralam Twoje
wypowiedzi jako atak na religie i jej wyznawcow wlasnie.

PS przepraszam, ze dopiero teraz odpowiadam, ale kilka postow z tego watku
umknelo mojej uwadze.

Pozdrawiam,
M.