Data: 2001-06-04 17:30:41
Temat: Re: I znowu się popstrykałem...
Od: <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Wiesz, te kłótnie telefoniczne są szczególne. Nie widać twarzy. Oczywiscie
> > znając kogoś dokładnie wiemy jaką może mieć minę. Ale jednak nie widzimy.
> > Czegoś więc brak...
>
> Zgadza się.
> Najlepiej telefon troktować jako przedmiot do przekazania szybkiej informacji
> i w miarę możliwości unikać "prawdziwych rozmów" ... bo nawet najdrobniejsza
> słowna dwuznaczność, czy niedopowiedzenie może okazać się ogromnym problemem,
> którego nie pokona się nawet setką telefonów - sprawdzone empirycznie ;)
> Ten problem ma chyba związwk z zagadnieniami z zakresu komunikacji werbalnej
> ale o tym nie powiem zbyt wiele
>
Choć patrząc z drugiej strony...
to ma też swoje uroki...
Wdać się w milutko "flirt" z kimś po drugiej stronie kabla...
Oczywiscie z kimś kogo znacz i staje się to częścią "gry".
M.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|