Data: 2008-10-09 06:44:23
Temat: Re: {INNE} Piractwo? Czy pieniactwo mistrza J.Stawasza?
Od: "Jan Stawasz" <j...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > -ciach-
> >
> > Myślałem, że człowiek który wymaga od innych przestrzegania prawa zna
> > się na nim choć trochę? W takim razie jeśli w naszym kraju nic się nie
> > zmieniło ujawnianie cudzej korespondencji bez jego zgody jest złamaniem
> > prawa...
> > A teraz pozwolę sobie jeszcze odnieść w kilku słowach do tekstów na
> > temat praw autorskich. Celem wyjaśnienia, ochronie praw autorskich
> > podlega wzór a nie motoda jaką został wykonany, jednak w ustawie jest
> > wyraźnie napisane:
> > "Za opracowanie nie uważa się utworu, który powstał w wyniku inspiracji
> > cudzym utworem".
> >
> > W związku z tym jeśli prawdą jest, że pan Stawasz korzystał z innych
> > wzorów do opracowania swoich, nie przysługują mu prawa autorskie. A
> > dodatkowo w świetle prawa popełnił przestępstwo przypisując sobie prawa
> > do wzorów których nie jest autorem i pobierał z tego profity.
> >
> > A podsumowując, to pan Stawasz jest pieniaczem, a nie walczy o swoje
> > prawa i próbuje w ten sposób zrobić sobie darmową reklamę spamując po
> > różnych grupach dyskusyjnych i forach internetowych. Jeśli jednak
> > chciałby walczyć o swoje prawa to takie rzeczy załatwia się instytucji
> > która została do tego powołana, czyli sąd. Problem polega jednak na
> > tym, że w sądzie to pan Stawasz będzie musiał udowodnić, że jest
> > autorem wzorów i nie wymyślił ich nikt przed nim.
> >
>
> Brawo Panie „sprawiedliwy” – gratuluję
„znajomości” prawa i uważnego czytania
> tekstu. Tekst o piractwie odnosi się tylko i wyłącznie do wzorów, a nie jak Pan
> twierdzi – metody. Pan cytuje art.2 pkt.4. ??? Ja wyraźnie napisałem
art.2 pkt.1
> i 5. A może go Pan celowo nie widzi, bo nie pasuje do Pańskiej
„teorii”.
> Natomiast „jeśli” ma Pan dowody na to, iż nie jestem autorem własnych
> kompozycji, to Pan lub ktokolwiek inny powinien udowodnić mi to w sądzie
– a nie
> odwrotnie. Ktoś, kto chce dyskutować o prawie powinien to wiedzieć. A póki co,
> te oskarżenia są bezpodstawne i jako takie, a wyrażane publicznie – też mogą
> stać się przedmiotem prawnej odpowiedzialności.
> Też pokuszę się o podsumowanie. Raz straszy Pan abuse, następnie sądem to może
> zamiast „sprawiedliwy” ukryłby się Pan za pseudonimem
„strach na wr...” – i tu
> dodałbym „Pieniacz”.
>
> Druga sprawa, która jest właściwym powodem iż ponownie zabieram tu głos, to
> konieczność uzupełnienia mojej wypowiedzi po liście od „gocha”.
Słusznie
> zwrócono mi uwagę, że jak się mówi „a”, to należy też powiedzieć
„b” i pokazać
> daty odnoszące się do metody „Jana”. By inni mogli sami wyrobić
swoje zdanie na
> ten temat. Przeprasza – uzupełniam: W latach 1974-6 trzykrotnie uczyłem tą
> metoda na kursach w Muzeum Pomorza Środkowego – do sprawdzenia w
dokumentacji
> Działu Etnograficznego tegoż Muzeum. W roku 1997 Publikacja w Burdzie
„Anna”
> (6/97). Też w 1997r. dwukrotnie zaproszony na spotkania warsztatowe do klubu
> ”Supełek” w Toruniu, zapoznałem uczestników z moją metodą –
jak została przyjęta
> , można sprawdzić - Biuletyn Informacji Kulturalnej Torunia (12/1997). Nadal w
> tym samym roku (1997) otrzymałem nagrodę stypendialną Ministra Kultury za
> dotychczasowe osiągnięcia, a wręczając ją na Zamku Królewskim w Warszawie
> podkreślono, że ta innowacja jest naszym polskim wkładem do dorobku kultury
> światowej. W 1998 roku pisały o mojej metodzie m.in. Dziennik
„Życie” (dziś już
> nie istniejący, Super Express”, a w 2000 roku moją metodę opublikował na
swych
> łamach „Workbox” (angielskie pismo specjalistyczne). Oczywiście
jest też
> pokazana na mojej stronie www i w mojej Książce. Można to wszystko skonfrontować
> z treścią umieszczoną na stronie: http://www.snowgoose.cc/friv/frontback.htm o
> której pisze „gocha” – datowana 1999 r. Każdy kto zna język
angielski, łatwo
> może się doczytać, iż jest to tylko opis tej innowacji bez podawania
> jakiegokolwiek autora pomysłodawcy.
> I przez te wszystkie lata (książka jest sprzedawana na wszystkich kontynentach
> – oprócz Afryki,a stronę moją odwiedza ca. 1000 osób dziennie z całego
globu i
> jak do tej pory nikt tego nie zakwestionował. Wręcz przeciwnie mam wiele opinii
> z podziękowaniami, nawet kilka z naszego kraju.
> Wszystkim frywolitkowiczom życzę powodzenia i sukcesów – tym, którzy
chcieliby
> mnie widzieć „pod tarczą” też
> Jan Stawasz
Dziękuję za wskazanie błedy w tekście wynikłego tylko z mojej nieuwagi
Jest podana data ...w latach 1974-6...,
a powinno być w latach ...1994-6....
Bardzo za pomyłkę przepraszam.
J.stawasz
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|