Data: 2002-12-26 23:19:43
Temat: Re: Ich dwoje + kolega
Od: Daga <z...@N...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet pisze w news:aug25h$lek$2@news.onet.pl
> No tak, to rzeczywiscie jest element 'budujacy' zaufanie.
Nie wydaje mi się. Ale skoro tak uważasz... :-)
> Cos w rodzaju: czy podoba ci sie czy nie i tak zrobie jak powiedzialem/-am.
> Tylko ilu/-e wytrzymaloby z kims takim na dluzsza mete (oprocz Ciebie
> naturalnie)?
A kto powiedział, że ja bym wytrzymała? Toż piszę, że właśnie to
budzi moje wątpliwości. Nie jej wyjazd, tylko fakt, że ignoruje
jego wątpliwości.
Ile jeszcze razy mam powtórzyć? :P
> > Ale przecież ona jedzie tam nie po to, żeby się przekonywać!!!
>
> Skad wiesz? :)
Fakt, nie wiem. Tak zakładam.
> > ... Dojrzali ludzie, którzy są ze sobą, nie robią sobie takich
> > świństw. Dojrzali ludzie panują nad chucią.
>
> Wiec tym bardziej nie powinno im sprawiac problemu aby panowac
> nad realizacja ew. pomyslow jak w temacie.
Otóż to.
> W czym wiec problem Dago? :)
Jak dla mnie - nie ma żadnego. Jeśli chodzi o wyjazd. Jest
natomiast problemem to, jak ona traktuje wątpliwości partnera,
kiedy się pojawią. Nie widzisz tego? :P
> W atrakcyjnosci 'golebia', ktorej czlowiek nie jest w stanie sie oprzec?
> ...z ktorym potrzebuje _szczegolnych_ kontaktow jak powietrza? ;)
>
> OK, tylko ze powyzsze albo wyklucza dojrzalosc, albo slabiutko
> swiadczy o zwiazku. :)
Ale nie wiemy, dlaczego ona tam jedzie, więc nie możemy
wnioskować o jej dojrzałości. Co najwyżej o stanie związku - bo
czy gdyby związek stawiała na pierwszym miejscu, ignorowałabym
odczucia swojego faceta? Nie wiem...
Daga
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|