Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!news.nask
.pl!news.nask.org.pl!news.unit0.net!news.glorb.com!peer03.iad.highwinds-media.c
om!news.highwinds-media.com!feed-me.highwinds-media.com!nx02.iad01.newshosting.
com!newshosting.com!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neostrada.pl!unt-spo-
a-02.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Subject: Re: Ideał kobiecej urody
Newsgroups: pl.sci.psychologia
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="utf-8"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Reply-To: i...@g...pl
References: <lb6ntn$hns$1@node2.news.atman.pl> <lbd78t$sre$1@node2.news.atman.pl>
<lbd7ir$hjs$3@node1.news.atman.pl> <lbd82i$tr0$1@node2.news.atman.pl>
<lbd8ua$jk2$1@node1.news.atman.pl>
<52da911f$0$2361$65785112@news.neostrada.pl>
<52dab21b$0$2136$65785112@news.neostrada.pl>
<lbeicv$853$1@node2.news.atman.pl>
<52dad0ed$0$2224$65785112@news.neostrada.pl>
<lbejof$9qe$1@node2.news.atman.pl> <lbek3r$9um$2@node2.news.atman.pl>
<lbek6b$9a5$2@node2.news.atman.pl>
<52dad541$0$2154$65785112@news.neostrada.pl>
<lbel09$b1i$1@node2.news.atman.pl>
<1v1rfqgbheazm$.1aco5rkml3je$.dlg@40tude.net>
<lbenlm$ctc$4@node2.news.atman.pl>
<52dae3c5$0$2217$65785112@news.neostrada.pl>
<lbeoag$ctc$7@node2.news.atman.pl>
Date: Sat, 18 Jan 2014 21:58:30 +0100
Message-ID: <kn8qweuore68$.1gc3g13tu48b3$.dlg@40tude.net>
Lines: 46
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 178.42.180.204
X-Trace: 1390078709 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 2228 178.42.180.204:3802
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
X-Received-Bytes: 4103
X-Received-Body-CRC: 1485302535
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:678104
Ukryj nagłówki
Dnia Sat, 18 Jan 2014 21:31:10 +0100, zdumiony napisał(a):
> W dniu 2014-01-18 21:27, FEniks pisze:
>>> Tylu fajnych chłopaków zmarnowało się przez kobiety
>>
>> Ilu?
>
> Na przykład ja poznałem fajną laskę ale mnie nie chciała.
Wytłumaczę Ci, przez co się marnują.
W podstawówce chodziłam do klasy z jednym chłopakiem, tańczyliśmy też jako
para w kółku tanecznym (ludowym - oberki, kujawiaki, takie tam). Byliśmy
parą w tym zespole, bo pani kazała. Często razem się bawiliśmy - ale zawsze
w większej grupie. Przez całą podstawówkę mieliśmy ze sobą taki właśnie
kontakt. Po jej skończeniu K. poszedł do szkoły zawodowej w innej
miejscowości niż moje LO, nie widywaliśmy się wcale. Ja w LO poznałam
mojego obecnego męża. Potem jedno spotkanie podstawowo-klasowe - po
studniówkach. Potem K. był w wojsku i oto nagle napisał do mnie list. Nic
szczególnego, tak też mu odpisałam, przecież wypadało. Cały czas oczywiście
trwał związek mój "licealny". Na 3 roku studiów zaręczyliśmy się z moim
obecnym mężem. I oto nagle, bez zapowiedzi, odwiedził mnie w wakacje K. W
galowym mundurze, z bukietem czerwonych róż. Hmmm... Coś mi zaczęło świtać,
ale jeszcze nie na tyle. Pierwsze słowa rozmowy - on pyta "Co u ciebie?" ja
oczywiście od razu i bez zastanowienia (bo i po co ono) odpowiedziałam
zgodnie z prawdą, szczęśliwa i roześmiana, pokazując zaręczyniwy
pierścionek "Za 3 tygodnie nwychodzę za mąż!".
No i cóż, facet jakby oklapł, połowy go jakby nie było. I ja zrozumiałam,
ze on się przyszedł oświadczyć! I oczywiście nie to było głupie, lecz to,
ze on tak przyszedł bez rozeznania i wobec braku jakichkolwiek sygnałów i
podstaw... Zmył się szybko, nie ma o czym mówić.
Ale najgorsze było to, co on dalej zrobił ze swoim życiem - upił się do
nieprzytomności i "wpadł" gdzieś tam w okolicach swej jednostki z
dziewczyną, na którą normalnie nawet by nie spojrzał, ze względu na jej,
powiedzmy sobie, otwarty sposób bycia. Bo to jest generalnie wspaniały
chłopak.
No ale ze jest wspaniały i porządnym człowiekiem (i to bardzo), to
oczywiście się ożenił z nią. I sprawił, że całe swoje życie spędza z
kobietą, której nigdy inaczej by nie poślubił, a i nie pokochał. No i
własnie to ostatnie zdanie podsumowuje, dlaczego tylu fajnych chłopaków
marnuje się. Przez co? - przez własną głupotę. Nie przez kobiety, bo ona
ani ja tutaj niczemu winne nie jesteśmy. Tak uważam.
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
|