Data: 2014-01-24 15:16:08
Temat: Re: Ideał kobiecej urody
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 23 Jan 2014 20:18:09 +0100, Qrczak napisał(a):
> Dnia 2014-01-23 00:21, obywatel Fragile uprzejmie donosi:
>> Dnia Mon, 20 Jan 2014 00:23:53 +0100, Ikselka napisał(a):
>>> Dnia Sun, 19 Jan 2014 23:35:40 +0100, Fragile napisał(a):
>>>
>>>> A wiosną rzeczywiscie inaczej się patrzy w przyszłość :)
>>>
>>> Mnie spektakularnie pomaga sianie czegoś i przesadzanie kwiatków - już w
>>> lutym zaczynam. Od razu dostaję pałera :-)
>>>
>> Ja sobie mogę jedynie kupić krokusiki, żonkile, hiacynty w malutkich
>> doniczusiach. Albo ewentualnie posadzić w takich doniczusiach cebulki. No i
>> poprzesadzać te kwiaty, które już mam do nowych donic. Taki los mieszkańca
>> bloku. Nowalijek w ogrodzie sobie nie wysieję :(
>
> Nawet w skrzyneczce na parapeciku nie?
>
Na parapeciku to tylko 'zioło' hoduję ;) Bazylia, tymianek, rozmaryn,
oregano itp. Natkę i szczypiorek też. Ale trudno to nazwać hodowaniem.
Kupuję gotowce w doniczkach, podlewam i cieszę się, że sama mogę urwać :))
>
> BTW na mnie niecierpliwie czeka ćmówka (ale czy odsadzać w trakcie jej
> wariackiego kwitnienia?)
>
Ja bym poczekała, aż przekwitnie jednak. Tylko że czasami to trzeba
dłuuuugo czekać...
>
> i chińska róża (bo zachciało mi się przycinać
> krzaka w grudniu i te 'odcinki' puściły korzenie)
>
O to to to bym przesadziła, skoro tak ładnie prosi :)
--
Pozdrawiam,
M.
|