Data: 2005-11-18 12:11:45
Temat: Re: Ile warta jest solidarność zawodowa psychologów
Od: "xhy" <x...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Mirosław Stępiński" <s...@w...pl> napisał w
wiadomości news:437da8ca$1@news.home.net.pl...
> Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:dliqv9$6qq$1@news.onet.pl...
> > Ja bym się z nim zgodził -zabawne ze oczekujesz jawnego złamania
> > solidarności... ;)
> Nie, po prostu wbijam kij w mrowisko. Obracając się w środowisku
psychologów
> często zadaję im to pytanie. Wywołuje to w każdym przypadku święte
oburzenie
> :-) Szukam więc takiego psychologa, który się nie oburzy, a wyznaczy
> stosowną cenę.
Po co kupować skoro masz darmo? W domu? To jeszcze gorzej!;-)
Potrzebuję tego argumentu w dyskusji i tyle. Do samych testów
> psychologicznych dostęp mam bardzo swobodny - moim zyciowym partnerem jest
> psycholog, więc po domu wala się mnóstwo "tajnych" pudełek. Ich "tajność"
> mnie śmieszy, przestanie mnie śmieszyć, gdy ktoś w swoim regulatorskim
> zapale wpadnie na pomysł delegalizacji swobodnego posiadania i obrotu
> testami, posługując się wielokrotnie spotykaną przeze mnie argumentacją o
> szkodliwości kontaktu nie-psychologa z testami.
Widziałeś badania potwierdzające tę argumentację?
> Jakim prowokatorem? Nie namawiam do złamania prawa, nie chcę prowokować,
> zadaję czysto teoretyczne pytanie, czy ktoś posiadający "stosowny" dyplom
> wyświadczy mi przysługę, za którą odwdzięczę się np. butelką wódki ;-)
Chcę
> zapytać, na ile całe środowisko jest jednomyślne i lojalne wobec
> "współwyznawców".
Za flaszkę , to chyba wszyscy mórem sięnie zgodzą;-)x
|