cbnet napisał(a):
> Je�li kobieta kocha kogo� bardziej ni� m�czyzn�, to raczej
> ju� z tym m�czyzn� jest co� nie tak, ni� z kobiet�.
>
> --
> CB
>
>
> U�ytkownik "glob" <s...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:3f1fdf43-0d38-4916-bfdc-4dc96ae41d8c@q40g2000pr
h.googlegroups.com...
>
> Moim zdaniem katoliczka jest katoliczk� i w tym momencie p�ka wi� z
> kobieco�ci�. Przecie� dok�adnie robi� wszystko aby nie by� kobiece i
> nie prze�ywa� rozkoszy. Od kiedy katoliczka kocha Boga bardziej ni�
> m�czyzne przestaje by� kobiet�.

Nie bierzesz odpowiedzialności za to co kobieta robi, nie jest
dzieckiem, sama decyduje o swoim życiu i jeśli odlatuje w ramiona Boga
to znaczy że sama jest odpowiedzialna za swoje czyny. Ale tym samy
jest znieczulona na to co na ziemi, czyli na swoją i twoją rozkosz, bo
nie chce być sobą. Swoją drogą tak bardzo chce za życia być martwa, że
z pogardy do siebie jedynym jej kochankiem przed którym będzie się
biczowała stanie się Bóg.