Data: 2007-03-14 19:30:10
Temat: Re: Indoktrynacja...od chrztu po grób...
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
news:et9eih$rf1$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik Pszemol <P...@P...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:e...@p...onet.pl...
> > "Zilch" <z...@g...pl> wrote in message
> news:erot8b$1a4$1@inews.gazeta.pl...
> > > Dygresja - ulżyło mi ostatnio, gdy dowiedziałem się, że M.Giertych
> > > skończył studia w Oksfordzie a doktorat robił w Toronto:)
> >
> > Ja się obawiam że fanatyzmu religijnego głęboko zakorzenionego
> > przez wiele pokoleń i tłuczonego do głowy od malenkości mało
> > który nauczyciel akademicki jest w stanie wykorzenić...
> >
> > Jeśli student sam z siebie nie będzie umiał wzbudzić rozumu do
> > samodzielnej pracy to będzie skazany już na wieczne ględzenie
> > kreacjonistycznych bzdur, bez względu na to gdzie studiował...
> >
> > Znam sporo ludzi dobrze wykształconych w kraju, lekarzy czy
> > innych których podejrzewałbyś o zdolność samodzielnego myślenia
> > a mimo to kazania w niedziele traktują nadrzędnie do uniwerku.
> > Nic im nie pomogły lata studiów biologii, genetyki - do śmierci
> > będą powtarzać uparcie te brednie o dziewicy Maryi i o tym że
> > żaden Katolik od małpy nie pochodzi -przecież to się nie godzi ;-)
>
> Jeśli nawet ty Pszemolku widzisz jak "skuteczna" jest indoktrynacja
> religijna wtłaczana od małego w główki "bożego ludku" to doprawdy coś z
tym
> trzeba zrobić...a przynajmniej o tym więcej mówić... ;)
>
> [dumny z własnego odprogramowania -Sky] ;P
I zagubiony, jak mysz kościelna.
Norek.
ett
|