Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!go
blin2!goblin.stu.neva.ru!ecngs!testfeeder.ecngs.de!81.171.118.62.MISMATCH!peer0
2.fr7!news.highwinds-media.com!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neostrada.
pl!unt-spo-b-01.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Subject: Re: Instynkty
Newsgroups: pl.sci.psychologia
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Reply-To: i...@g...pl
References: <mtpnk7$1e6$1@node1.news.atman.pl> <mvvh0a$5h9$1@node2.news.atman.pl>
<n03ep5$f54$1@node1.news.atman.pl> <n03q01$r6u$1@node1.news.atman.pl>
<n07uko$uoe$2@node2.news.atman.pl>
<1xcprk5qd9v76$.v0zcux906ac3$.dlg@40tude.net>
<n082jb$7ar$1@node1.news.atman.pl>
<18fuiqveh7ti0$.onxzoh801dn5$.dlg@40tude.net>
<n084ct$977$1@node1.news.atman.pl>
<z...@4...net>
<1o364u610dzds$.7kaxua8po2cw.dlg@40tude.net>
<1...@4...net>
<akpu05jznqjv$.10q8gkle6niem.dlg@40tude.net>
<n0u8jd$apu$1@node1.news.atman.pl> <n0u937$ba2$1@node1.news.atman.pl>
<1...@4...net>
<10w2kl4db9dxi.bhd3w9uu4lln$.dlg@40tude.net>
<8eh1nrs8c6kf$.1x617mxebc7bf.dlg@40tude.net>
<1p3ccou7v4zub$.iqox2faarva1$.dlg@40tude.net>
<xlkhcemk6g0n.1wuq4b05h4zj$.dlg@40tude.net>
<1sgbc9dbl4ols$.11xzh5t38e51t.dlg@40tude.net>
Date: Fri, 30 Oct 2015 23:00:40 +0100
Message-ID: <acwr4zhkzzyj$.148nsz5smvc0n$.dlg@40tude.net>
Lines: 205
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 79.191.134.106
X-Trace: 1446242440 unt-rea-a-02.news.neostrada.pl 641 79.191.134.106:11221
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
X-Received-Bytes: 10379
X-Received-Body-CRC: 1025553472
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:713667
Ukryj nagłówki
Dnia Fri, 30 Oct 2015 22:45:51 +0100, Fragi napisał(a):
> Dnia Fri, 30 Oct 2015 21:46:54 +0100, Ikselka napisał(a):
>
>> Dnia Fri, 30 Oct 2015 20:50:12 +0100, Fragi napisał(a):
>>
>>> Dnia Fri, 30 Oct 2015 17:04:14 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Fri, 30 Oct 2015 09:35:59 +0100, Fragi napisał(a):
>>>>
>>>>> Dla mnie to "paranoiczne" (sorry,
>>>>> może złe słowo, inne w tej chwili nie przychodzi mi do głowy, jeszcze nie
>>>>> spałam ani minuty, dopiero się kładę) rozwiązanie prowadzące wprost do
>>>>> totalnego analfabetyzmu w narodzie.
>>>>
>>>> Ten POWSZECHNY alfabetyzm jakoś do niczego dobrego nie doprowadził - wręcz
>>>> obserwuje się odwrót od czytania i wiedzy, to po co komu alfabet.
>>>>
>>> Powinno się więc dążyć do tego, by było jeszcze gorzej niż jest?
>>
>> Powinno się racjonalizować wydatki. NIE KAŻDY powinien studiowac choćby.
>> Nie ma zapotrzebowania na tylu ludzi z wyższym wykształceniem. O tym dalej.
>>
> Ale ja tu o szkołach podstawowych i liceach, bo to chyba te mieliście na
> myśli z Chironem.
Jeżeli nawet literalnie pisaliśmy o szkołach czy liceach, to przecież
trudno je oddzielić w rozważaniach finansowych od szkół wyższych. Przecież
to jeden system: jeśli zracjonalizuje się kształcenie wyższe, to więcej
będzie na podstawowe i średnie.
>>
>>>>
>>>> Oczywiście elity zawsze kształciły i będą kształcić swoje dzieci. A
>>>> niedokształcony plebs, pomimo "takich samych" możliwości, stacza się z
>>>> przyspieszeniem ziemskim w padół niegramotności.
>>>>
>>> Nie wszyscy ubodzy to "niedokształcony plebs". Większości Polaków nie stać
>>> na prywtne szkoły dla ich dzieci. I wcale nie mam na myśli marginesu czy
>>> patologicznych rodzin. Mam na myśli rodziny średnio zamożne i rodziny
>>> biedne. Chcesz te dzieci całkowicie pozbawić możliwości uczenia się i
>>> rozwijania w szkole? Tylko dlatego, ze obserwuje się odwrót od czytania i
>>> wiedzy?
>>
>> Nic do nich nie mam. Wiem tylko, że przez powszechne darmowe! wykształcenie
>> rozwija się w ludziach przerośnięte ponad możliwości społeczeństwa
>> aspiracje, które z natury rzeczy nie mają szans na spełnienie i są wtedy
>> źródłem nie tylko frustracji, ale i tragedii osobistych, prowadzących
>> często w finale do różnych form łamania prawa.
>> Vide choćby "Janko Muzykant"...
>>
> Łamanie prawa zawsze istniało, istnieje i istnieć będzie...
I tylko dlatego, że istniało...?
Itd., wiesz przecież, co chcę powiedzieć.
>>
>>>>
>>>>> O dyskryminacji nie wspomnę nawet.
>>>>> Wzmianki dot. prywatnej służby zdrowia jako jedynej, która powinna być
>>>>> dostępna, nawet nie zamierzam teraz komentować. Jak się prześpię, to może
>>>>> wieczorem parę zdań naskrobię gdzieś tutaj do Chirona, ale nie gwarantuję,
>>>>> że będą miłe... :)
>>>>> Najłatwiej fantazjować i wygłaszać przeróżne teorie, jak się jest zdrowym,
>>>>> bogatym i sytym...
>>>>
>>>> Wiem, że sama jesteś chora.
>>>>
>>> I tylko tyle wiesz (to nie zarzut, broń Boże). Że ktoś jest chory - ja, pan
>>> X, pani Z, tysiące Polaków. Jak wygląda leczenie, badania, i ile kosztuje -
>>> już nie koniecznie. I nie musisz tego wiedzieć :) Wcale tego nie wymagam :)
>>> Ale jedno zapewne wiesz - że leczenie i diagnozowanie w porę, u dobrych
>>> specjalistów, na dobrym sprzęcie kosztuje. Bardzo dużo kosztuje. Nie wiesz
>>> ile, i też nie musisz widzieć, bo nie o to chodzi. Wystarczy być tylko
>>> świadomym i posiadać choć odrobinę empatii, by zadać sobie pytanie: za co
>>> człowiek chory, niezdolny do pracy, otrzymujący 700 zł renty ma się
>>> leczyć???
>>
>> Za PORZĄDNE ubepieczenie. Którego u nas nie było, nie ma i nigdy nie
>> będzie.
>>
> Ano właśnie... I tu się zgadzamy. Niestety chyba nie będzie...
A jakby tak KTOŚ pomyślał? Uważasz, że niemożliwe?
>>
>>> Czym ma opłacić prywatne wizyty, badania, pobyty w szpitalach,
>>> leki, jedzenie, mieszkanie, o reszcie nawet nie wspomnę... Państwowa służba
>>> zdrowia w stanie w jakim się znajduje i z tym, co ma do zaoferowania jest
>>> do d...y, do totalnej reformy, ale na Boga, _powinna_ _być_ _dostępna.
>>
>> Choćby NIC nie robiła?
>>
> No przecież napisałam, że jest do totalnej reformy. By w końcu coś robiła.
Utopia. Musiałabyś jeszcze zmienić mentalność lekarzy.
>>
>> Ciągle mam w uszach słowa zszokowanej mojej bardzo dobrej znajomej, oddanej
>> pacjentom i ludziom, wykwalifikowanej pielęgniarki, siostry oddziałowej,
>> wypowiedziane chwilę po awansie: "W szpitalach już się nie leczy! To są
>> umieralnie."
>>
> Bo bywa i tak, że się nie leczy. Ale bywa, że komuś życie uratują... Mojemu
> Tacie uratowali. Mamie. Mężowi.
> Jest dramatycznie, i temu nie przeczę. Ale jestem za poprawianiem,
> ulepszaniem, a nie likwidowaniem. Bo wiem, że niepracująca schorowana matka
> trójki dzieci, której mąż miał wylew nie miałaby za co ratować mu życia w
> prywatnym szpitalu.
W państwowym też nie będzie miała za co, póki (nawet przy istniejacych
środkach) będzie siedział za biurkiem pan profesor z dużym zapotrzebowaniem
na... papierosy.
>>
>>> Osoby, które nie mają za co leczyć się prywatnie nie mogą być pozbawione
>>> szansy na leczenia i ratowanie swojego życia. Chyba że może o to chodzi? O
>>> naturalną selekcję - choryś, biednyś - umieraj... To nieludzkie.
>>
>> Nie, nie chodzi o taką, ale przecież de facto już i tak wszystko się do
>> tego sprowadza.
>>
> Tak, ale rozwiązanie moim zdaniem nie leży w całkowitej likwidacji
> państwowej służby zdrowia, a w jej reformie. Też czarno tę reformę widzę,
> ale pomarzyć sobie mogę...
No i tu się zgadzamy.
>>
>>>>
>>>> Ale czy biedna i głodna? Chyba nie. Więc jak
>>>> widzisz są też inne kolory tej bieli.
>>>>
>>> Dlaczego wiec uważasz, że ci chorzy, biedni i głodni powinni być pozbawieni
>>> szansy na ratowanie swojego i swoich bliskich życia, zdrowia i na
>>> edukowanie swoich dzieci? Nie wszyscy mają pieniądze Iksi, nie wszyscy mogą
>>> pracować, nie wszyscy mają bogatą rodzinę, nie wszyscy mają rodzinę...
>>> A czy ja jestem biedna i głodna - tego nie wiesz. Nie ma worków bez dna.
>>> Wszystkie oszczędności, majątki rodzinne, z których czerpie się, by ratować
>>> życie ukochanej osoby, po kilkudziesięciu latach mogą się wyczerpać...
>>
>> LATACH?!
>> Więc to raczej Ty wszystkiego nie wiesz: wyczerpują się w kilka dni.
>>
> Tak, niektórym wyczerpują się w kilka dni. Niektórzy nie mają nawet na te
> kilka dni.
Ba. Mój teść miał na tydzień. Aż.
>>
>> Wiesz,
>> na co poszły za czasów choroby mojej Teściowej ruloniki złotych pieniążków?
>> - na łapówki dla lekarzy, żeby ZACZĘLI diagnozować i leczyć. Teść poszedł d
>> profesora, nie wiedział, jak wejść, jak dać - "bo on się przecież obrazi!"
>> Nie obraził się. Poszły do szuflady lekarza w tydzień - i po majątku, nie
>> ma.
>>
> Iksi, za kogo Ty mnie masz? Myślisz, że ja i moi bliscy nie wiemy, jak
> jest? Myślisz, że rozmawiałybyśmy teraz...?
No. To nie mówmy o reformie służby zdrowia, tylko o przebudowie etosu
zawodu lekarza! Od tego należzłoby zacząć, reszta niemal "sama" się
zrobi(łaby).
>>
>> Teściowej też nie ma.
>> A kiedy biedna rodzina z mojej wsi zaniosła 4000 lekarzowi, żeby zrobił
>> operację ratującą życie ich syna, to on strącił je do szuflady ze słowami:
>> "Na papierosy to ja jeszcze mam".
>> Wzięli pożyczkę jeszcze na 6000. Spłacają od kilku lat.
>>
> Iksi, to nie jest dla mnie żadna nowość, to co tu opisujesz... Tacy są
> lekarze (nie wszyscy...). Tak to wygląda! Myślisz, ze ja nie wiem??
No tak już myślałam.
>>
>>> 'Przeciętni' ludzie nawet nie wiedzą, o jakich kwotach mowa...
>>
>> Wiedzą. Pamiętają te ruloniki i żyją na bieżąco.
>>
> Jeszcze raz Ci powiem, że przeciętni ludzie nie wiedzą. Twoja rodzina już
> coś wie... Kwota, która poszła na moją diagnostykę, badania, leczenie,
> operacje, lekarzy, konsultacje w kraju i zagranicą od 1999 roku (w tym 3
> lata diagnostyki nim w końcu myślący Dobry Człowiek się znalazł i obwieścił
> "It is lupus! And many other things...") do dnia dzisiejszego, jest
> niewyobrażalnie wysoka. Nie mówimy tu o setkach tysięcy nawet... Tu jest
> mowa o milionach... I pomyśl, że są ludzie, którzy nie mają za co się w
> porę leczyć, badać... Ja już powoli zaczynam dołączać do tego grona...
>
Powiem tylko - wolę nie myśleć, co będzie, jeśli ktoś w mojej najbliższej
rodzinie poważnie zachoruje.
> Ale
> państwo ma nas w d...ie. Chyba nie jestem patriotką :(
Nie od tego zależeć powinien patriotyzm i nie do państwa powinien być
skierowany - lecz do Ojczyzny, a to coś znacznie więcej. Państwo to tylko
aparat obsługujący obywateli. Trzeba go próbowac poprawiać.
--
XL
http://www.fronda.pl/a/humanizm-tez-ma-swoje-granice
,56445.html
|