« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-08-16 15:33:22
Temat: Re: Internet a ludzieart69 <a...@s...pl> napisał / wrote:
>
> Powiedzcie mi czy internet i grupy dyskusyjne,
chociazby
takie jak ta,
> zblizaja ludzi...?
> Mam co do tego nieco watpliwosci.
> pozdrawiam
> robercikus
> ****
> ludzie w internecie mogą się spotkać jako OSOBY....
mogą zetknąć się
> osobowościami, tym co myślą, wyobrażniami, swoimi
ograniczeniami.... a jeśli
> bardzo chcą to mogą spotkać się na żywo.
Niebezpieczeństwo internetowych znajomosci polega jednak
na tym, że można swietnie porozumiewac się w internecie,
potem spotkac i przezyć rozczarowanie. Może się okazać, że
w życiu tego kontaktu albo nie ma albo jest zupełnie inny.
I co wtedy? kasia
----------------------------------------------------
-------------------
Załóż konto w Wirtualnej Polsce. To nic nie kosztuje, a trwa tylko chwilę!
<http://poczta.wp.pl/>
--
Chcesz otrzymywac newsy poczta elektroniczna ? Sprawdz http://www.newsgate.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2000-08-16 16:20:55
Temat: Re: Internet a ludzie
katarzyna nowak napisał(a) w wiadomości:
<2...@n...onet.pl>
...
>art69 <a...@s...pl> napisał / wrote:
>> ludzie w internecie mogą się spotkać jako OSOBY....
>mogą zetknąć się
>> osobowościami, tym co myślą, wyobrażniami, swoimi
>ograniczeniami.... a jeśli
>> bardzo chcą to mogą spotkać się na żywo.
-----------
>Niebezpieczeństwo internetowych znajomosci polega jednak
>na tym, że można swietnie porozumiewac się w internecie,
>potem spotkac i przezyć rozczarowanie. Może się okazać, że
>w życiu tego kontaktu albo nie ma albo jest zupełnie inny.
>I co wtedy?
kasia
*********
kontaktu podczas spotkania może nie być, albo jest on zupełnie inny,
ponieważ aby spotkać się bezpośrednio w zyciu jako OSOBY ( po
spotkanianiach w internecie, nawet i bez tych spotkań) to trzeba się dobrze
poznać w kontakcie bezpośrednim i zbudować tą więź. a, jeszcze wczesniej
trzeba zaakceptować tą drugą osobę. niestety przez dwie godziny nie da się
tego zrealizowac, ani nawet przez kilka spotkań.
to co się działo w necie z tą osobą to tylko taka "gra wstępna", dobierają
się osoby, które coś w sobie dostrzegły podczas wymiany myśli czy zetknięć
osobowosci.
nie myśl, że jeśli trafisz na taką osobę, która Cię zainteresuje w necie, i
z którą dobrze Ci się będzie rozmawiało, to minie Cię łamanie wszelkich
barier między ludźmi i miedzy płciami w realnym świecie.
to Cię i tak nie minie!!!
i moze cała przyjemnośc życia właśnie w tym ...
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-16 20:37:57
Temat: Re: Internet a ludziek...@p...wp.pl (katarzyna nowak) writes:
> Niebezpieczeństwo internetowych znajomosci polega jednak
> na tym, że można swietnie porozumiewac się w internecie,
> potem spotkac i przezyć rozczarowanie. Może się okazać, że
> w życiu tego kontaktu albo nie ma albo jest zupełnie inny.
> I co wtedy? kasia
Nic, a co ma byc?
przestaje sie spotykac na zywo z kims takim.
W normalnym zyciu poznajemy cala mase osob z ktorymi potem z roznych
wzgledow decydujemy sie juz nie utrzymywac dalszych kontaktow, i co w
tedy?
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-16 21:05:38
Temat: Re: Internet a ludzieUżytkownik katarzyna nowak <k...@p...wp.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> potem spotkac i przezyć rozczarowanie. Może się okazać, że
> w życiu tego kontaktu albo nie ma albo jest zupełnie inny.
> I co wtedy? kasia
Osobiście nie sądzę, by różnica w kontaktach była duża,
może jej też wogóle nie być, chyba że ktoś tworzy w Internecie
fikcyjną i odrealnioną postać.
Pozdrawiam
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-17 07:18:20
Temat: Re: Internet a ludzie
Dorota napisał(a) w wiadomości: <3...@n...vogel.pl>...
>> potem spotkac i przezyć rozczarowanie. Może się okazać, że
>> w życiu tego kontaktu albo nie ma albo jest zupełnie inny.
>> I co wtedy? kasia
>
>Osobiście nie sądzę, by różnica w kontaktach była duża,
>może jej też wogóle nie być, chyba że ktoś tworzy w Internecie
>fikcyjną i odrealnioną postać.
Niekoniecznie kiedyś w zamieszchłych czasach prowadziłem bardzo ciepłą i
pełną uczuć korespondencję z dziewczyną a gdy się spotkaliśmy po 5 latach to
było jedno wielkie rozczarowanie mimo że nikt nie tworzył fikcyjnej postaci.
Poprostu wyobrażenie jakie mieliśmy o sobie było diametralnie inne.
Ten przypadek oczywiście nie jest regułą ale zdarza się.
Zenek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-17 14:27:38
Temat: Re: Internet a ludzieUżytkownik Pan_Zenek <z...@y...com> w wiadomości do
> było jedno wielkie rozczarowanie mimo że nikt nie tworzył fikcyjnej
postaci.
> Poprostu wyobrażenie jakie mieliśmy o sobie było diametralnie inne.
> Ten przypadek oczywiście nie jest regułą ale zdarza się.
Niesamowite, ale chyba nic dziwnego, bo nie da się
nawiązać pełnej znajomości bez kontaktu fizycznego,
a po 5 latach musi się pojawić JAKIEŚ wyobrażenie.
I przez ten czas nie mieliście ochoty się osobiście poznać?
Nie było tęsknoty czy choćby ciekawości?
Pozdrawiam
Dorota
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-17 15:21:58
Temat: Re: Internet a ludzie
Dorota napisał(a) w wiadomości
>Niesamowite, ale chyba nic dziwnego, bo nie da się
>nawiązać pełnej znajomości bez kontaktu fizycznego,
>a po 5 latach musi się pojawić JAKIEŚ wyobrażenie.
>I przez ten czas nie mieliście ochoty się osobiście poznać?
>Nie było tęsknoty czy choćby ciekawości?
Była ochota, tęsknota, ciekawość ale byliśmy wtedy szczeniakami i
mieszkaliśmy 700 kilosów od siebie.
pozdrawiam
Zenek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-17 16:08:27
Temat: Re: Internet a ludzieWlaśnie, internet w takiej formie, w jakiej tutaj z niego korzystamy
daje nam możliwość jedynie wymiany konkretnych sformułowań słownych na
piśmie. To prawda, że wymieniamy tu zdania dużo częściej niż w
przypadku tradycyjnej poczty, ale nasz kontakt jest w sumie bardzo
ograniczony. Gdy spotkamy się z kimś na żywo, odbieramy całą gamę
różnych bodźców począwszy od wyglądu naszego rozmówcy, przez sposób
mówienia, intonację głosu, mimikę, gestykulację... aż do zapachów i
różnych efektów akustycznych towarzyszących spotkaniu.:-)) Tutaj
natomiast widzimy TYLKO tekst ozdobiony ewentualnie kombinacjami
znaków interpunkcyjnych. Nie ulega kwestii, że mając zbliżone poglądy,
czy nawet ostro dyskutując na jakiś temat można się w pewnym sensie do
siebie zbliżyć, ale to zbliżenie zawsze będzie iście wirtualne, wg
mnie nieco pozbawione głębi. Uważam, że prawdziwą bliskość można
uzyskać jedynie poprzez "prawdziwe" spotkania, choć nie wykluczam
zaistnienia trwałych i głębokich przyjaźni internetowych - jest to
jednak dość trudne do realizacji.
--
pozdrawiam
robercikus
r...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-20 09:55:30
Temat: Re: Internet a ludzieTutaj
natomiast widzimy TYLKO tekst ozdobiony ewentualnie kombinacjami
znaków interpunkcyjnych. (...)
Uważam, że prawdziwą bliskość można
uzyskać jedynie poprzez "prawdziwe" spotkania.
******
co do prawdziwej bliskości to mylisz się. wiadomo, że jest ona możliwa
bezpośrednio. jest także możliwa poprzez samo pisanie. często ludzie
potrafią bardziej się otworzyć pisząc. a o pewnych sprawach nie dowiesz się
nigdy wprost. i może dobrze, ze tak jest... w każdym razie wszystkie bariery
można połamać!
można to nawet wykorzystać w życiu, w ten sposób aby para, pomimo tego, że
żyje ze sobą, pisała również listy do siebie. muszą wtedy być spełnione
warunki: ludzie muszą lubieć pisać i nie może być to tylko rozmowa, typowo
intelektualna.
trzeba tak umieć pisać, aby słowa przenosiły emocje i uczucia. a to sztuka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2000-08-21 13:52:42
Temat: Re: Internet a ludzieco do prawdziwej bliskości to mylisz się. wiadomo, że jest ona możliwa
bezpośrednio. jest także możliwa poprzez samo pisanie. często ludzie
potrafią bardziej się otworzyć pisząc. a o pewnych sprawach nie
dowiesz się
nigdy wprost. i może dobrze, ze tak jest... w każdym razie wszystkie
bariery
można połamać!
można to nawet wykorzystać w życiu, w ten sposób aby para, pomimo
tego, że
żyje ze sobą, pisała również listy do siebie. muszą wtedy być
spełnione
warunki: ludzie muszą lubieć pisać i nie może być to tylko rozmowa,
typowo
intelektualna.
trzeba tak umieć pisać, aby słowa przenosiły emocje i uczucia. a to
sztuka.
Wydaje mi sie, ze nalezaloby najpierw dokladniej sprecyzowac, coz to
ma byc za bliskosc i czego my sami od niej oczekujemy. Przyznasz
chyba, ze zeby czlowieka dobrze poznac, trzeba z nim zjesc
przyslowiowa beczke soli. Gdyby przyjac stwierdzenie, ze czlowieka
mozna miec za bliskiego sobie raczej dopiero wowczas, gdy sie go co
nieco zna, zblizanie ludzi tylko i wylacznie za posrednictwem
internetu wydaje sie rodzajem profanacji. Tu mozna raczej przedstawic
samego siebie takim, jakim bysmy chcieli, by nas postrzegano, nie ma
mozliwosci weryfikowania chocby prawdziwosci samych wypowiedzi, czy
faktow przytaczanych przez konkretne osoby. Mozesz sie ze mna nie
zgodzic, ale ja uwazam, ze mimo wszystko zblizanie sie do wykreowanego
obrazu danej osoby nigdy nie bedzie tym samym, co zblizanie sie przez
rzeczywisty i - najlepiej dlugotrwaly kontakt z ta osoba.
Sam zreszta stwierdzasz, ze pisanie moze byc niejako wsparciem
prawdziwie nawiazanych relacji. I z tym sie zgodze.
--
pozdrawiam
robercikus
r...@p...onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |