Edyta <e...@l...com.pl> napisał(a):

> Chciałam się dowiedzieć dlaczego niektórzy grupowicze używają takich a nie
> innych " nicków" ( podpisów), dlaczego nie podpisujecie się swoim
> rzeczywistym imieniem czy nazwiskiem. Czyżby niektórzy z was mieli coś do
> ukrycia?
> Czekam na odważnych i ich odpowiedzi.
> Edyta

Nick świadomie czy nie odwołuje się do wyobraźni. Spróbuję to wytłumaczyć na
przykładzie Mima.
Może ktoś jeszcze pamięta _Teatr Pantomimy_ B. Tomaszewskiego. Ze sceny nie
padło ni słowo, za to aktorzy tańczyli jak nawiedzeni. To była pełnia wyrazu
bez słów.
Oglądałam niedawno występ rosyjskich tancerz. Pierwsza połowa spektaklu-
rewelacja. Ożywiona rzeźba _Tancerzy z tarczami_, stylizacja Zorby, a
wszystko oczywiście bez słów. Druga połowa to kompletna klapa. Nawet nie ma
co wspominać, bo wstyd. Zastanawiałam się, od czego to zależy. Tylko od
widowni. Tak tańczy też Mim. To może być wzlot, błękitny zarys postaci na
scenie, barwny motyl, któremu nie trzeba stóp. Może też być chała i kaszana,
zależy za co biją brawa, szczególnie na prowincji.Na tym przedstawieniu 2
razy ryczałam: 1-Vangelis i ożywonna rzeźba spod stóp Akropolu, 2-gośćie w
kieckach, to się podobało! Czułam się jakby mnie opluto, więc ze złości w ryk.
Mim ma jeszcze inne konotacje. Jest taki cukierek podobny do starej
landrynki. Ani to rozbić młotkiem, ani ciąć piłą tarczową. W ogóle jak to
ugryźć, Pan Bóg jeden wie. Jest na niego sposób, lecz jaki-nie powiem. Warto.
W środku bowiem jest absolutnie znakomity i zdrowy, zawiera witaminy.
No, jak Mim? Czy to Ty?
Myślę, że teraz mi odpuścisz niefortunny żart. Proponowałeś, zaczęłam
zgadywankę. Żart poprawiłam żartem. Nie obrażaj się.
Pozdrawiam
Ana

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/