Data: 2001-05-29 18:09:47
Temat: Re: Irytujace..
Od: <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Witam
> Mam maly problem. Otoz mam sobie dziewczyne (to oczywiscie nie ten problem
> ;-) ). Do niedawna bylo wszystko si miedzy nami, ale juz od jakiegos czasu
> nie potrafimy znalezc za bardzo tematow do romowy. Niewiem, jak rozmawiam z
> innymi ludzmi, kolegami czy kolezankami nie mam problemow zazwyczaj z rozm
> owa, a niestety nie jest tak w rozmowach z Nia. Chyba sam podswiadomie 'zb
> udowalem' ten 'mur', jak tylko byla jakas chwila ciszy za bardzo sie chyba
> tym przejmowalem. W jaki sposob to zwalczyc? (bo podejrzewam, na podstawie
> obserwacji samego siebie wsrod innych, ze to naprawde jakas wewnetrzna bar
> iera), bo irytuja mnie te denerwujace chwile ciszy i wyciaganie na sile te
> matow.. ?
> Z gory tnx za pomoc
Często "na początku" wydaje się, ze takie cisze to coś bardzo złego
wszystko się rozpada, bo nie ma tematów do rozmowy.
Tak naprawdę to po jakimś czsie zauważysz, że to nic złego,
jeśli po prostu się ze sobą jest. Czsami nie trzeba nic mówić,
tylko być. Wspólne milczenie też może być miłe i przyjemne.
A szukanie tematów na siłę nic nie da, moze tylko rozdrażnić...
Oczywiście jest również taka mozliwosć, że ona nie chce rozmawiać,
boi się czegoś powiedzieć, coś ją może irytować w twoim zachowaniu...
Moze dodrze byłoby porozmawiać, delikatnie, nie z wyrzutami.
Spróbuj
M.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|