Data: 2005-01-18 16:31:36
Temat: Re: JA TO JEST Z TYM WYCHOWAWCA?
Od: "Ewa W" <e...@b...wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "marekci" <m...@p...fm> napisał w wiadomości
news:csh92d$ntu$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jestem w lekkim szoku! Co to za słownictwo - inwentarz, "dobrodziejstwo "
> itd.
Niech się Pan tak nie oburza, czyżby nie zauważył Pan emotikonu? Poza tym
jest to przenośnia. Więcej poczucia humoru życzę.
Idąc do pracy w szkole decydujem się na pracę z dzieciakami , młodzieżą
> ze wszystkimi tego konsekwencjami. Co to ma znaczyć, że Pani sobie
> wybierze
> co ładniejszy towar?
Jaki towar? O czym Pan mówi?
Bo Pani się nie chce. Bo "mężuś" i tak zarobi ciut
> więcej
A jeśli nie mam męża?
lub co gorsza nie starczy czasu na korepetycję dawaną popołudniami z
> tak wielkim mozołem tym z którymi nie chce się Pani zajmować - ot tak.
Bez wycieczek osobistych proszę, zwłaszcza, że pisze Pan bzdury. Nigdy nie
udzielałam korepetycji własnym uczniom. Nieprawdopodobne, nieprawdaż?
> może boimy się konfrontacji z rzeczywistością, gdzie regułą będzie
> codzienna
> ocena Pani przez uczniów.
> A szkoda gadać.
Boimy się? A kto konkretnie się boi? Rzeczywiście szkoda z Panem gadać, nie
ma o czym. Proszę się wyluzować.
Pozdr. Ewa
|