Data: 2010-03-14 22:16:48
Temat: Re: JEDYNEJ
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "<..>__ ~*" <k...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hnj49f$h1k$1@news.interia.pl...
> Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał
>
>>>>> Wierzysz w Boga ?
>>>>
>>>> Oczywiście. A Ty?
>>> --
>>> Także, ale zdaje się mamy trochę różne obrazy tego Boga
>>> w swoich sercach.
>>> Tak czy owak cóż dobremu Bogu, nawet Twojemu,
>>> za przeszkoda, kiedy kobieta nie chce dziecka i usuwa płód ?
>>> Przecież może spowodować, że to dziecko urodzi się
>>> w innej rodzinie, tak ?
>
>> OK- masz rację. Wierząc w reinkarnację- zabity w wieku lat iluś- tam też
>> się odrodzi w innej rodzinie. No to co komu szkodzi, żeby pozwolić na
>> wzajemne zabijanie się? Widzisz różnicę- bo ja- nie.
> ---
> Różnica jest dość spora, a konkretnie świadomość,
> której płód nie posiada.
> A na pewno nie posiadają jej plemniki,
> czy komórki jajowe, które ktoś tam chce
> niszczyć chemią.
>
> Druga sprawa to niedotykalność
> ciała kobiety, które jest jej
> zupełną własnością
> Prawdę mówiąc nawet mżężowi
> nic do tego, jeśli kobieta nie zechce
> go posłuchać.
>
> Widzę, że chyba z Tym masz największy problem.
> ==================================
> ja nie mam żadnego, nie chce rodzić, to nie rodzi,
> koniec, kropka.
To nie ma znaczenia, co napisałeś. Już Tuwim pisał, że prosty czlowiek widzi
tylko szczegóły, że koń, że drzewo, itd. Jednak niektórzy potrafią to
wszystko objąć.
Piszemy tu o aborcji- i należy wziąć pod uwagę wszystko. Nie jakieś
szczegóły, i sprzeczać się o nie. Np: piszesz, że ciało kobiety jest
zupełnie jej własnością. No ok- kto by się z tym nie zgodził. Tylko nie o
tym tu piszemy. To propagandówa z Twojej strony: kobieta ma ciało, którym
może dysponować (prawda) - no to z tego ma wynikać, że może zabić ciało
innego człowieka, który u niej wzrasta? Przecież to nadużycie, tak? Nawet
nie chce mi się dyskuyować, czy dziecko (które nazwać rczyłeś płodem)- ma
świadomość, czy nie- bo wiele jednak wskazuje, że tak. Jednak nawet
przyjmując, że nie- to_od_kiedy_ją_ma? I czy ten rzekomy brak świadomości
może być usprawiedliwieniem jego śmierci?
Kolejny argument: kobieta rozpoczyna życie płciowe. No to musi brać pod
uwagę, że żeby nie wiem jakie stosowała środki anty- , to i tak może zajść w
ciążę, tak? No to albo niech nie zaczyna współżyć, albo jak zaczęła- to
niech będzie odpowiedzialna. Bo niby dlatego, że psychicznie nie dorosła do
posiadania dziecka- to może go zabić? Co to za moralność proponujesz?
Kolejna sprawa: żeby nie wiem, jakich argumentów nie użyć- zapewne okaże
się, że Ty będziesz twierdził, że do jakiegoś momentu to nie człowiek, tylko
jakiś "płód". Tylko- przyznasz chyba: nie dasz rady ustalić, od kiedy to
jest człowiek, którego nie można zabić- a do kiedy jakiś "płód". Zgodzisz
się? Tylko taka sytuacja implikuje dokładnie 2 wyjścia: prawnie uznamy, że
do czasu X to jest płód, a potem już dziecko podlegające ochronie. Z tego
jednak wynika, że kobiety, które zajdą w ciążę- będą (co normalne) odczuwać
różne emocje- łącznie ze strachem, lękiem- i ponieważ aborcja bedzie
dozwolona, a wokół będzie słyszeć usprawiedliwienia, że to nie dziecko, ale
coś w rodzaju paznokcia- to często będzie po te aborcję sięgać (no bo
jeszcze się nie dorobiliśmy). Doprowadzi to nieuchronnie do tego, że jak w
końcu urodzi- to nie bedzie raczej potrafiła kochać swojego dziecka. W skali
społeczeństwa- doprowadzi to nieuchronnie do ogromnej demoralizacji (nie
widzisz tego wokół?)- z czego też zdają sobie sprawę nasi "demiurdzy". Czy
wiesz, że za Hitlera bardzo dbano o moralność niemieckiego narodu- i aborcje
były całkiem zakazane? Owszem, pozwalano na nie a nawet do nich zachęcano-
wśród narodów podbityvh, które oczywiście należało zdemoralizować.
Drugie wyjście- dziecko zostaje uznane za dziecko i prawnie chronione- tak
jak każde życie ludzkie- od momentu poczęcia. W takim społeczeństwie zapewne
znacznie wzrośnie odpowiedzialność (no bo już nie ma drogi na skróty- zaszła
w ciążę- to trzeba urodzić i wychować), a także morale, co w skali już
jednego pokolenia znacznie podniesie jakość tego społeczeństwa.
Pokazuje się jako przykład Jugosławię, gdzie uznawano, że dziecko jest
dopiero wtedy, jak wyda pierwszy krzyk po urodzeniu, co oczywiście najpierw
doprowadzało do ogromnych nadużyć (narodzone dzieci po prostu mordowano-
wystarczyło dać trochę dinarów lekarzowi czy położnej), co zaskutkowało
ogromną demoralizacją tego społeczeństwa.
>>> mój Ojciec w ogóle sobie tym nie zawraca głowy
>>> ufając, że jego córka, jeśli już na taki krok się zdecydowała,
>>> miała ku temu wystarczające powody.
>>> Tak naprawdę to sam jest w niej i jej decyzja,
>>> jest i jego decyzją. Jeśli jest niedojrzała,
>>> to on też jest w niej niedojrzały, ale zawsze
>>> z nią, a nie przeciw niej samej.
>>> Nic na siłę, bo z tego nigdy
>>> nic dobrego nie wychodzi.
>>> W najlepszym wypadku prześladowanie
>>> nieświadomych.
>>>
>>> moim zdaniem katolicy są absolutnie nieświadomi zagrożenia,
>>> jakie na siebie ściągają, a zwłaszcza kapłani, którzy prowadzą
>>> wielu w dół, a nie do góry.
>>> I co, mam was pozabijać albo się
>>> modlić o waszą śmierć ?
>>> A może chociaż pozamykać was do więzienia ?
>>>
>>
>> No tak, pacyfista, prawda?:-)
> --
> Otóż to, pozostaje przekonywanie
> i szukanie porozumienia
> oraz nawiązywanie przyjaźni.
> Tak odczytałem nauke Jezusa
> Czy w niej wytrwam inna sprawa
> Nie sądzę nikogo, lecz ostrzegam
> Pokazuje swoją opinię
> Na pewno nie
> rzucę w nikogo kamienieam
> ani butelką z beznzyną
> Póki armia jest zawodowa,
> też mi nie grozi strzelanie
> do braci z kałasznikowa
> Jeśli znowu będzie
> pospolite ruszenie,
> pozwolę się zabić wcześniej
> ostrzegając kolegów, żeby
> mnie nie ochraniali ani na moją
> ochronę za pomocą kałasza nie liczyli.
>
> Cóż więcej mogę powiedzieć ?
> Obym tylko dał radę,
> kiedy przyjdzie poróba
> tej mojej drogi...
>
Ciekawy z ciebie człowiek- nie masz problemu z namaiwaniem do zabijania
niewinnych dzieci, a do uzbrojonego wroga strzelać nie będziesz...no cóż-
nie będę komentował.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
|