Data: 2014-02-11 13:26:24
Temat: Re: "Jack Strong".
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 11 Feb 2014 01:14:28 -0800 (PST), m...@g...com
napisał(a):
> W dniu poniedziałek, 10 lutego 2014 15:34:10 UTC+1 użytkownik Ikselka napisał:
>> Byłam wczoraj.
>>
>> Strong. Warto.
>>
>> Pomimo licznych i sporych nazwijmy to "umowności" pewnych rzeczy, jak np
>>
>> wyjazd oficera ówczesnej kontrwywiadu za kapitalistyczną granicę (do
>>
>> Holandii - rekreacyjny rejs z kolegą) lub jawne jego spotkania w mieście z
>>
>> pracownikiem ambasady USA (każdy pracownik ambasady zawsze miał "ogon")
>>
>> przy czym rozmowa toczy się na głos; pisanie kredą umówionych znaków na
>>
>> murach itp. No cóż, przypisuję to zrozumiałej konieczności zastąpienia
>>
>> prawdziwych sposobów komunikacji - fikcją filmową...
>>
>> --
>>
>> "To wstyd, żeby w prawie 40-milionowym kraju, w środku Europy trzeba było
>>
>> żebrać na ulicach o sprzęt medyczny!
>>
>> No , a już szczytem wszystkiego jest być z tego dumnym! " - Anonim
>
> No to dzradzil tylko ruskich czy jednak Polske tez?
Idź na film, to się dowiesz, skoro do dziś nie wiesz. Wstyd :->
--
"To wstyd, żeby w prawie 40-milionowym kraju, w środku Europy trzeba było
żebrać na ulicach o sprzęt medyczny!
No , a już szczytem wszystkiego jest być z tego dumnym! " - Anonim
|