Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Jak Ewa zdobyła władzę

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak Ewa zdobyła władzę

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 12


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2013-04-08 14:58:51

Temat: Re: Jak Ewa zdobyła władzę
Od: LeoTar <z...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-04-07 17:54, Hanka pisze:
> On 7 Kwi, 16:22, "LeoTar" <L...@w...pl> wrote:
>> (...)
>> Ewa dawała mu posmakować swego miodu
>
> Od dawna wszystkim wiadomo, ze swiat sie wokol
> dupy kreci. A Ty czynisz z tego zawiklana psycho -
> i seksuologicznie beletrystyke :)
> (no ok, sorry, kazdemu wolno)

Ja i zawiłości.... Przecież to na jednej kartce można wszystko streścić.
Tyle tylko, że trzeba otworzyć swój umysł i przestac siebie samego/ą
okłamywać. Takie odkłamanie siebie samego/ej jest najtrudniejsze bo
wymaga rozluźnienia i uwolnienia się z psychicznych barier ochronnych,
które umożliwiają nam oszukiwanie. Bo któż z nas lubi to gdy się mu
ujawnia kłamstwo ?


> Zarzadanie mezczyzna za pomoca sromu to jest
> nierzadki przypadek - ale rownie czestym jest
> zarzadzanie kobieta (domem, finansami, itp)
> przy pomocy czlonka (kolejna postac prostytucji
> malzenskiej).

Mężczyzna kupuje a kobieta sprzedaje. I nie ma od tego wyjątków. Chyba,
że para nie ma dzieci. Ponadto tylko kobieta może uprawiać seks nie
angażując się we współżycie. Już pisałem kiedyś brutalną prawdę - tylko
kobieta może rozłożyć nogi i poddać się kopulacji. Facet musi być
aktywny i podniecony by mógł kopulować. Kobieta może więc wykorzystywać
tę "słabość" mężczyzny jeżeli tylko zechce lub gdy uważa, że musi tak
postępować. Jeżeli tak czyni to dokonuje na mężczyźnie przemocy
emocjonalnej. A dokonuje tego wówczas gdy ma dzieci i nie jest świadoma
tego o czym cały czas powtarzam.


> Ciekawiej jest, gdy oboje w zwiazku sa na tyle rozumni,
> ze oboje, w podobnym stopniu, potrafia cieszyc sie zyciem
> oraz seksem. Zapewniam, to jest mozliwe.

To jest możliwe gdy nie ma dzieci. Ale nie jest to stan równowagi
trwałej lecz chwiejnej - wystarczy gdy pojawi sie na horyzoncie inny
partner a związek sie rozsypuje jak domek z kart. W moich dywagacjach
chodzi o to, by związek kobiety i mężczyzny był stabilny, w stanie
równowagi trwałej a więc w dolinie między górami, których wierzchołki
reprezentują równowagę chwiejną.


> Zdaje sie, ze miales pecha trafiac na Ewy, ktore
> realizowaly opisywane przez Ciebie mechanizmy.
> Zycze Ci spotkania Innej Ewy - zycie staje sie
> wowczas znacznie ciekawsze i przyjemniejsze.

Nie miałem pecha lecz wielkie szczęście gdyż wszystkie moje kobiety
pokazały mi jak funkcjonuje przemoc. Dzięki mojej bardzo ugodowej,a może
kobiecej postawie opowiadały mi rzeczy, których mężczyzna samiec nigdy
nie usłyszy. Dokonywały na mnie w końcu przemocy ale każdy obrazek był
kolejnym dodatkiem do mojej kolekcji. Widziałem przemoc z różnych stron,
widziałem jak wiruje.


--
Władek Tarnawski
LeoTar

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2013-05-17 09:38:21

Temat: Re: Jak Ewa zdobyła władzę
Od: LeoTar <z...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2013-04-07 17:47, e pisze:
> W dniu 2013-04-07 16:22, LeoTar pisze:

>> Powrócę do mojej ulubionej bajki-nie bajkii o naszych prarodzicach
>> Adamie i Ewie. Żyli sobie beztrosko i nieodpowiedzialnie w ogrodzie
>> Eden, który zapewniał im wszystko co potrzebne do życia. Majstrowali
>> pewnie również z seksem ale niezobowiązująco do chwili gdy
>> niespodziewanie urodził się im potomek. Wraz z narodzinami dziecka w
>> Ewie odezwał się instykt zwany potocznie instynktem macierzyńskim. Ani
>> Ewa ani Adam nie byli świadomi tego, że dziecko to wynik ich wspólnych
>> zabiegów i że oboje dali mu życie, stworzyli je. gatunkuWiedzy takiej
>> mieć nie mogli bo byli pierwszymi ludźmi na swoim terenie. Ewa przeżyła
>> poród w wyniku czego obudził się w niej instynkt zachowania gatunku.
>> Adam pozostał beztroski a Ewa stała sie zapobiegliwa w trosce o
>> utrzymanie życia dziecka oraz swojego. Znając już pewne efekty
>> posługiwania się seksem stwierdziła, że Adam staje sie bardziej
>> posłuszny gdy zostanie dopuszczony do sromu. Ponieważ u niego instynkt
>> zachowania gatunku nie zadziałał i był leniwy więc Ewa dawała mu
>> posmakować swego miodu by go przymusic do poszukiwania pożywienia oraz
>> zabezpieczenia jej i JEJ dziecka. Tak uważała gdyz nikt nie mógł jej
>> poinformować, że Adam też maczał palce w zrobieniu potomka. Działała
>> bezwzględnie handlując seksem wtedy gdy czegoś potrzebowała więc takie
>> współżycie nie było dla niej przyjemnością lecz przykrym obowiązkiem.
>> Ewa MUSIAŁA przejąć władzę w stadle aby przetrwała ona wraz z potomkiem.
>> A to, że użyła do tego celu seksu nie miało dla niej żadnego znaczenia.
>> Był dla niej instrumentem sprawowania władzy i choć czuła sie
>> obrzydliwie nie mogąc czerpać przyjemności za uprawiania seksu zapewniła
>> jednak potomkowi i sobie przetrwanie przy użyciu Adama.

> Zrozum! Ewy nie chcą handlować seksem, to ludzie nie rozumieją do czego
> służy seks i myślą, że wiecznie będzie jak w narzeczeństwie.

A więc pierwsze oszustwo Kobiety: zachęcić a później porzucić/odrzucić
Mężczyznę od seksu. Ja jednak wybaczam to Kobiecie, gdyż czyni to
nieświadomie będąc przekonaną, że tylko ona jest Stwórczynią nowego
życia i że tylko ona może zapewnić bezpieczeństwo potomstwu.


> To mit. Zapytaj pana Dawkinsa.

Pana Dawkinsa zostawmy w spokoju gdyż on tylko na 99% jest pewien
nieistnienia Boga. Musi być więc uzależniony co najmniej w 1% od swojej
matki-bogini dlatego nie może byc dla mnie autorytetem. Zresztą nie
potrzebuję zewnętrznego autorytetu do wyjaśnienia tej sprawy.


> Przyjemność z seksu to tylko zachęta do płodzenia.

Niczym nie poparta teza - kolejne oszustwo Kobiety.


> To człowiek dobudował do tego ideologię bo potomstwu opłacało
> się gdy zajmowali się nim oboje rodzice.

Oboje rodzice sa potrzebni dziecku aby mogło ono sformułować, przyjąć
dla wzorce dla swojego późniejszego dorosłego życia. Musi mieć wzorzec
postępowania własnej płci oraz wzorzec partnera, którego wybierze sobie
do spełnienia swego posłannictwa, czyli podtrzymania gatunku. Dotyczy to
w taim samym stopniu dzieci płci obojga. Dlatego nie tylko "opłaca się"
dziecku by zajmowali się nim oboje rodzice lecz jest to wręcz konieczne.


> Natura ma w nosie to, czy Adam/Ewa są w stałym związku i czy jest im ze
> sobą dobrze, ważne czy wypełniają swoją rolę opiekuńczą

Masz rację, że Naturze jest obojętne czy dzieckiem zajmują się
biologiczni rodzice czy adopcyjni, ponieważ dla Natury ważne jest aby
dostarczyli dziecku odpowiednich wzorców: męskiego i żeńskiego. Spójrz
jednak jak sprawa ma sie w naszym społeczeństwie albo nawet całej
cywilizacji. Za ostoję i jedyny wzorzec uważa się Matkę/Kobietę
natomiast Ojciec/Mężczyzna może być nieznany. Kobieta nie dopuszcza
Mężczyzny do decydowania w sferze kształtowania postaw dziecka. Uważa
Ona, że ona urodziła więc tylko i wyłącznie ona ma prawo do
emocjonalnych związków z dzieckiem. W gruncie rzeczy zaspokaja swoja
potrzebę POSIADANIA, dominowania, gdyz tego nauczyła ja jej nieświadoma
Matka. Dobrze piszesz, że rodzice powinni wypełniać swoją opiekuńczą
rolę wobec dziecka ale nie definiujesz w czym ta rola ma sie przejawiać.
Zakładasz, że wszystkim jest ta rola dobrze znana bo przekazywana w
Tradycji, więc nie musisz objaśniać jak powinno wyglądać opiekowanie się
dzieckiem. Ja uważam, że rodzice powinni wychować dziecko na człowieka
wolnego i niezależnego od nich, uwolnionego emocjonalnie od swoich
rodziców/opiekunów tak, by było autorytetem dla samego siebie i by
postępowało tak w stosunku do innych jak samo chciałoby być przez nich
traktowane.


> i czy nie stosują chowu wsobnego.

Nie popierasz tego stwierdzenia żadnym argumentem. Dla mnie chów wsobny
jest nie do zaakceptowania dopóty dopóki obowiązuje tabu kazirodztwa.
Obowiązujące tabu seksualne wywołuje skrajne emocje, które wywołują
zaburzenia emocjonalne i ryzyko zaburzeń somatycznych. Zaburzenia
somatyczne mogą spowodować deformacje informacji genetycznej co może
skutkować spłodzeniem osobników zdeformowanych fizycznie o
zniekształconych ciałach i mózgach, a więc i z zaburzeniami
psychicznymi. Wszystko przez to, że obowiązuje zakaz kontaktów między
osobnikami spokrewnionymi. Jeżeli jednak zakaz kontaktów endogamicznych
wówczas znikają emocje wywoływane przez ten zakaz i znika szum
biologiczny zakłócający proces zapłodnienia czy podziału komórek. Znika
więc jedyna przyczyna wywołująca deformację płodu.
Zakaz ten był dobrym narzędziem w okresie wzrostu cywilizacji gdyż przez
dążenie do "bycia lepszym" od swego zakazujących rodziców Człowiek
powodował doskonalenie sie gatunku. Jednakże zakaz ten oddawał pełnię
władzy w ręce Kobiety, która dzięki psychofizjologii jej seksu
zdominowała życie rodzinne oraz podporządkowała sobie Mężczyznę.
Mężczyźnie pozostał do opanowania świat zewnętrzny, w którym sprawuje on
władzę. Ale by sprawować władzę w świecie zewnetrznym i by imponowac
Kobiecie musi zdobywac coraz więcej, i więcej. Prowadzi to do wojen,
które stanowią zagrożenie dla wszelkiego życia na Ziemi. Dzięki
dominacji nad Mężczyzną kobieta wymusiła postęp,który zabezpieczył
fizyczne bezpieczenstwo jej dzieci (?) ale z drugiej strony zagraża temu
bezpieczeństwu i może spowodować zniszczenie wszystkich osiągnięć
Mężczyzny. Niczym bogini Kali rodząca i pożerająca własne dzieci.
Wszystko dzięki zakazowi endogamii, w tym inicjacji seksualnej dzieci
wśród rodziców. Czas więc zlikwidować zakaz by Człowiek mógł trwac dalej.


> Dlatego Twoje teorie budzą niechęć i obrzydzenie. Gdzieś Ci się zaciął
> naturalny bezpiecznik!

Budzą Twoje obrzydzenie gdyż wymuszają na Kobiecie rezygnację z władzy,
którą sprawuje nad Mężczyzną i Dzieckiem. A taka rezygnacja po
tysiącleciach dominacji Kobiety jest trudna do przyjęcia przez Kobietę.
Kobieta jest przyspawana do władzy i nie chce z niej zrezygnować. Stąd
oskarżanie mnie o wszystko co najgorsze, w tym o zapędy kazirodcze
rozumiane jako uzależnienie dziecka od rodzica. Wielokrotnie
wyjaśniałem, że inicjacja seksualna nie jest uzależnianiem lecz
emocjonalnym uwalnianiem Dziecka od rodziców. Obecny system wychowawczy
nie umiemożliwia całkowite wyzwolenie dziecka spod władzy rodziców gdyz
pozostaje ono emocjonalnie od nich uzależnione. "Naturalny bezpiecznik"
został stworzony przez nieświadomą Kobietę i sprzyjał rozwojowi
Człowieka, ale nie CZŁOWIECZEŃSTWA, gdyż konserwuje on matriarchat a
więc dominację Kobiety w zyciu rodziny.


> Gdyby nie narzucono nam kulturowo małżeństwa i monogamii/monoandrii,
> ludzie byliby z sobą tylko tak długo, jak długo istniałaby taka potrzeba
> lub chęć. Im większa różnorodność, tym większa szansa na korzystną
> mieszankę.

Takie podejście sprzyja Kobiecie: wyssać z Mężczyzny wszystko co się da
uzasadniając to potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa dziecku, a następnie
wyrzucić na śmietnik gdy już do niczego nie jest potrzebny. A wtedy
kobitka moze zmienić partnera bo jej pochwa przyjmie wszystko co sie da.
A co do różnorodności to naczytałaś sie zbytnio pana Dawkinsa, który dla
mnie nie jest autorytetem. Ale jest za to wygodnym argumentem za
sprawowaniem władzy przez Kobietę. On nie ma szacunku dla samego siebie
jako Mężczyzny; oddaje rodzajowi żeńskiemu palmę pierwszeństwa w
tworzeniu życia. A przecież tak nie jest.


> Ale nowy samiec mógłby uszkodzić/zabić istniejące dzieci
> poprzednika, co niestety często się dzieje. Dlatego Adam trzyma się
> często jednej Ewy, jeśli ma z nią dzieci (i wygodne życie) i dostarcza
> środków na ich utrzymanie, nie zaprzestając oglądania się za innymi, na
> ogół młodszymi, czasem nawet własnymi córkami.

Przeczytaj jeszcze raz i zastanów się ile razy zlekceważyłaś/ponizyłaś w
tym fragmencie Mężczyznę. Uważasz, że tylko Ewie powierzone jest dbanie
o potomstwo a Adam musi być jej podporządkowany by realizować jej cel
nadrzędny jakim ma być przetrwanie gatunku. A za innymi Adam ogląda się
dlatego, że jego Ewa odpycha go od siebie nie chcąc uprawiać nierządu,
do którego została przyuczona przez swoja matkę. A zarazem przyciąga go
do siebie bo wie, że sama z wychowaniem dziecka sobie nie poradzi.
Podświadomie czuje, że do wychowania dziecka potrzebni sa oboje rodzice.


> Ewy natomiast trwają w
> takich związkach bo dobro dzieci jest dla Natury najważniejsze a potem
> dla bezpieczeństwa Obojga.

A więc uważasz, że ewa prostytuuje się z Adamem bo dziecko jest dla niej
najważniejsze? Bingo ! Napisałaś dokładnie to o czym ja trąbię cały
czas. Uważasz, że według Ewy w życiu Dziecka nie ma miejsca na Adama
lecz tylko na Ewę/Matkę. I reszta się nie liczy. Matriarchalne podejście
wyłazi Ci z butów. Widac żeś Matka-Polka.


> W dalszym ciągu niestety (i coraz bardziej)
> utrzymanie się przy życiu samotnej osoby w wieku powyżej średniego jest
> u nas zbyt trudne, ale to nie znaczy że tak chcemy.

Więc zacznijcie traktować Mężczyznę jak partnera. Tak jak nakazuje
Biblia: Traktuj bliźniego swego jak siebie samego/samą. A staa się różne
wspaniałe rzeczy. I nie będziesz musiała być osobą samotną.


> Ewa

--
Władek Tarnawski
LeoTar - Sunrise Services
Moje ulubione książki
http://leotar.00freehost.com/Books/index.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Molestowanie w przestrzeni publicznej.
Niedługo...
Boski. Bosko.
Gmo zmienia funkcje narządów.
Najcenniejsza relikwia katolicka.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »