Data: 2007-01-19 11:48:36
Temat: Re: Jak Ocalić Przyjaźń?
Od: "John Shade" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Użytkownik "JS" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:0eef.000000a9.45af793c@newsgate.onet.pl...
> > Mam taki problem i obawiam się ze nie wzniose się w tym mailu na
> > wyżyny własnego ducha czy emocji albo i uczuć (choć uczuciom
> > tu najbliżej bo są naprawde szczere).
> >
> > Kiedyś (w Toruniu) bylem człowiekiem z podgatunku "kroił serce na części
> > i podtykał pod sam nos" (a przynajmniej chcialbym się tym szczycić.
> > Mało tego ten moj typ osobowości powodował że naprawdę potrafiłem
> > się z ludzmi głęboko zaprzyjaźnić - bo mimo ze ludzie moze nie
> > dążyli aż tak wprost do przyjaźni (nie wiem) to (być może)
> > ulegali pewnym moim (szlachetnym jak myślę) wpływom i ta przyjaźń
> > potrafiła wyczarować ze świata naprawdę magiczne rzeczy (jak mi się
> > wydaje dziś już trochę zapomniane).
> >
> > Obecnie (w Poznaniu) - sam w sobie niejako - z pewnej potrzeby - choć
> > dokladnie
> > nie wiem dlaczego - potrzebę tej po troszę zanihilowałem - po temu
> > - tak mi sie wydaje aby funkcjonować w ramach relacji miedzyludzkich
> > jakimi one teraz są [dużo dużo dużo więcej seksu niz milosci
> > (choć ja akurat z seksem nie przesadzam - pochwalę się)
> > dużo dużo duzo więcej znajomosci niż przyjaźni itp.] - poddając się
> > ogólnej fali (ale mam nadzieję że nie na zawsze).
> >
> > Wiem nawet mniej wiecej dokładnie na czym to polega - to nie jest nawet
> > kwestia uczuć być może (przynajmniej w przypadku mojego problemu)
> > a kwestia sposobu podejscia do sprawy, tego co uznaję się za normę -
> > przyciąganie [nieskończoną bezposredniośc] (przyjaźń) czy
> > przyciąganie+odpychanie (znajomosci).
> >
> > Dokładnie może i nie wiem - ale jak ktoś ma właśnie cos sensownego
> > do powiedzenia to chętnie przeczytam -
> >
> > TK
> >
> przyjaźń jest w rzeczy samej bardzo ciekawa. Bardzo łatwo nazwać kogoś
> przyjacielem, trudniej samemu nim być. Utrzymanie przyjaźni to przede
> wszystkim budowanie intymności poprzez częstotliwość i intensywność
> kontaktów. Zbudowanie jej trwa, tak naprawdę latami i wymaga nie lada
> wysiłku. Ale jest (jak pisała Vicky) często kwestią wieku, nie dlatego, że
> dorosłego nie stać, ale dlatego, że mu się już nie chce a wymagania co do
> drugiej osoby sa zbyt wysokie.
> Pozdr
> Karola
W tym co mowisz jest na pewno racja i miewam ochotę poddac się takiej
kojacej wizji letniej przyjaźni ale skadinad moja szczytna diabelska
byc moze logika każe mi na tym nie poprzestawac oj nie . No ale
zobaczymy . Jestem pewnie zbytnim optymistą i się tym martwię bo nie
umiem oszukac samego siebie (a może umiem) a wydaje mi się ze to bylo
by porządane z pewnych szczytnych powodów.
from russia with love
JS
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> >
> > --
> > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|