Data: 2008-09-23 20:42:58
Temat: Re: Jak by to wyglądało?
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> bardzo Cię przepraszam. Powinnam to zrobić osobiście i na pewno bym
> zrobiła, gdyby nie czas zbyt krótki... Do przeprosin podchodzi się zwykle
> jak pies do jeża - trza być nastawionym odpowiednio :-)
Ja w ogóle o tym zapomniałam. Przypomniałam sobie teraz po tym poście Aichy.
> Tu może akurat miała jakieś tam swoje powody - może już jej się to miejsce
> znudziło.
Była tam może 2 albo 3 razy, ostatnio bardzo dawno temu, więc nie sądzę,
że to znudzenie tym miejscem. Gdybym przewidziała, że tak będzie, to
zaproponowałabym ciekawsze miejsce, bo to mnie rozpraszało, nie lubię
galerii handlowych jako miejsc na spotkania, za dużo mnie rozprasza.
> Bardziej chodzi mi o to, jak poważnie i ze spokojem przyjmowała
> argumenty praktyczne dotyczące poszukiwanej opaski na włosy.
Przede wszystkim była zaskoczona, że mamusia pokornie idzie kupować tę
opaskę i angażuje do tego jakąś obcą panią. ;)
> klarujesz. To niesamowite. Nawet moje absolutnie idealne dzieci ;-) stawały
> się w takich momentach z reguły płaczliwe i smutne, jeśli nie uparte i
> marudne.
Gdybyśmy były same, tzn. ja i córka, nie byłoby tak różowo, mogę Cię
zapewnić. ;)
> Zobaczyłam czteroletnie(?) dziecko
pięcioletnie
, które UMIE panowac nad swoimi
> emocjami, umie poczekać i bierze pod uwagę racjonalne argumenty. To zdarza
> się dzieciom duuuużo starszym dopiero. Widać, że jest przyzwyczajona do
> konsekwencji rodziców i jest spokojna, bo wie, że dostanie obiecaną rzecz,
> bo to tylko kwestia dobrego wyboru. No coś podobnego, co za dziecko!
Chyba trochę odrobinę przesadzasz, ale dzięki za miłe słowa.
Fakt, staram się być konsekwentna, choć nie zawsze mi wychodzi.
> O jeżu, wolę chyba nie wiedzieć, czym. Lepiej nie mów ;-PPP
No dobrze, to nie mówię.
Większość jednak się potwierdziła - zwłaszcza z tego, co sama o sobie
piszesz, ale też to, co sobie wyobrażałam.
> Masz wygląd łagodnej, słowiańskiej łani, a charakterek ostry, więc mi się
> także to nie zgadzało :-D
Ostry charakterek? Chyba na żywo nie dał się we znaki, starałam się.
No i miałam dość kiepski dzień, a nawet dołek.
> Kolor włosów w sumie nieważny, przeciez możesz następnym razem być juz
> brunetką czy rudą, ale może lepiej nie, bo jasny blond bardzo Ci pasuje :-)
Urodziłam się z włosami prawie białymi, teraz muszę trochę naturze
pomagać. Ale ruda też w życiu bywałam. Brunetką - nigdy - dlatego tak
się zdziwiłam, że spodziewałaś się brunetki. ;)
> Przekonanie o tym, że jesteś brunetką, wzięło mi się chyba ze stereotypu,
> że brunetki są bardzo energetyczne, a blondynki bardziej rozlazłe :-)
No niemożliwe! Ty też jesteś bardziej blondynką przecież.
No, i jesteś rasową pięknością, to nie ulega wątpliwości. :)
Ewa
|