Data: 2002-06-18 06:55:51
Temat: Re: Jak dopomóc?
Od: "Sokrates" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Bischoop" <B...@b...pl> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.ags73i.2gv.Bischoop@siedzba.bischoop.pl
...
> Trzeba miec fantazje, nie ma nic gorszego w zyciu seksualnym niz oklepane
> schematy, trza zrobic cos szalonego pokochac sie nad woda, w pontonie czy
> lodzi, pociagi sa przeciez czesto puste po takich wyglupach ma sie
> jeszcze ochote po powrocie do domu.
Z fantazją to chyba nie jest tak źle, myślę raczej, że z biegiem stażu
małżeńskiego
seks kojarzony jest wciąż zbyt "górnolotnie" z całym tym bagażem uniesień,
uczuć,
romantyzmem itd. Z jednej strony to bardzo dobrze, że podnosi się w ten
sposób jego
rangę jednakże z drugiej strony wnosi to niepotrzebne ograniczenia, ponieważ
ten
"płytszy" seks pozostający na poziomie wzajemnej przyjemności i wyplywającej
z niej
satysfakcji jest wg mnie również bardzo wartościowy, uskrzydlajacy,
doładowujacy
wzajemne akumulatory. Dodatkowo nie wymaga wnoszenia wielkiego wysiłku.
Wystarczy tylko chcieć a w praktyce trzeba aż chcieć. Dlaczego?
Darek
|