Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Mich <M...@c...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Jak duzy powinien byc wplyw ojca na dorastajacego syna?
Date: Wed, 26 Jun 2002 10:19:27 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 54
Message-ID: <3...@c...pl>
References: <7...@n...onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 213.25.164.244
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1025079243 13545 213.25.164.244 (26 Jun 2002 08:14:03 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 26 Jun 2002 08:14:03 +0000 (UTC)
X-Accept-Language: en
X-Mailer: Mozilla 4.5 [en] (WinNT; I)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:143154
Ukryj nagłówki
s...@p...onet.pl wrote:
> Chcialbym Was prosic o uwagi tudziez rady w nastepujacej sytuacji:
> Ostatnio syn sie
> zbuntowal i wygarnal mi, ze ma dosc mojej nadopiekunczosci, i ze chce juz sam
> decydowac o swoim wyksztalceniu i przyszlej pracy
I Twoj syn ma rację. Na jakiej podstawie chcesz kierować jego życiem i jego
przyszłością?
On jest przede wszystkim dorosły i ma prawo do podejmowania decyzji zwłaszcza,
że dotyczą jego życia.
>
> Ja nie chce sie na to zgodzic, bo wiem jakie to wszystko bedzie mialo skutki.
Skąd ta pewność? Bo jesteś starszy?Bo swoje w życiu przeszedłeś?
Umiesz przewidywać przyszłość?
Nie...bo posługujesz się bzdurnym schematem " Ja-rodzic wiem lepiej".
>
> Oczywiscie skonczylby studia, znalazlby dobra prace, ale nie tak dobra, jesli
> ja bym nim pokierowal.
I znów to samo. Skąd u Ciebie przeświadczenie że TY wiesz lepiej i jesteś
w stanie wszystko przewidzieć?
A pomyślałeś chociaż przez chwilkę, że błędy i złe decyzje Tobie się też zdarzają?
>
> Moje pytanie jest oczywiste: Co zrobilibyscie na moim miejscu? Zaznaczam, ze
> wydatki na studia sa ogromne, a ja nie zwyklem przeznaczac ciezko zapracowanych
> pieniedzy/oszczednosci na chybione decyzje...
A co zwykłeś?Zawsze dobrze celujesz? Z pewnością nie!
Sądzę, że jesteś jednym z tych , którzy uważają, że są nieomylni i zawsze WSZYSTKO
robią najlepiej.
Szczerze mówiąc to współczuję Twojemu synowi.
Tłamsisz go i ograniczasz jego wolność. Być może przez Ciebie chłopak nie
może rozwinąć skrzydeł.
Miałam taką sytuację w swoim domu.
Skończyła się jak moja mama umarła.
Od tego czasu oddycham pełną piersią i wreszcie się realizuję.
To przykre co piszę....ale prawdziwe.
Boleję nad stratą matki .... jednak jest mi lżej żyć.
Nie życzę podobnej sytuacji ani Tobie ani Twojemu synowi.
Postaraj się by nie czekał "z utęskinieniem" na to az uwolni się od Ciebie.
Mich'ata
|