Data: 2003-02-12 14:36:41
Temat: Re: Jak dzielić koszty utrzymania wspólnego gospodarstwa
Od: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
p...@o...pl wrote:
>
> Poważnie?
Powaznie, u nas dziala.
> A ja głupi myślałem, że:
> 1) przy wspólnym koncie trzeba wiedzieć ile się wydaje choć niekoniecznie kto
> 2) przy odzielnych i ile i czyjego konta to dotyczy ;)
Ten epitet to nie ja napisalam... ;-)
> Wiem, że większość małżeństw ma taki układ ale nie wszystkie.
> A poza tym - wspólnie to można sobie ustalać z małżonkiem to co dotyczy tylko
> waszego wspólnego majatku. Ale jak któreś z was ma jakiś majątek odrębny i
> związane z tym co miesięczne koszty utrzymania to może się okazać, że będziesz
> musiała jeszcze do nich dokładać . I czy też będzie Ci to obojętne?.
Nie mamy majatkow odrebnych, ale gdybysmy mieli, to bysmy je
raczej uwspolnili, zwlaszcza, jesli charakter tychze wiazalby
sie z ryzykiem "dokladania".
> To może z drugiej strony: zamiast dorzuca - to wyrzuca :).
[...]
> niekiedy jej finansowanie przekracza to co wkłada.
> I co w takim przypadku?
Fabryczka jest nasza. Nasze koszty jej utrzymania, nasze
debeciki.
Nasze zyski, wydawane na nasze potrzeby, nasze oszczednosci.
Nawet gdybysmy asekuracyjnie uczynili majatki odrebne (zeby
mozna bylo sobie komfortowo bankrutowac), nie wyobrazam sobie
rozliczania w Twoim stylu.
Dopoki byloby warto probowac, staralibysmy sie oboje walczyc o
te wyodrebniona fabryczke, ladujac wen nasze pieniadze.
> W sumie było śmiesznie :)
Wyobrazam sobie. ;-)))))))))))
Dominika
|