Data: 2000-08-18 14:08:24
Temat: Re: Jak liczy sie tygodnie ciazy?
Od: Maja Krężel <o...@f...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Grzegorz Redlarski napisał
> Oczywiscie jesli kobieta nie bedzie znala dnia owulacji mozna
> wnioskowac o wieku plodu na podstawie OM ale przeliczac to odpowiednio
> (uwzgledniajac dlugosc cykli jesli sa regularne). Aktualnie jednak
> jest tak (a moze jednak cos sie zmienilo?), ze lekarzy zwykle _nie_
> _interesuje_ dzien owulacji.
Potwierdzam. NIE interesuje w żaden sposób. Aprzynajmniej tych mi znanych.
> Slyszalem o przypadkach, gdy kobiety
> majace dlugie cykle podawaly wyliczony przez siebie dzien OM aby
> pasowal do dnia owulacji. Chodzilo m.in. o unikniecie w przyszlosci
> niepotrzebnego przyspieszania porodu. Jesli trafi sie lekarz, ktory
> bierze pod uwage date owulacji, to wowczas on wylicza i wpisuje
> _fikcyjna_ date OM. I jaki to ma sens?
Właśnie dokładnie to samo chciałabym wiedzieć. Za każdym razem, gdy byłam/jestem
w ciąży (czyli 2 razy ;~) podawałam lekarzom datę owulacji, która wcale
niekoniecznie była równa OM + 14 dni. Za każdym razem lekarz (inny) machał ręką
"Tak, tak, ale to i tak mi nie jest do niczego potrzebne". (Ale mi jest!!) Mam
szczęście, że moje cykle są w miarę regularne, ale koleżanka, która podała datę
ostatniej miesiączki była trochę wystraszona, gdy się jej termin porodu
"przesunął" do przodu o ponad miesiąc. Oczywiście "przesunął" fikcyjnie, bo
licząc od owulacji był normalny, ale nikt nie chciał jej słuchać, kiedy ta
owulacja była. A wcześniej jeszcze ją "straszono", że USG wskazuje, że płód jest
za mały, a on był normalny, ale jego wiek liczono od daty OM wziętej z sufitu -
no może nie z sufitu, ale nijak mającej się do daty zapłodnienia. Dobrze, że
dziewczyna miała na tyle oleju w głowie, że sama sobie uświadomiła, gdzie tkwi
błąd.
--
Pozdrawiam
Maja
|