Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Jak mówić, żeby dzieci...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Jak mówić, żeby dzieci...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 82


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2007-03-29 16:18:39

Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...
Od: Elżbieta <w...@o...peel> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 28 Mar 2007 22:12:17 +0200, Nixe napisał(a):

> Ja słaba nie jestem, ale szarpanie się z 22-kilogramowcem (nie wspominając
> 33 kilogramówki ;-) to już nie na moje siły ;-)

a Kacper niezmienne 25 kg od daaaaaaawna
--
Elżbieta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2007-03-30 05:35:46

Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...
Od: "poranna.kawa" <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 28 Mar, 22:04, Paulinka <paulinka503@przecz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
> Ja tak mówię, kiedy odkurzam. Jak zabawki nie znikną za chwilę w kufrze,
> to znikną w odkurzaczu:)

Ha. U mnie ten sposób działał tylko gdy córka miała 2 latka. Teraz (4
lata) z premedytacją odpowiada, że i tak się jej już znudziły i ich
nie potrzebuje;)
Jedyne czym mogę coś na niej wymóc, jest groźba pozbawienia konia na
biegunach;)).
Reszta nic a nic nie skutkuje.
Próbuję też (podobno najlepiej) stosować system nagradzania. I pewnie
gdybym była konsekwentna i co jakiś czas nie wpadała w szał;)
przyniósł by on dosyć dobre rezultaty. Przy najmniej u mnie, gdzie
córka jest szalenie ambitna i wszelkie próby krytyki przyjmuje co
najmniej jako zamach na jej życie:)
Więc, jak zrobi coś źle lub czegoś nie zrobi, o co prosiłam to
rzeczowo i krótko informuję, że ma jakieś ograniczenia (staram się
tego unikać, hahaha:)). Natomiast jeżeli już coś zrobi to rozpływam
się w pochwałach, w zależności od jej wysiłku okazując radość w skali
od 1-10. I chyba lepiej to znosi. Chyba, bo pewności nie mam;)
Pozdr.
est

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2007-03-30 10:16:22

Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik " Nixe" <n...@f...pl> napisał w wiadomości
news:eueb05$pbm$1@news.mm.pl...
> Owszem, stojąc przy nim i pilnując ;-) Wtedy jak najbardziej wszystko
> idzie sprawnie.
> Ale ja też muszę wysuszyć włosy, ubrać się, dać kotu jeść, zrobić parę
> innych rzeczy i nie mogę sterczeć nad dziećmi.
> Na ogół wygląda to tak, że co minutę wchodzę do pokoju z warkotem
> "Ubierajcie się szybciej!" i jakoś to idzie.

A wystarczy wstać samemu 10 minut wcześniej i już jest te 10 minut na
spokojne dopilnowanie dzieci...
Twój wybór, albo leżysz w łóżku 10 minut krócej, albo się denerwujesz i
wpadasz do dzieci z warkotem...

--
Pozdrawiam
Joanna,
http://www.jduszczynska.republika.pl/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2007-03-30 10:22:56

Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...
Od: "Szpilka" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@przecz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
wiadomości news:euehod$upa$4@node4.news.atman.pl...
> Szpilka napisał(a):
>
>>> Z wielką radością zostaną w domu ;-)
>>
>> Nie, nie, nie. Ja do mojego mówię tak: jak się nie ubierzesz to wystawię
>> cię za drzwi w tym co masz na sobie i tak będziesz szedł po ulicy.
>
> Ja tak mówię, kiedy odkurzam. Jak zabawki nie znikną za chwilę w kufrze,
> to znikną w odkurzaczu:)

O, no dokładnie. Na mojego też to działa.

Sylwia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2007-03-30 10:24:21

Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...
Od: " Nixe" <n...@f...pl> szukaj wiadomości tego autora

X-No-Archive:yes
W wiadomości <news:euio4i$1ir$2@news.onet.pl>
Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> pisze:

> A wystarczy wstać samemu 10 minut wcześniej i już jest te 10 minut na
> spokojne dopilnowanie dzieci...
> Twój wybór, albo leżysz w łóżku 10 minut krócej, albo się denerwujesz
> i wpadasz do dzieci z warkotem...

Tylko wiesz, to nie o to chodzi, bym ja musiała rezygnować z owych 10 minut
(podejrzewam, że i tak za mało), tylko, żeby w ogóle nie było potrzeby
poganiania ich. Nie widzę powodu, dla którego to ja miałabym się naginać w
takiej sytuacji. Ja ze swoimi sprawami zdążę spokojnie, ale co z tego, jeśli
dzieci jeszcze nie są gotowe. Pół biedy, gdyby to były maluchy (wtedy to
normalne, ze wstawałabym wcześniej, by zdążyć pomóc im się ubrać), ale to
prawie 9-letnia pannica i chłopak, który we wrześniu idzie do zerówki. Nie
sądzę, by jeszcze wymagały opieki mamusi czy tatusia podczas przygotowań do
wyjścia.

--
Nixe

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2007-03-30 10:26:24

Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...
Od: "Szpilka" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik " Nixe" <n...@f...pl> napisał w wiadomości
news:euei73$24g7$1@news.mm.pl...

>> Nie, nie, nie. Ja do mojego mówię tak: jak się nie ubierzesz to
>> wystawię cię za drzwi w tym co masz na sobie i tak będziesz szedł po
>> ulicy.
>
> I da się wystawić?

Nigdy go nie wystawiałam. Sama groźba skutkuje natychmiastowym ubieraniem
się. Oczywiście z lamentem i narzekaniem, ale się ubiera. A jak siedzi na
krzesełku i ma zakładać buty, a zamiast tego bawi się jakąś zabawką, ja
otwieram drzwi i mówię wychodzę. Buty są na nogach w 3 sekundy. To nic że
rzepy krzywo zapiętę. Ja mu poprawię na klatce. Ale efekt jest :-)


> Ja słaba nie jestem, ale szarpanie się z 22-kilogramowcem (nie wspominając
> 33 kilogramówki ;-) to już nie na moje siły ;-)

Jak ja jestem w nerwie to i taki 22 kilowy chłopak fruwa po pokoju ;-)
Rzadko bo rzadko ale adrenalina robi swoje.

Sylwia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2007-03-30 11:23:14

Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...
Od: "gdaMa" <g...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Pewnego wiosennego dnia, *Szpilka* wyszczebiotał(a):
> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@przecz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
> wiadomości news:euehod$upa$4@node4.news.atman.pl...

>> Jak zabawki nie znikną za chwilę w
>> kufrze, to znikną w odkurzaczu:)
>
> O, no dokładnie. Na mojego też to działa.

Czarny worek na te duże co to się do odkurzacza nie zmieszczą też działa.

--
Pozdrawiam *gdaMa* (Magda)
Marek (27.02.2000) i Majka (22.04.2005)
http://picasaweb.google.com/MMMMKi
adres nadawczy to spampułapka - odbieram z mmmki(małpa)wp(kropka)pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2007-03-30 11:43:31

Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...
Od: "Szpilka" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "gdaMa" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:euis6p$j6i$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Pewnego wiosennego dnia, *Szpilka* wyszczebiotał(a):
>> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@przecz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
>> wiadomości news:euehod$upa$4@node4.news.atman.pl...
>
>>> Jak zabawki nie znikną za chwilę w
>>> kufrze, to znikną w odkurzaczu:)
>>
>> O, no dokładnie. Na mojego też to działa.
>
> Czarny worek na te duże co to się do odkurzacza nie zmieszczą też działa.

Na mojego jeszcze działa jak mówię, że oddam jego zabawki innym dzieciom

Sylwia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2007-03-30 11:48:35

Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...
Od: "Agnieszka" <a...@z...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:euit5n$pro$1@node1.news.atman.pl...
>
> Użytkownik "gdaMa" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:euis6p$j6i$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Pewnego wiosennego dnia, *Szpilka* wyszczebiotał(a):
>>> Użytkownik "Paulinka" <paulinka503@przecz_ze_spamem.wp.pl> napisał w
>>> wiadomości news:euehod$upa$4@node4.news.atman.pl...
>>
>>>> Jak zabawki nie znikną za chwilę w
>>>> kufrze, to znikną w odkurzaczu:)
>>>
>>> O, no dokładnie. Na mojego też to działa.
>>
>> Czarny worek na te duże co to się do odkurzacza nie zmieszczą też działa.
>
> Na mojego jeszcze działa jak mówię, że oddam jego zabawki innym dzieciom

Tak mi się wydaje, że to akurat nie jest dobry pomysł. Kiedyś będzie jakaś
akcja "oddajemy niepotrzebne zabawki dzieciom z domów
dziecka/Białorusi/whatever" i dziecko potraktuje to jako karę czy inną
niesprawiedliwość losu...

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2007-03-30 12:14:54

Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...
Od: "Szpilka" <s...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
news:euitgv$j72$1@atlantis.news.tpi.pl...

>>>>> Jak zabawki nie znikną za chwilę w
>>>>> kufrze, to znikną w odkurzaczu:)
>>>>
>>>> O, no dokładnie. Na mojego też to działa.
>>>
>>> Czarny worek na te duże co to się do odkurzacza nie zmieszczą też
>>> działa.
>>
>> Na mojego jeszcze działa jak mówię, że oddam jego zabawki innym dzieciom
>
> Tak mi się wydaje, że to akurat nie jest dobry pomysł. Kiedyś będzie jakaś
> akcja "oddajemy niepotrzebne zabawki dzieciom z domów
> dziecka/Białorusi/whatever" i dziecko potraktuje to jako karę czy inną
> niesprawiedliwość losu...

E, nie chyba. Z tymi innymi dziećmi to głównie pada osoba Piotrka
kolegi/sąsiada z którym Piotrek rywalizuje. I to na niego działa. Hasło:
oddam Damianowi powoduje natychmiastowe sprzątnięcie zabawki.
A jeśli chodzi o oddanie potrzebującym to już tak robiliśmy i była przy tym
rozmowa że inni bardziej potrzebują i takie tam.

Sylwia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 . 9


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

7-latek i basen
dyskusja o produktach spożywczych - płatne
Przyjęcie
Depresja niszczy nas i dzieci [artykuł+sonda]
pora na samodzielność

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych

zobacz wszyskie »