« poprzedni wątek | następny wątek » |
71. Data: 2007-03-30 13:00:19
Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...poranna.kawa napisał(a):
> On 28 Mar, 22:04, Paulinka <paulinka503@przecz_ze_spamem.wp.pl> wrote:
>> Ja tak mówię, kiedy odkurzam. Jak zabawki nie znikną za chwilę w kufrze,
>> to znikną w odkurzaczu:)
>
> Ha. U mnie ten sposób działał tylko gdy córka miała 2 latka. Teraz (4
> lata) z premedytacją odpowiada, że i tak się jej już znudziły i ich
> nie potrzebuje;)[...]
I co wtedy robisz?
pozdrawiam
Ania
--
strona Konrada: www.konrad.fotokam.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
72. Data: 2007-03-30 18:20:12
Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...Dnia 29 Mar 2007 22:35:46 -0700, poranna.kawa napisał(a):
> Ha. U mnie ten sposób działał tylko gdy córka miała 2 latka. Teraz (4
> lata) z premedytacją odpowiada, że i tak się jej już znudziły i ich
> nie potrzebuje;)
A dotrzymałaś choć raz słowa z tym odkurzaczem??
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
73. Data: 2007-03-30 18:38:52
Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...On 30 Mar, 15:00, "Anna G." <a...@N...poczta.onet.pl> wrote:
> poranna.kawa napisał(a):> On 28 Mar, 22:04, Paulinka
> > Ha. U mnie ten sposób działał tylko gdy córka miała 2 latka. Teraz (4
> > lata) z premedytacją odpowiada, że i tak się jej już znudziły i ich
> > nie potrzebuje;)[...]
>
> I co wtedy robisz?
Zaprzestałam stosowania tej metody, kiedy zauważyłam, że nie skutkuje.
Teraz stosuję tylko i wyłącznie metodę "na konika";) Typowy sznataż:),
że jak nie posprząta to wyniosę bujanego konia na strych, a ponieważ
córka ma obsesję na punkcie kucyków, to jest to skuteczna metoda.
Pozbawiam ją rzeczy, na której jej najbardziej zależy. Nie wiem czy to
dobre czy złe. Ale skuteczne.
Pozdr.
est
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
74. Data: 2007-03-30 18:39:16
Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...Elżbieta napisał(a):
> A dotrzymałaś choć raz słowa z tym odkurzaczem??
Ja dotrzymałam i działa.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
75. Data: 2007-03-30 18:42:00
Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...On 30 Mar, 20:20, Elżbieta <w...@o...peel> wrote:
> > Ha. U mnie ten sposób działał tylko gdy córka miała 2 latka. Teraz (4
> > lata) z premedytacją odpowiada, że i tak się jej już znudziły i ich
> > nie potrzebuje;)
>
> A dotrzymałaś choć raz słowa z tym odkurzaczem??
Ba:) Ja w pewnych rzeczach jestem niezwykle konsekwentna, i kilka
rzeczy zniknęło w jego czeluściach:)
Stosowałam też metodę, że kamiennym głosem mówiłam, że liczę do trzech
i ma być coś tam zrobione.
I podobnie jak w przypadku okurzacza działało do momentu, kiedy
podłapał to mąż:) Z nim poszło jej łatwo:). Musiałam wymyślić konia;)
Pozdr.
est
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
76. Data: 2007-03-30 19:08:50
Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...poranna.kawa napisał(a):
> On 30 Mar, 15:00, "Anna G." <a...@N...poczta.onet.pl> wrote:
>> poranna.kawa napisał(a):> On 28 Mar, 22:04, Paulinka
>>> Ha. U mnie ten sposób działał tylko gdy córka miała 2 latka. Teraz (4
>>> lata) z premedytacją odpowiada, że i tak się jej już znudziły i ich
>>> nie potrzebuje;)[...]
>> I co wtedy robisz?
>
> Zaprzestałam stosowania tej metody, kiedy zauważyłam, że nie skutkuje.
Ale, chodziło mi o to co robiłaś.
Ty mówisz, że wyrzucisz czy wciągniesz do odkurzacza zabawki, ona, że
jej się znudziły i ty...
pozdrawiam
Ania
--
strona Konrada: www.konrad.fotokam.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
77. Data: 2007-03-30 20:29:14
Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...On 30 Mar, 21:08, "Anna G." <a...@N...poczta.onet.pl> wrote:
> Ale, chodziło mi o to co robiłaś.
> Ty mówisz, że wyrzucisz czy wciągniesz do odkurzacza zabawki, ona, że
> jej się znudziły i ty...
A ja, że skoro tak to spakujemy je i wyniesiemy dla innych dzieci.
Mówię, jej, że to jest jej świadoma decyzja;) Może się jeszcze wycofać
przez chwilę i daję jej czas do namysłu, zazwyczaj zupełnie
niepotrzebnie. Jest uparta:)
Potem razem już pakujemy rzeczy do wora i ja wynoszę na strych. Niby
sobie myślę że przyniosę je za jakiś czas, ale zapominam:)
A Nati znosi to z niezwykle zaciętą miną;)
Swoją drogą dzisiaj na aluzje męża, że powinna sprzątać pokoik po
zabawie, stwierdziła, że w takim razie ona się nie będzie bawiła
zabawkami.
Twarda jest:)
Pozdrawiam serdecznie
est
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
78. Data: 2007-03-31 17:23:48
Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...poranna.kawa napisał(a):
> A ja, że skoro tak to spakujemy je i wyniesiemy dla innych dzieci.
> Mówię, jej, że to jest jej świadoma decyzja;) Może się jeszcze wycofać[...]
U nas bez takich, nie to nie.
> Potem razem już pakujemy rzeczy do wora i ja wynoszę na strych. Niby
> sobie myślę że przyniosę je za jakiś czas, ale zapominam:)
I kupuję dziecku nowe?
> A Nati znosi to z niezwykle zaciętą miną;)
Może myśli co nowego dostanie?
> Swoją drogą dzisiaj na aluzje męża, że powinna sprzątać pokoik po
> zabawie, stwierdziła, że w takim razie ona się nie będzie bawiła
> zabawkami.
Ja bym "wywaliła" wszystko.
> Twarda jest:)
Może cfana ;)
> Pozdrawiam serdecznie
> est
pozdrawiam
Ania
--
strona Konrada: www.konrad.fotokam.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
79. Data: 2007-04-01 07:32:02
Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...On 31 Mar, 19:23, "Anna G." <a...@N...poczta.onet.pl> wrote:
> U nas bez takich, nie to nie.
Ostra jesteś;)
> Potem razem już pakujemy rzeczy do wora i ja wynoszę na strych. Niby
> > sobie myślę że przyniosę je za jakiś czas, ale zapominam:)
>
> I kupuję dziecku nowe?
Nie, chyba nie:) Pod tym względem jest oki. NIe ma jakiś rządań co do
kupna nowych.
Myślę sobie, że to my często sami prowokujemy takie sytuacje.
Ale...jak to zrobić, żeby być rodzicem doskonałym?;)
> > A Nati znosi to z niezwykle zaciętą miną;)
>
> Może myśli co nowego dostanie?
- Raczej nie. Przynajmniej nigdy się nie domaga.
> > Twarda jest:)
>
> Może cfana ;)
Był czas, że podejrzewałam ją o to, ale to już inna historia.
Ostatecznie wybrałam wariant na korzyść Nati. Bo czy u dziecka, które
ma 2 czy 3 lata istnieje coś takiego jak cwaniactwo albo
wyrachowanie??? Może ot, obserwuje i umie wykorzystać sytuację. Ale,
cały czas się głowię czy maluch to umie...:)
Pozdr.
est
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
80. Data: 2007-04-02 11:52:01
Temat: Re: Jak mówić, żeby dzieci...poranna.kawa napisał(a):
> On 31 Mar, 19:23, "Anna G." <a...@N...poczta.onet.pl> wrote:
> Ostra jesteś;)
Ćwiczę w pracy ;)
> Nie, chyba nie:) Pod tym względem jest oki. NIe ma jakiś rządań co do
> kupna nowych.
>> Może myśli co nowego dostanie?
> - Raczej nie. Przynajmniej nigdy się nie domaga.
To, że się nie domaga nie wyklucza tego, że nie dostanie. Wręcz
przeciwnie, takim dzieciom jakoś chętniej się kupuje.
> Był czas, że podejrzewałam ją o to, ale to już inna historia.
> Ostatecznie wybrałam wariant na korzyść Nati.
Bo każdy ma swoje metody, to co u jednego skutkuje nie musi się
sprawdzać u innych.
> Bo czy u dziecka, które
> ma 2 czy 3 lata istnieje coś takiego jak cwaniactwo albo
> wyrachowanie??? Może ot, obserwuje i umie wykorzystać sytuację. Ale,
> cały czas się głowię czy maluch to umie...:)
Bo dzieci to najlepsi aktorzy :)
Mój ostatnio podpada pod hipochondryka, zwłasza gdy sam ma wejść na 4
piętro ;)
> Pozdr.
> est
>
pozdrawiam
Ania
--
strona Konrada: www.konrad.fotokam.net
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |