Data: 2004-06-24 09:14:19
Temat: Re: Jak okreslic wlasne potrzeby?
Od: "tycztom" <t...@i...pw.edu.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
->J.E. Tytus<- cbd1g6$b6o$...@n...onet.pl naszkrobal/a:
> odbijaj się jak w lustrze od innch
> odbijaj się jak piłka od kogoś
> odbicie określa Twoje granice
> i braki tez a więc i...
> potrzeby też
To odbijając innych zaczynamy rozumieć siebie a to dlatego, że zaczynamy
rozumieć czym tak naprawdę to odbicie jest, do czego służy, jak je
wykorzystać itd. Gdyby założyć, że istnieją perfekcyjne "zwierciadła"
odbijające prawdę o innych i tym samym wywołujące potrzebę podobnego
odbijania u innych, to rozumienie siebie (będąc takim 'perfektem)
sprowadzałoby się do 'banału' obserwacji własnej "regularnej nakładki" -
tak "naładki", ponieważ 'perfekt perfekcyjny' to już abstrakcja i
dlatego nie ma szans na wyeliminowanie własnej domieszki [być może
wiązałoby to się nawet z zastąpieniem czymś innym świadomości (więcej o
świadomości: Antonio R. Damasio "Tajemnica świadomości" - podłapane na
PSP), gdzie wygodniej -być może- byłoby podłączyć człowieka do aparatury
i rozpocząć erę obcowania z ludź-maszynami :) lub przeciwnie :) odłączyć
od aparatury, pod którą jesteśmy obecnie podpięci i spięci, z czego
ostatniego -spięcia- jestem pewien i dlatego pisałem o wielowymiarowości
i płaszczkach].
Wracając do nieuniknionej nakładki: tym sposobem np. osoba pogodna
będzie nakładała pogodę, osoba emocjonalnie niezrównoważona - ....,
osoba przepełniona empatią - ....., matczyna.matka - ....., osoba
apodyktyczna - ... itd. itd. W przypadku człowieka empatycznego (np.)
nawet najbardziej surowa prawda o kimś innym, będzie delikatnie (?)
przebijana "kredytem" współczucia czy zrozumienia itd. i być może okaże
się to zbawienne (czytaj: akurat taka domieszka załata np. "klucz
emocjonalny" młodocianego przestępcy i w tym momencie być może trudno
sobie wyobrazić lepszy zbieg okoliczności i należy mieć nadzieję, że to
jeszcze nie za późno...). Prawidłowy odczyt "nakładki" związany byłby
z -tak jak pisałem zaszczepieniem zalążka mechanizmu luster przez
odbijającego w odbijanym. Zainicjowanie czegoś z 'niczego' równoznaczne
jest z rozumieniem jednego i drugiego a to już zaczątek upragnionego
Rezonansu. Sprawa jest o tyle trudna, że 80% populacji wydaje się być
jedynie kieszonkowym lusterkiem, noszonym w 'tylnej kieszeni' spodni,
gdzie 'tafla' zwrócona jest w kierunku symbolicznej ignorancji :)
Wracając do odbijającego lustra: istnieje prawdopodobieństo, że po
latach odbijania..., prawdę o sobie będzie można wyłuskać przy pomocy
'filtru akustycznego' :) tzn. jeżeli 900 razy na 1000 usłyszysz: "jesteś
naprawdę pogodną kobietą a moje problemy wcale nie wyglądają tak źle",
to jest szansa, że ta informacja może być przydatna i we właściwy sposób
wykorzystywana. W podobny sposób można usłyszeć "jesteś palantem, jesteś
wredna". Oczywiście 'rzetelność tej informacji 'pogrzebana' jest w "kind
of" środowiska, w którym zaistniałaś/eś i o ile nie zakładasz realnej
potrzeby zmiany tegoż środowiska, to w tym punkcie odniesienia możesz
zafunkcjonować jako ktoś, komu empatia (czy "bycie palantem")
rzeczywiście nie jest obca (nie jest obce). W przypadku konieczności
zmian otoczenia, nie jest to już takie pewne :)
Problem jaki się tutaj pojawia, to 'zastosowalność' moich wywodów. Otóż
tak naprawdę zastosowalność ta ma miejsce wyłącznie w mojej głowie i w
głowach myślących podobnie (np. zbiegiem okoliczności, czy chęcią
stałego uczestnictwa w szkółce PSP, rozwijania się, odbijania... itp.
itd.). Weźmy np. cytowanego tu wielokrotnie DeMello: "ludzie sluchają
tylko tego, co chcą usłyszeć". Przy takim założeniu, trudno o
wspaniałomyślność ad. opisywanego mechanizmu. Powiedziałbym, że wręcz
przeciwnie: odbijana prawda będzie wyzwalać agresję, zniechęcenie,
obrzydzenie na widok "perfekt lustra" i inne. Przy takim założeniu
('perfekt - czyli ta "pogoda czy empatia czy jeszcze coś innego", która
jest tylko mniejszościowym składnikiem: efektem ubocznym nie do
wyeliminowania) nawet najbardziej wskazana domieszka nie będzie w ogóle
zauważona, gdyż zniknie w większościowym backgroundzie wywołanej prawdą
agresji.
Idąc tą drogą, można dojść do wniosku, że lustra są niezbędne,
konieczne, inspirujące i godne rozpatrywania. Współgrają z
"Ev.symetrią". Jedno o czym należy pamiętać, to zdroworozsądkowa analiza
otoczenia, tzn.
- jakiego rodzaju lustra "tu" występują (być może w większości w ogóle
lub może małe, nieznaczne, kieszonkowe a być może z uchwytem w kształcie
afrodyty a być może potężne z dębową ramą...)?
- co jest nośnikiem 'informacji' (czy aby na pewno światło?)?
- itd. itd. ( nie jestem w stanie teraz podać, gdyż "it depends" :)
Jeżeli priorytetem jest wiedza, rozwój, to należałoby się zastanowić nad
opisywanym już przeze mnie "rezonansem luster" (czytaj: "komnata luster"
w wątku "ApokaliPSPa"), czyli 'jak -w gurpie luster- maksymalnie
wykorzystać padające światło?'.
> tyt,
T.T.
P.S. Sławku..., wzajemne zrozumienie, to efekt wzajemnych starań,
dlatego należy się dobrze zastanowić, zanim zacznie się obwiniać tylko
jedną ze stron.
--
"Coraz więcej sieci zewnętrznych "ustawia" bramki służące do wymiany
poczty elektronicznej z siecią Internet. Ten światowy system sieci i
bramek został nazwany Matrix" [1994; INTERNET I OKOLICE]
|