Data: 2002-03-18 12:46:04
Temat: Re: Jak poderwac faceta, bedac...
Od: "Sasanka" <s...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <f...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0738.00003be4.3c95db00@newsgate.onet.pl...
> > poznaje kogos, mowie poprostu "wiesz, jestem
> > sama bo tak mi sie ulozylo, ale mam fajnego synka/corke z poprzedniego
> > zwiazku. Co Ty na to?"
>
> ale na co? :)
> ja bym od razu spytal o zdjecie corki i wiek ;-)
I ja w takiej sytuacji bym Ci podeslala ;)
> nie wiem jak blisko trzeba byc ze soba zeby sformuowac pytanie w ten
sposob
> jesli z gory zakladamy, ze poznana osoba ma byc naszym partnerem to
zwiazek z
> gory moze byc juz tylko "zalosny".
Nie rozumiem juz, co zlego jest w jasnym postawieniu sprawy od razu?
> Przeciez najpierw musi wytworzyc sie jakakolwiek wiez, szuka sie bratniej
duszy
> a dopiero potem mozna sie zastanawiac co dalej.
no dobra, ale jak z kims zaczynasz gadac, to abstrahujac od tej sytuacji,
dlaczego nie powiedziec czegos o sobie i krecic albo bawic sie w
niedomowienia?
> Jesli dziewczynie zalezy glownie na znalezieniu zastepczego tatusia dla
> dziecka, na podryw moze udac sie z dzieckiem.
Wiele kobiet czuje sie samotnych, tu chodzilo o to jak znalesc kogos kto cie
od razu nie skresli tylko dlatego ze masz dziecko i chowasz je sama, a nie o
szukanie sponsora i ojczyma w jednym.
> Niewielu mezczyz jednak to zacheca, lepiej najpierw poznac czlowieka a
pozniej
> dowiedziec sie jaki jest jego stosunek do dzieci (w przypadku samotnych
> facetow - czesto nieokreslony
no z tym juz zgoda, tu masz racje
Pozdrawia Sasanka
PS (zeby bylo bez niedomowien, ja akurat nie musze sobie nikogo szukac, mam
meza (przynajmniej na razie ;) )
|