Data: 2004-07-21 17:37:42
Temat: Re: Jak pomóc anorektyczce?
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 21 Jul 2004 19:26:39 +0200, tmark wrote:
> Niektore dziewczyny musza przejsc "katorge" kilkukrotnego leczenia -
> podpisywanych, zrywanych kontaktow by cos moglo drgnac... wbrew pozorom te
> nieudane hospitalizacje tez maja swoj przyczynek w calym leczeniu i zmianie
> sposobu myslenia (warto o tym pamietac - by sie nie poddawac).
Oczywiście.
> Oczywiscie
> przy dzialaniu wielostronnym - psychoterapia ... dobry i zly terapeuta...
> terapia rodzinna...itp. - czyli nie neurologia i endokrynologia oczywiscie
> :).
Neurologia na pewno nie, ale co do endokrynologii - polimeryzował bym ;)
Akurat ja miałem okazję widywać anoreksje akurat na endokryologii, a
jeden z moich kolegów był nimi zainteresowany szczególnie i sporo
prowadził ambulatoryjnie, więc miał niejaki wgląd w skutki leczenia.
Nie wiem, jakie są dane w literaturze, bo teraz to już zupełnie nie moja
działka, ale z własnych obserwacji wiem, że były takie anoreksje, które
za cholerę nie "szły" na psychiatrii, a "szły" na endokrynologii, i
odwrotnie. Oczywiście na tej endokrynologii również mieliśmy wsparcie
psychologa, a lekarz prowadzący zasadniczo grał rolę "złego terapeuty";)
Ale oczywiście różnica w filozofii leczenia miedzy tymi dwoma "szkołami"
jest ogromna.
Warto również wspomnieć o tym, ze endokrynolog bywa niezbędny w
przypadkach dziewczyn z już prawidlową masa ciała, ale z utrwalonym
brakiem miesiączki. Tu psychiatra niestety wiele nie pomoże ;)
m.
--
Pozdrawiam,
Marek Bieniek (mbieniek na epic pl)
Problem nie w nauce, lecz w tym, jaki ludzie robią z niej użytek.
/Wilder Penfield/
|