Data: 2003-10-08 10:47:13
Temat: Re: Jak pomoc - chat
Od: "zwykly_facet" <z...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Taki jeden" <t...@g...kom> napisal w wiadomosci
news:bm0eaf$1qb$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Masz racje - cos tu nie gra. Czat i wirtualni znajomi nie powinni byc
> > wazniejsi od tych, ktorych znamy na codzien, tak samo, jak nie powinno
> > przeszkadzac nam to w normalnym zyciu, ani w wykonywaniu naszych
> > podstawowych czynnosci/obowiazkow. Badz co badz (choc pewnie przez
> > niektorych tutaj zostane za chwile 'zaszczuty' ;) ) ludzie, ktorych
nie
> > znamy osobiscie, albo znamy ich krotko, nie sa i nie powinni byc nam tak
> >
>
> <CUT>
>
> Darku swiete slowa. Dziekuje za zabranie zdania.
Slowa, jak slowa, a dziekowac nie masz za co - akurat ja napisalem to
wszystko na podstawie moich wlasnych doswiadczen, a zapewniam, ze siedzialem
w tym dosc gleboko - zbyt gleboko... I dlatego wlasnie uznalem, ze komus na
cos moze przydac sie to, co napisalem w swojej wypowiedzi.
> Wczoraj, po rozmowie z nia padlo zdanie "postaram sie ograniczyc czat".
> Czy ograniczenie to juz cos? Czy to juz jakis wynik? Czy w ogóle mozna
> czat ograniczyc? Czy to nie jest tylko proba powiedzenia ze "nie
> przejmuj sie, zrobie co w mojej mocy ale jeszcze troche poczatuje".
To zalezy. Jesli ta osoba doszla do tego SAMA i nie powiedziala tak pod
presja, czy naciskiem, a z wlasnego przekonania, znaczy to juz bardzo wiele.
Choc to moze byc dopiero pierwszy krok, jednak w tym przypadku ten
'najwazniejszy'.
> Tak na prawde zaczynam nie wierzyc w powodzenie akcji. Coraz mniej mi si
> echce w tym temacie robic. Trace nadzieje ze mozna komus pomoc
> "wyleczenia sie z czatu".
Na pewno nie jest to latwe zadanie, ale nie jest tez tak, ze nie mozna NIC
zrobic. Ktos kto zagubil sie w wirtualnej rzeczywistosci i kto naprawde ma z
tym problem, a przez to stracil kontrole nad tym, co robi, jak i nad wlasnym
zyciem, potrzebuje przede wszystkim uswiadomienia, na czym rzecz polega, ale
takze WIARY. Wiary drugiego czlowieka w to, ze mozna, ze sie da, ze ta
uzalezniona osoba POTRAFI to zrobic. Wazne jest tylko to, zeby nikogo
takiego nie zmuszac do niczego - taka osoba musi sama dojsc do tego, a
przede wszystkim zrozumiec, ze czat nie jest najepszym miejscem do wylewania
wszystkich swoich smutkow i radosci. Bynajmniej w moim przypadku tak wlasnie
bylo i pomogly mi inne, zamienne formy znajomosci - jak na przyklad
korespondencja listowna z bliskimi znajomymi, tymi ktorych znam od dawna
(nawet jesli tylko z czata i telefonu), oraz realne znajomosci. Tak jakby
cos ZAMIAST czata.
Kazdy przypadek jest indywidualny i tak naprawde trzeba byloby dobrze znac
Twoja znajoma, aby w miare kompetentny sposob pomoc jej na tej grupie.
Przede wszystkim jednak ona sama musi tego chciec i powinna tez poznac
mechanizmy i prawdziwe powody, ktore akurat ja tak tam przytrzymaly, aby
mogla je rozgraniczyc od swojego codziennego i rzeczywistego zycia. Mysle,
ze powinna odpowiedziec sobie na pytanie, CZEGO szuka na czacie, co on jej
TAK NAPRAWDE daje, jakie braki i niedobory jej zycia codziennego sa w ten
wlasnie sposob zaspokajane, a wowczas bedzie jej na pewno latwiej nad tym
zapanowac.
Jeszcze raz POWODZENIA!
No i duzo cierpliwosci oraz wyrozumialosci! ;)
Pozdrawiam
zf
|