Data: 2015-08-20 08:29:29
Temat: Re: Jak pomóc ofierze socjopaty?
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-08-19 22:14, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
> W dniu 2015-08-19 o 19:20, Qrczak pisze:
>> Dnia 2015-08-19 17:11, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>>> W dniu 2015-08-19 o 16:58, Qrczak pisze:
>>>> Dnia 2015-08-19 16:19, obywatel FEniks uprzejmie donosi:
>>>>> W dniu 2015-08-19 o 09:18, Qrczak pisze:
>>>>>
>>>>>> No i co powiedzieć o takim czymś: byli razem 30 lat w tym "na dobre
>>>>>> i na
>>>>>> złe, w zdrowiu i w chorobie" - 25... właśnie od pół roku nie są. Czy
>>>>>> przez te 30 lat się nie kochali? Na patologię przedzwiązkową czasu
>>>>>> nie
>>>>>> mieli (w onych czasach dzieci nie sypiały ze sobą), więc zachciało im
>>>>>> się pozaliczać coś jeszcze przed śmiercią?
>>>>>
>>>>> Dojrzeć można w każdym wieku.
>>>>>
>>>>> BTW A są po tej decyzji szczęśliwi?
>>>>
>>>> Facet jest.
>>>> Zdziwiona?
>>>
>>> Nie, w ogóle. Ciekawe tylko, jak długo.
>>
>> Faceci statystycznie żyją krócej.
>
>
>>> Bardziej byłabym zdziwiona, gdyby oboje byli zadowoleni.
>>
>> Znam też przypadek, chociaż staż w miłowaniu nieco krótszy, kiedy to
>> kobieta była pierwsza, mężczyzna do zadowoleniu doszusował trochę
>> później.
>> Może i tu dociagną oboje, choć kobiecie - statystycznie i biologicznie -
>> życie mniej będzie sprzyjać.
>
> Kiedy facet w pewnym wieku (a zwłaszcza o pewnym statusie) "dojrzewa" do
> nowego związku, to generalnie nic zaskakującego. A finał też
> przewidywalny. Tu choćby mój ulubiony przykład Kazia M.
Też kibicuję temu rozwiązkowi, taki on klasycznie piękny jest.
> Gdy natomiast oboje po wielu latach dochodzą do wniosku, by się rozejść,
> i co więcej - oboje są z tym szczęśliwi - to jednak chyba nie tak często
> spotykane. Ale w życiu zdarzyć się może wszystko.
> BTW "Granice miłości" też o ten temat zahaczają. I tam kobieta była
> pierwsza.
Co prawda nie rozmawiałam z kobietą, ale znam z innych (zbliżonych do)
źródeł, że nie walczyła wcale. Czasami ten brak walki oznacza załamkę,
czasem ciche pogodzenie się z nową sytuacją, a czasami jednak ulgę, że
jakiś problem właśnie został rozwiązany.
I, tu odpowiem też Ghostowi, kobiety w pewnym wieku rzeczywiście mają
trudniej, zazwyczaj... ale nie każda chcę się rozwieść po to, żeby mieć
nowszy model.
Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.
|